CHAPTER SEVEN; IT'S CALLED SELF-CONTROL, YOU KNOW SUCH A THING?

443 17 0
                                    

CHAPTER SEVEN; IT'S CALLED SELF-CONTROL, YOU KNOW SUCH A THING?
also known as:
(heart monitor)

CHAPTER SEVEN; IT'S CALLED SELF-CONTROL, YOU KNOW SUCH A THING?also known as:(heart monitor)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

☆★☆

PONIEDZIAŁEK BYŁ DNIEM, KTÓREGO AURORA NIENAWIDZIŁA. Mimo, iż reszta dni, aż do piątku również nie była zbyt ciekawa, Aurora uważała, że poniedziałek został wymyślony przez samego diabła. Nawet nazwa była jakaś podejrzanie długa.

Brunetka wraz z dwójką swoich przyjaciół, siedziała na stołówce, przegryzając jabłko, które Stiles wcisnął dziewczynie w ręce, mówiąc, że jeśli go nie zje, będzie wracać po szkole na nogach.

Gdy Lydia, zajmująca miejsce przy sąsiednim stoliku wstała, pozostawiając Allison samą, wzrok brunetki momentalnie powędrował w stronę Scotta, który jeszcze bardziej zgarbił się za książką, za którą właśnie się chował.

— Przez tą książkę tylko bardziej cię widać. — Rora parsknęła śmiechem, wpatrując się w książkę od geografii, zza której wystawała jedynie grzywka Scotta.

— Poza tym ona nawet się tu nie patrzy. — Stiles oznajmił, spoglądając na wpatrzoną w książkę przed sobą, Allison, którą Scott przysiągł sobie, unikać.

McCall delikatnie wychylił się zza książki, z której i tak nie zrozumiał ani słowa, aby spoglądając w stronę pochłoniętej czytaniem brunetki, następnie przenieść wzrok na dwójkę przyjaciół przed sobą.

— Macie jakiś plan? — Scott zapytał, nawiązując do faktu, iż zarówno Rora, jak i Stiles byli przeciwni, aby McCall udawał się po wilkołacze porady do Dereka, z którym i tak ostatnio chłopcy mieli nadmiar kontaktu.

— Ja chyba mam. — Stiles odchrząknął, wpatrując się w książkę przed sobą, którą niedawno poleciła mu jakaś dziewczyna w bibliotece. A jako, iż dziewczyna, płeć żeńska odezwała się do niego jako pierwsza, Stiles po prostu musiał wypożyczyć tą książkę.

— Może teraz czas na plan kogoś innego? Twoje ostatnio nie kończą się dobrze. — Rota wtrąciła, spoglądając na bruneta, który natychmiast oderwał wzrok od książki, prezentując swoją naburmuszoną minę.

— Proszę? Co niby jest nie tak z moimi planami? — Stiles oburzył się, gwałtownie zamykając czytaną dotychczas książkę, odwracając się w stronę Aurory, u boku której siedział.

— Nie, nie powiedziałam, że coś jest z nimi nie tak, tylko, że nie kończą się dobrze. — Aurora prędko sprostowała, jednak to wcale nie uspokoiło chłopaka obok niej.

— No właśnie, plan jest dobry, a to wykonanie, którym zwykle zajmuje się wasza dwójka jest fatalne. — Stiles odparł, wskazując to na McCalla, to na Rorę, którzy spojrzeli się po sobie, wyraźnie nie zgadzając ze słowami chłopaka.

THAT WAY ; STILESOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz