- Olivia? Nie miałaś zostać jeszcze kilka dni w Clinton? - zapytała mama wchodząc do przed pokoju
- Nie mam zamiaru słuchać ojca i jego pierdolonej Charlotte - odpowiedziałam ściągając buty
- Charlotte? - kobieta zmarszczyła brwi opierając się o futrynę
- Jego nowa "dziewczyna" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu
- Chodź, potrzebuję każdej najmniejszej informacji na jej temat - powiedziała idąc w kierunku salonu
I to była prawdziwa Jane, zawsze musiała o wszystkim wiedzieć, i za to właśnie ją kochałam.
Zostawiłam swoją walizkę przy drzwiach i z delikatnym uśmiechem ruszyłam za kobietą.- No, mów - pośpieszyła mnie biorąc łyk kawy z czerwonego kubka
- A więc, ma dwadzieścia lat - odparłam siadając na fotelu naprzeciwko brunetki
- Ile?! - pokręciła głową prawie wypluwając ciepłą ciecz z ust
- Dwadzieścia - powtórzyłam patrząc na mamę
- Jest trzy lata starsza od ciebie i jest dziewczyną twojego ojca? - spytała, na co pokiwałam głową - Ma branie skurwysyn.
Cicho się zaśmiałam i spuściłam wzrok na swoje uda.
- Ale mów dalej - odrzekła z powrotem patrząc na moją twarz
- Jest wysoką blondynką, i ma niebieskie oczy. Lubi zwierzęta i dlatego kupili sobie psa, bernardyna ma na imię Winston - tłumaczyłam w dalszym ciągu patrząc na swoje uda - Bardzo chciała zrobić sobie ze mnie przyjaciółkę, ale coś niestety nie wyszło. Za to Sarah już jej się udało przekupić - podniosłam głowę a brązowe tęczówki taksowały moje całe ciało
- A Sally kiedy wróci? - zmieniła temat widząc że nie za bardzo chcę rozmawiać o naszej wspaniałej Charlotte
- Za około pięć dni, z ojcem albo z tą blondyną - odpowiedziałam - Idę do siebie, zmęczona jestem - dodałam wstając z fotela
Jane pokiwała głową, a ja udałam się do przed pokoju po swoją walizkę. Chwyciłam czarną rączkę i ruszyłam do swojego pokoju.
Pochodząc do drzwi usłyszałam usłyszałam kroki dochodzące z mojego pokoju, na początku myślałam że to Bob, lecz się myliłam.- Olivia! - krzyknął Olivier gdy tylko otworzyłam drzwi
- Olivier? Co ty tu robisz? I kiedy tu wlazłeś - spojrzałam na niego chodząc głębiej do pomieszczenia
- Przyszedłem tu jak tylko Harry napisał mi że jesteś już w Bostonie - wzruszył ramionami - Opowiadaj, poznałaś kogoś fajnego? - spytał rzucając się na moje łóżko
Opowiedziałam mu prawie wszystko, pominęłam tylko spotkanie z Cameronem. Ponieważ Olivier nie darzył go sympatią - tak jak większość osób która znała Williamsa.
Gdy schodziłam do kuchni aby zrobić nam herbatę usłyszałam dźwięk swojego telefonu, wyciągnęłam do z kieszeni czarnych dresów, a gdy tylko zobaczyłam numer Nicka na wyświetlaczu miałam ochotę wyrzucić telefon przez otwarte okno.Nick: Zostawiłaś mnie.
Olivia: Podziękuj mojemu ojcu i jego kochanej Charlotte ;)
Nick: Ta z którą chciałem trójkąt?
Olivia: Yhym
Nick: Nie ma jej w domu, jest sama Sally. Innym razem się przejdę, może uda mi się ich namówić na trójkąt, liczę na to.Pokręciłam głową z rozbawieniem i z powrotem schowałam telefon do kieszeni. Szybko zbiegłam po schodach, zignorujmy fakt że przy tej czynności połknęłam się o własne nogi i prawie wybiłam sobie zęby o barierkę.
- Olivier zostaje na noc? - spytała Jane gdy weszłam do kuchni
- Nie. Z samego rana jadą do babci - odpowiedziałam wyciągając z szafki pudełko z malinową herbatą którą uwielbiam Olivier, była ohydna
Kobieta pokiwała głową i wróciła wzrokiem do książki którą czytała - standardowo jakiś kryminał. Czyli jednak po mamie uwielbiam oglądać jak i czytać kryminały. Matka woli coś o morderstwach, a ojciec romansidła - chyba powinno być na odwrót.
Wlewając wrzątek do dwóch różowych kubków po raz kolejny można było usłyszeć irytujący dźwięk iPhone'a.- Cholera - powiedziałam do siebie widząc napis "Nick" na wyświetlaczu
- Cześć - odparł gdy odebrałam
- Hej?
- Byłaby możliwość przyjechania po mnie na lotnisko?
- Czy ty jesteś w Bostonie, jełopie głupi?
- Ja? Chyba tak, ale przyjedziesz?
- Przyjadę, będziemy za jakieś dwadzieścia minut.
Rozłączyłam się i szybkim krokiem ruszyłam do salonu do którego moja mama dosłownie przed sekundą poszła.
- Mamo, mam prośbę - spojrzałam na brunetkę
- Pieniędzy nie dam - odpowiedziała od razu
- Niee, musisz mnie gdzieś zwieść - odrzekłam - A dokładniej na lotnisko - dodałam
- Kto znowu przyjechał - przechyliła głowę odkładając książkę na bok
- Ym, kolega - odparłam skubiąc policzek od środka
- Olivier jedzie z nami? - zapytała
- Nie jadę! - krzyknął chłopak
- Jesteś niemożliwa - pokręciła głową wstając z miejsca
CZYTASZ
Before Death
Подростковая литератураOlivia to siedemnastoletnia mieszkanka Bostonu, jednak po kilku miesiącach postanawia odwiedzić ojca w Clinton. Dzień pierwszy kończy się imprezą u jej przyjaciela - Harry'ego, na której poznaje Nicolasa. Ich kontakt nie jest zły, ale też nie jest...