[12]

573 61 1
                                    

Po co ja w ogóle powiedziałam że po niego przyjadę? Przyleciał tu po chuj wie co, nikt go nie zapraszał. A teraz siedziałam w czarnym Audi mojej mamy i jechałam na jebane lotnisko żeby odebrać stamtąd jaśnie Pana Nicolasa.

- Poznałaś go w Clinton? - spytała Jane

- Tak, na imprezie u Harry'ego - odpowiedziałam obracając w palcach różową zapalniczkę

- A można znać imię kolegi? - cicho się zaśmiała

- Nicolas - spojrzałam na brunetkę - Jeśli chcesz to mogę powiedzieć to co sama wiem - dodałam z delikatnym uśmiechem

- Głupie pytanie, mów - powiedziała skupiając swój wzrok na drodze

  Cicho się zaśmiałam, ale to było pewne. Moja mama uwielbiała słuchać o moich znajomych, o mnie i ogólnie o ludziach. Ploteczki były ulubionym hobby Jane, i to chyba również odziedziczyłam po niej.
Minuty w tym samochodzie cholernie się dłużyły, a ja chciałam być już w drodze powrotnej albo najlepiej w swoim łóżku.

- Idź po swojego Romea - kobieta się zaśmiała parkując naprzeciw lotniska

- Ta, zajebisty Romeo - powiedziałam do sobie wysiadając z auta

  Zamknęłam za sobą drzwi i wcześniej wkładając ręce do kieszeni szarej bluzy z suwakiem ruszyłam w stronę lotniska.
Po co ja to robię? Mogłam siedzieć w domku i pić herbatę wraz z Olivierem nie przejmując się pierdolonym Nicolasem, ale oczywiście kochane serduszko Olivii Evans nie mogło zostawić Nicka samego w Bostonie.

Olivia: Gdzie jesteś kutasie?
Nick: Pierwsza ławka po lewej jak wejdziesz na lotnisko
Olivia: Idę ratować moją księżniczkę z opresji
Nick: Myślałem że przyjedzie tu jakiś rycerz na białym koniu, a to tylko ty - żal.

Zacisnęłam mocniej palce na komórce i powoli ruszyłam do przeszklonego budynku.

- Witam mojego księcia - powiedział blondyn gdy podeszłam do ławki na której siedział

- Witam moją księżniczkę, nie zgubiłeś czasem buta na schodach? - zmarszczyłam brwi - Bez pierdolenia wstawaj i idziemy, moja mama czeka - dodałam zakładając ręce na piersi

- O Jezu, poznanie matki Olivii Evans, nie wiem czy to przeżyje - udał przerażenie wstając z miejsca

Na brązowych deskach obok niego leżała czarna sporych rozmiarów torba z małym logiem nike na środku.

- Na ile ty tu zostajesz? - spytałam gdy wyszliśmy z lotniska

- Tydzień, może trochę więcej - wzruszył ramionami wyciągając paczkę papierosów z kieszeni jeansowej kurtki

- U mnie w domu śpisz jedną noc - spojrzałam na jego idealny profil gdy odpalał papierosa

- Och, nie wiesz o czym mówisz - zaśmiał się zasiadając się używką

  Po chwili znaleźliśmy przy czarnym audi, a brunetka w środku cały czas nas obserwowała. Widziałam że jej wzrok na dłuższą chwilę zatrzymał się na palącym Nicku, a dopiero później skupił się na mnie.

- Już widzę że mnie nie polubi - szepnął podchodząc bliżej mnie

- Trudno, nie będę płakać - wzruszyłam ramionami otwierając tylne drzwi

  Zajęłam miejsce przy lewym oknie, a tuż obok mnie najpierw znalazła się czarna torba lecz zaraz za nią do samochodu wsiadł jej właściciel. 

- Dobry wieczór - przywitał się z delikatnym uśmiechem

- Cześć, Nick - odpowiedziała kobieta patrząc na nas w lusterku - Co cię tutaj sprowadza? - spytała odpalając samochód

- Możemy już jechać? Wywiady zrobisz w domu - pokręciłam głową opierając brodę na zaciśniętej pięści

- Olivia kurwa, jesteś nie miła - chłopak na mnie spojrzał

Przewróciłam oczami na jego słowa i wbiłam wzrok w samochód obok. Piękne czerwone BMW, a w środku siedział loczkowaty blondyn z papierosem pomiędzy wargami, a ślicznymi niebieskimi oczami wpatrywał się w moją twarz. Delikatnie się uśmiechnęłam na co chłopak w aucie obok odwzajemnił.

- Proszę nie szczerzyć się do obcych typów - powiedział chłopak wprost do mojego ucha, a mnie przeszedł dziwnie przyjemny dreszcz

- Ładny jest - stwierdziłam odwracając głowę w jego stronę przez co nasze twarze dzieliły cale

Standardowo pachniał nikotyną, ananasem oraz swoimi pięknymi perfumami - uwielbiałam je.

- Ładny powiadasz? - spytał na co pokiwałam głową na "tak" - Porozmawiamy o tej sytuacji w domu - dodał przejeżdżając językiem po górnych zębach

Olivier: Zamknąłem dom a klucze są w tej doniczce obok drzwi, ojciec kazał mi wracać jak coś

Before DeathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz