[pov Narrator]
((trzynasty czerwca, środa))
Gdy Toga Himiko, przy pomocy daru teleportacji, należącego do Kurogiriego tylko znikła z miejsca zdarzenia, trójka profesjonalnych bohaterów od razu zajęła się nieprzytomnymi uczniami i przetransportowali ich do gabinetu Recovery Girl, gdzie Bakugo natychmiast został poddany serii badań, które niestety na nic nie wskazały, nie licząc złamanego żebra, które powstało na skutek odbicia się od ściany. Pielęgniarka, przez fakt, że trzygodzinne badania nie wyniosły żadnych rezultatów pozostawiła blondyna w osobnej sali, gdzie miał na spokojnie odpocząć, a przy okazji zaczeka na wyniki analizy krwi.
Midoriya, ocknął się dopiero po godzinie jednak przez kolejne trzydzieści minut nie był w stanie normalnie rozmawiać, tak jakby coś uniemożliwiało mu normalne funkcjonowanie i dopiero po pewnym czasie udało mu się opanować własne ciało, dzięki czemu został niemalże od razu zasypany setką pytań od swojego wychowawcy i mentora.
Izuku oczywiście opowiedział jedynie to co zapamiętał, a niestety mało tego było.
Opisał sam fakt, że nagle wyczuł emocje jakichś dziesięciu osób, jednak wśród tej chmary wyczuwał zagrożenie kierowane jedynie od jednej osoby, mimo faktu, że wiedział iż jest tam jedynie z Katsukim a na ulicy oprócz nich było może pięć osób. Opowiedział także o tym jak jakaś staruszka się zainteresowała tym co się z nimi dzieje, a on wyczuł, że to ona ma właśnie złe zamiary. Jednak dalej nic już nie pamiętał.
Aktualnie dochodzi piętnasta, Izuku bransoletę dostanie dopiero o dwudziestej, ponieważ pielęgniarka stwierdziła, że skoro musiał zostać czymś odurzony to lepiej odczekać dodatkowe pięć godzin, chociaż badania nie wskazały żadnych nieprawidłowości. Dlatego też chłopak, dalej wyczuwa emocje innych, przez co nie może się na niczym innym skoncentrować.-Mogę zobaczyć czy Kacchan się obudził?- Zapytał zielonowłosy po raz dziesiąty swojego wychowawcy w przeciągu ostatnich dwudziestu minut.
-Ugh, dosłownie dwie minuty masz, jeżeli śpi.- Warknął zirytowany, na co nastolatek od razu pobiegł do białych drzwi. A to co za nimi zobaczył dosłownie go zamurowało.
[Pov Bakugo]
(Pięć minut wcześniej)
-Cholela... Dalej mnie boli...
Otworzyłem oczy i pusto patrząc na sufit zacząłem się zastanawiać co tak właściwie się odjebało.
Toga wypiła krew Deku... CHWILA SKĄD ONA JĄ MIAŁA?! Ale mniejsza, zaatakowała mnie jako Dekiel. Potem chciała mu coś wstrzyknąć a ja go osłoniłem i mi to coś wtłoczyła...W ogóle ja jestem w gabinecie Recovery? Przydałoby się wstać i powiedzieć, że jednak żyje...
Wraz z tą myślą podniosłem się do siadu i odkryłem kołdrę. Spojrzałem na swoje dłonie i nogi...
No chyba kurwa nie!
Nagle drzwi od pokoju się otworzyły a ja spanikowany odwróciłem w tamtą stronę twarz i od razu zauważyłem Deku, który jest równie zdziwiony co ja.
Tyle, że ja jestem jeszcze wystraszony i spanikowany!
-Kacchan?- Zapytał niepewnie podchodząc do mnie.- Hej spokojnie...- Odezwał się najdelikatniej chyba jak potrafił i usiadł obok mnie.
A ja nie wytrzymałem. Kurwa złamał mnie jednym słowem!
-De-deku!- Pisnąłem a, z moich oczu zaczęły lecieć łzy.- Cze-czemu?! Jak t-to..!
Brokuł od razu przysunął mnie do siebie, a dokładniej to posadził na swoich kolanach i przytulił. Zaczął w uspokajającym geście głaskać mnie po plecach, a ja nie rozumiałem co się dzieje!
CZYTASZ
~*Zagrożeni* [DekuBaku]
FanfictionWłaśnie trwa pierwszy trymestr w klasie drugiej A. Jest początek czerwca a cała klasa wychowawstwa Aizawy nie domyśla się nawet w jak dużym niebezpieczeństwie się zaraz znajdą. A dokładniej jeden z ich uczniów, któremu życie się zawali, a co dziwnie...