[30]

444 56 7
                                    

Nicolas dosłownie kilka minut temu zniknął w łazience z blondyną którą poznaliśmy przed wejściem. Najpierw ruda, teraz blondyna kto następny? Może następnym razem zaprowadzi tam jakiegoś chłopaka? Chętnie mu w tym pomogę.

- Takie ciekawe te drzwi? - spytała Ivy popijając whisky

- Tak. - odpowiedziałam - Czekam aż ten szmaciarz stamtąd wyjdzie - mruknęłam bawiąc się telefonem

- Czyli jednak jesteś zazdrosna - zaśmiała się - A gdzie Stephen?

- Wyszedł na zewnątrz.

- To czekaj na niego, a Smitha olej - wzruszyła ramionami

NIE MOGĘ. NIE DA SIĘ IGNOROWAĆ NICOLASA, PO PROSTU SIĘ NIE DA.

- Wróciłem - usłyszałyśmy niski głos chłopaka

I w tym samym momencie z toalety wyszedł Nicolas z blond szmatą.

- Za chwilę wrócę - powiedziałam zrywając się w miejsca

Szybkim krokiem ruszyłam w stronę chłopaka. Chwyciłam jego rękę i pociągnęłam w stronę małego pomieszczenia obok kuchni.

- Co z taką agresją?

- Możesz mi wytłumaczyć co to było? - spytałam zamykając za nami drzwi

- Co? - zmarszczył brwi - Że to z Emmą?

Pokiwałam głową, a chłopak z delikatnym uśmiechem poprawił roztrzepane włosy.
Teraz mogłam przyjrzeć się dokładnej jego wyglądowi. Rozpięta koszula do prawie połowy, z dwie, może trzy malinki na na szyi i brak paska przy spodniach.

- A to z tym typem? - odbił piłeczkę

- Nie ruchałam się z nim! - krzyknęłam robiąc krok w przód

- A skąd masz pewność że ja się ruchałem?

- Lecisz w chuja czy mówisz poważnie? - przechyliłam głowę

- No dobra, ale w czym ci to przeszkadza? - zmarszczył brwi

W sumie to sama nie wiem.

- No właśnie, więc w czym problem?

- W tym że... - nie zdążyłam nic powiedzieć bo usta chłopaka znalazły się na moich

Na początku nie oddawałam pocałunku lecz po niedługiej chwili się to stało. Chłopak położył dłonie na mojej talii po czym przysunął mnie do siebie.
Automatycznie zrobiło mi się gorąco. Bliskość Nicolasa ewidentnie mi nie sprzyja. Nienawidzę go, a z drugiej strony... z drugiej strony kocham? O ile może to w ogóle tak nazwać.
Dosłownie kilka sekund później usłyszeliśmy pukanie do drzwi, od razu się od siebie oderwaliśmy i obydwoje spojrzeliśmy na osobę wchodzącą do pomieszczenia. Pierdolony Stephen stał w drzwiach i obserwował naszą dwójkę jakbyśmy byli jakimś dziełem sztuki.

- Ivy cię szuka - powiedział po długiej ciszy

- Jasne, już idziemy - blondyn obok mnie się uśmiechnął

- Z tego co wiem, to ona szuka Olivii, nie ciebie.

- A ja jestem z Olivią, więc idziemy razem przyjacielu. A teraz podciągnij swojego tabalugę i znikaj.

Nicolas złączył nasze palce po czym wyminął chłopaka i ruszył w stronę kanapy na której siedziała Ivy.
Zostałam posadzona obok przyjaciółki i odwrócona plecami do mojego towarzysza.

- Słyszałam że mnie szukałaś - powiedziałam patrząc na zielonowłosą

- Szukałam, ale ciebie. Bez kolegi - zaśmiała się

Before DeathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz