[Pov Bakugo]
(Dziewiętnasty czerwca, wtorek)-SKOŃCZONE!- Pisnęła mi nad uchem Mina w momencie kiedy ja straciłem wszelkie chęci do życia.
Kurwa chciałem pożyczyć tylko jakieś dresy!
-Zobacz się.- Zaproponowała mi Pyza, podając lustro.
A ja się kurwa załamałem.
Dojebały mi na powiekach jakieś pomarańczowo brązowe kolory a do tego jakieś czarne krechy. Rzęsy też mi wytuszowały bo czemu kurwa nie, a mordę samą w sobie wysmarowały czymś.
Dorobiły mi także kurwa jakiś róż na policzkach, przez co wyglądało jakbym ciągle się delikatnie rumienił.Gdy ja się załamywałem, nagle ktoś zapukał do drzwi. Mina jako pierdolona właścicielka tego pokoju od razu poleciała do drzwi.
-O Midoriya, co tam?
NO CHYBA KURWA NIE!
Od razu jak proca wystrzeliłem do łazienki. Uchyliłem delikatnie drzwi by słyszeć o czym kurwa rozmawiają.
-Jest u ciebie Kacchan? Jest już ósma, a na dziewiątą mamy być u Recovery Girl... A nie był na śniadaniu i nikt nigdzie go nie widział. Miał przyjść do ciebie po jakieś ubrania ale znikł i się trochę martwię...
-Spokojnie jest tutaj. Wejdź.- Przypatrzyłem przez szczelinę, że wchodzi do środka, a dziewczyny cicho się śmiały.
Nie no jak on mnie tak zobaczy to ja się zapadnę pod ziemie. Nie ma nawet takiej opcji, że któryś z tamtych idiotów mnie zobaczy!
-Oh... Hej dziewczyny.- Usłyszałem jak niepewnie mówi, jednak widok na resztę przysłoniła mi słuchawka.
KURWA ZAMYKAM TE DRZWI. CHUJ IM W DUPE!
Szybko chciałem zatrzasnąć je i zamknąć na klucz, jednak ta jebana Kyoka wsadziła nogę pomiędzy. PIERDOLONA MAŁA SZMATA!
-Hejka Deku-kun!
-Hej Midoriya-chan
-Gdzie jest Kacchan? Nie widzę go tu...
-Oh, Bakugo? Za mną w łazience się chowa.- Zaśmiała się pierdolona, otwierając drzwi.- Już przyprowadzę ci księżniczkę.
-Huh?- Usłyszałem zdziwiony pomruk brokula, gdy ta lampucera weszła do środka i zaczęła wyciągać mnie za dłoń do pokoju.
-TY KURWO PRYWATNOŚCI MATKA CIĘ NIE NAUCZYŁA?! ZOSTAW MNIE!
-Bakugo, no chodź. Przecież nie wyglądasz źle.
-ZROBILIŚCIE ZE MNIE KLAUNA!
-No chodź!
-Nie!
-Bakugo!
-Kurwa!- Pisnąłem jeszcze, gdy w końcu udało jej się mnie wypchnąć z łazienki.
Stanąłem jak wryty a gdy zauważyłem zszokowane spojrzenie Deku na sobie, poczułem jak dziwnie gorąco mi się nagle zrobiło. Od razu schowałem się za cycatą, która stała obok mnie. Stałem znieruchomiały cicho modląc się, by jednak ten dzień okazał się snem.
-Bakugo. Nie wydurniaj się i chodź.- Zawołała Różowa, jednak ja nie zamierzałem w ogóle się komukolwiek pokazywać w tym wydaniu.
-Dajcie mi kurwa zwykły dres!- Krzyknąłem podirytowany i zawstydzony w cholerę.
-Nie. Nic innego nie dostaniesz.- Zaśmiała się pyza. Jak ja jej łeb rozukrwię.- Deku-kun! Co myślisz o naszej stylizacji Katsukiego?
Gdy tylko zwróciła się do idioty naczelnego, wyciągnęła mnie na siłę zza pleców tamtej, co udało jej się tylko przy pomocy swojej mocy, którą i tak wyłączyła, gdy zostałem odsłonięty.
CZYTASZ
~*Zagrożeni* [DekuBaku]
FanficWłaśnie trwa pierwszy trymestr w klasie drugiej A. Jest początek czerwca a cała klasa wychowawstwa Aizawy nie domyśla się nawet w jak dużym niebezpieczeństwie się zaraz znajdą. A dokładniej jeden z ich uczniów, któremu życie się zawali, a co dziwnie...