Yanberry x Scared! Reader

37 4 0
                                    

Byłam a raczej jestem 17-letnią dziewczyną, pół-kot. Ludzie nazywali mnie potworem, aż w końcu wygnali mnie do Podziemi, gdzie były także inne potwory..

Zapraszam do mojej historii! <33

Bycie zamkniętym w domu, nigdy nie wypuszczona

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Bycie zamkniętym w domu, nigdy nie wypuszczona. W samej ciemności, sama, bez nikogo. Nie lubiłam tego, ale.. Ja nienawidziłam tego. Tak bardzo cholernie tęskniłam za dawnym Blueberry.. Był czuły, miły, kochany, ale.. Zamienił się w bestię, dziką bestię.. Traktuje mnie jako swoją własność.. Ma obsesję na moim punkcie. Codziennie płakałam przez niego..

Otarłam łzy ręką. Było słychać brzęk łańcuchów, które były do mnie przymocowane. Już wolałabym umrzeć nić żyć. Co to za życie? Traktuje mnie jak zwierzę uwięzione w klatce. Dlaczego to musiałam być akurat ja? Dlaczego..?

Przybliżyłam kolana do klatki piersiowej. Moje kocie uszy oklapły a ogon zwinął się obok mnie. Szlochałam cicho aby nie słyszał mojego płaczu..

- [T/I]~ - usłyszałam jego głos, ale zignorowałam to

Usłyszałam jak wchodzi do środka. Patrzyłam na niego morderczym wzrokiem. Pożerałam go od środka. Dlaczego..? Dlaczego to musiała być moja urocza Borówka..?

- Jak się dzisiaj czujesz?~ - spytał jak zwykle, pokazując swoje ostre zęby

Podszedł do mnie, patrząc w moją zapłakaną twarz. Widziałam grymas jego czaszki. Zawsze tak robił, gdy płakałam. Jak ja tego nienawidziłam..

- Płakałaś?~ Znów cię ktoś doprowadził do płaczu?! Będzie miał zły czas! - zachichotał, przytulając mnie

Przygryzłam wargę, a w oczach kształciło się więcej łez. Tak bardzo chciałam mu wykrzyczeć, że to nie przez kogoś, tylko przez niego. Nie wie jak ja się czuję! Rani mnie od środka i.. to boli..

- PRZESTAŃ!! - krzyknęłam, odpychając go od siebie, zacisnęłam zęby, pokazując moje dwa ostre zęby

- Co powiedziałaś? - był wściekły, ale nie interesowało mnie to za bardzo

- To przez ciebie! Przez ciebie się tak czuję! Traktujesz mnie jak zwierzę! Jak swoją własność! Ja już tak nie potrafię żyć! Przywiązujesz łańcuchem! Ranisz moje uczucia i to bardzo! Nie wiesz jak to mnie boli?! Już bym wolała umrzeć, spadając do tych pieprz#nych Podziemi! - krzyknęłam pełna łez - Zraniłeś moje uczucia Blue.. Codziennie mnie ranisz, robiąc mi to.. Codziennie karzesz.. Ja już tak nie chcę.. Tęsknię za dawnym uczuciem.. Tęsknie za dawnym tobą.. Byłeś uroczy, miły, kochany.. Takiego ciebie pragnęłam, a nie dziką bestię.. - powiedziałam cicho do niego, nie orientując się, że w jego oczodołach kształciły się łzy - Gdy to ma tak dalej być.. Już wolałabym umrzeć.. - pociągnęłam nosem, odwracając się od niego, ukrywając twarz i szlochając

[Perspektywa Yanberry]

C-co..? Co ja narobiłem.. To przeze mnie.. Ma rację.. Nie powinienem ją tak traktować.. Przeze mnie codziennie płaczę.. Przeze mnie już woli umrzeć..

[Wracamy do ciebie]

Pociągnęłam nosem przytulona do kolan. Moje policzki były różowe od płaczu. Codziennie płakałam przez niego. Każdego dnia chciałam umrzeć i zakończyć swoje życie.. Usłyszałam cichy głos za sobą, ale zignorowałam go..

- [T/I]..? - głos był miękki, taki spokojny

Odwróciłam lekko głowę, nie mogąc uwierzyć własnym oczom co widzę.. Był to Blue.. W jego oczodołach były łzy.. Odwróciłam swoją głowę z powrotem..

- [T/I].. J-ja.. Przepraszam.. - mówił cicho - T-tak bardzo p-przepraszam.. - jego oczodoły błyszczały od płaczu

Nie wiedziałam czy mam mu wybaczyć. Ale przecież.. Nie wiedziałam.. Wstałam, kulejąc i podeszłam do niego, przytulając z całej siły jakiej potrafiłam.. Poczułam, że odwzajemnia uścisk..

- Wybaczam ci Blue.. - szepnęłam cicho

 - szepnęłam cicho

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Sans AU'S x Reader [One Shots]Where stories live. Discover now