Fell! Sans x Genderbend! Reader

21 3 0
                                    

Spojrzałam na swoją młodszą siostrę, gdy była wściekła na nic

,,Wiesz siostra.. to nic nie da jak będziesz wyżywać się na ścianie" Powiedziałam, gdy spojrzała na mnie

,,Jak mnie przed chwilą nazywałaś?!" Krzyknęła wściekła

Ugh.. jak ja jej nienawidziłam przez jej agresję. Westchnęłam, gdy popatrzyłam się na nią

,,To co słyszałaś krewetko" Powiedziałam, śmiejąc się, ale mogłam widzieć jej wściekły wyraz twarzy: ,,Narka!" Powiedziałam, wychodząc, pozostawiając swoją wściekłą siostrę

Schowałam ręce do kieszeni, wzdychając, kopiąc przed sobą małe kamyki, które znajdowały się na mojej drodze. Przez moją nieuwagę mogłam poczuć jak wpadam na kogoś

,,Uważaj jak chodzisz krewetko!" Powiedziałam, wstając

,,Wow, wyluzuj lalka" Powiedział głos

Moje oczy płonęły z wściekłości, gdy podeszłam do niego, trzymając go za kołnierz: ,,Jeszcze raz mnie tak nazwij.. to złamię ci wszystkie kości!"

Puściłam go wściekła, gdy przyjrzałam się bliżej jego wyglądowi. Jak do diabła.. on wygląda jak ja?!

,,Ej krewetko! Czemu mnie naśladujesz?!" Krzyknęłam wściekła

,,Jeśli zaraz się nie uspokoisz lalka, to z chęcią ci wepchnę język do Twojego gardła" Powiedział ze złośliwym uśmieszkiem na ustach, ale także zboczonym

,,Zaraz co?!" Krzyknęłam z rumieńcem, który był na moich kościach policzkowych

Odwróciłam się, mając już odejść wściekła, ale mogłam poczuć jak chwyta mnie za nadgarstek i przyszpila do ściany, że nie mogłam się uwolnić z jego uścisku: ,,Co ty do cholery robisz krewetko?!"

Westchnął, gdy przycisnął usta do moich, że rozszerzyłam oczy. Próbowałam się uwolnić, ale trzymał mnie w ciasnym uścisku. Zamknęłam oczy, mając nadzieję, że po chwili przestanie, ale tego nie zrobił.. wepchnął swój język do mojego gardła, dotykając mojego. Mogłam poczuć jakbym miała się zaraz zakrztusić. Zaczęłam się szarpać, ale na szczęście po chwili odkleił się ode mnie, że cienka ślina łączyła nasze usta. Zacisnęłam zęby, jak i pięści, gdy on natychmiast oblizał się zadowolony

,,Zboczeniec!" Krzyknęłam wściekła z wielkim rumieńcem, który posiadałam na kościach policzkowych

,,Do Twoich usług lalka" Powiedział, odwracając się, śmiejąc się po drodze

Zasłoniłam usta ręką, gdy rumieniec pogłębiał się, że uśmiechnęłam się: ,,Cholera.. to było.. wspaniałe.." Szepnęłam do siebie, z małym uśmieszkiem na ustach

Sans AU'S x Reader [One Shots]Where stories live. Discover now