d first

668 13 0
                                    

Doktor przyszedł kolo 3 nad ranem.
- Wszystko w porządku. Aleksander dostał wypis, zaraz do was przyjdzie. Za kilka dni obiecał wrócić na kontrolę. - poinformował mnie.
- Dobrze.
- Taka dziewczyna, która się martwi i o 3 w nocy siedzi w szpitalu, to skarb. - powiedział i odszedł.
- Ten lekarz jest rozjebany. - powiedział Mata.
Alex przyszedł kilka minut później.
- Chcę do łóżka. - powiedział przytulając mnie.
- Śpisz u mnie, nie będziesz po nocach wracać do Szczecina. - powiedziałam.
- Dobrze, kochanie.

Wróciliśmy do mojego domu, w końcu mogliśmy się przespać po tym okropnym dniu.
Następnego dnia wstaliśmy o 17...
nigdy wcześniej tak późno nie wstałam, ale ze stresu ostatnich wydarzeń nie miałam siły wstać.
Zjedliśmy sniadanie, obiad i kolacje w jednym o 18.
- Około 8 wrócę do Szczecina. - powiedział Alex.
- A jak się czujesz? - spytałam. - Wyglądasz dobrze.
- Już jest okej.

O godzinie 19 wyciągnęłam Fukaja z domu i przechadzaliśmy się po starówce.
Zatrzymaliśmy się przy żabce.
- Ja szybko wejdę, muszę kupić sobie picie do domu. Ty tutaj zaczekaj. - powiedziałam i Alex się zgodził.
W żabce szybko kupiłam mojego ulubionego liptona. Gdy się odwróciłam, aby opuścić sklep zauważyłam Filipa wchodzącego do sklepu.
- O! Nina, co za niespodzianka!
- Cześć, właśnie wychodziłam. - powiedziałam.
- Ninaa, wiesz, że jestem lepszym materiałem na chłopaka niż twój Fukaj. Ja bym ci w nocy nie kazał wsiadać do samochodu i prawie nas nie zabił. - powiedział.
Przystanęłam w pół kroku.
- Sama zgodziłam się wsiąść do auta. Ale skąd ty o tym wiesz? - spytałam zaniepokojona.
- Ano, twój kolega mi opowiedział.
- Jaki kolega?
- Radek. - powiedział. - Spotkaliśmy niedawno i trochę rozmawialiśmy.
- O mnie? Nie ma ciekawszych tematów? - spytałam.
- Jesteś najciekawszym tematem. - powiedział.
Przewróciłam oczami i opuściłam sklep.
Przed sklepem, Fukaj nie czekał na mnie sam. Były z nim dwie fanki. Nie zauważyli gdy wyszłam.
- Fukaj, ty masz 19 lat, prawda? - spytała fanka.
- Mhm.
- Idealnie wiekowo dla mnie! - podekscytowała się.
- Fajnie. - skomentował.
- Masz dziewczynę?
- Mam.
- Kochasz ją?
Fukaj popatrzył na nią chwilę.
- Kocham. - powiedział.
Wtedy podeszłam do niego.
- Już jestem, kochanie. - powiedziałam całując go w policzek.
Fanka, która zadawała mu te pytania oburzyła się.
- To my już sobie pójdziemy. - powiedziała druga z nich i odeszły.
- Wow, to było słodkie. - powiedziałam.
- Co takiego? - spytał śmiejąc się.
- Jak jej powiedziałeś, że mnie kochasz.
- Słyszałaś? - zdziwił się.
- Tak wyszło. - powiedziałam wzruszając ramionami.
Fukaj się zaśmiał i przytulił mnie mocno.
Czułam się cudownie w jego ramionach, uczucie nie do opisania.
W tym momencie nie wyobrażam sobie mojego smętnego życia bez niego.
W życiu bym mu tego nie powiedziała, chyba nie chciałabym, aby wiedział, jak bardzo mi zależy.

Następnego dnia siedziałam razem z moimi przyjaciółmi u Aleksandry.
- Jak tam Fuki? - spytał Oskar.
- Dobrze. - odpowiedziałam. - Ale, Radek, musimy coś wyjaśnić.
- Co? - spytał zdezorientowany Radek.
- Rozpowiadasz ludziom na mieście, o tym, jak ja i Fukaj przejechaliśmy się nocą? Żartujesz sobie? - spytałam.
- Nie opowiadam o tym na mieście! - wrzasnął.
- Filip twierdzi co innego! - odkrzyknęłam.
- Aha, no... z Filipem się spotkałem i coś tam mu powiedziałem. Pytał, to odpowiedziałem! - powiedział.
- Serio opowiadasz takie rzeczy? I to jeszcze ex Niny? - spytał Oskar.
- No wybaczcie! Złapał mnie, wiedział, że się wygadam... - powiedział załamany Radzio.
- No nie gniewam się, ale nigdy więcej tak nie rób! Nie rozmawiaj z Filipem o mnie! Najlepiej wcale. - powiedziałam.
- To jej ex. Nie nasz przyjaciel. - powiedziała Aleksandra.
- Wybaczcie. - powiedział Radek.
Oskar sięgnął po pilot.
- Kończymy The Originals. - powiedział.
- Nie ma innych seriali na świecie? - spytałam.
- Nieeeeee? Przecież Pamiętniki Wampirów, The Originals, a poźniej Wampiry Dziedzictwo to najlepsze seriale ever forever! - powiedział oburzony Oskar.
- Sorki.
- Oglądamy i proszę siedzieć cicho. Dziś zaczynamy 4 sezon, ale cudownie!!!
- Zanim zaczniemy... - przerwałam.
- Co? - spytał Oskar.
- Co uważacie, o tym, że... czy ktoś mógł zostać narodzony tylko po to, aby być z drugą osobą? Jakby no, nie ma innego celu w życiu?
- Nie wierzę w takie coś. - powiedziała Aleksandra.
- Ja też nie. W życiu nie chodzi tylko o miłość. Wcale nie o to chodzi. - powiedział Radek.
- Ja wierzę, że każdy z nas jest dla kogoś stworzony i mamy swoje bratnie dusze, ale wierzę, ze mamy tez inny cel w życiu niż znalezienie swojej miłości życia. Każdy z nas. - powiedział Oskar.


Być może i Oskar ma racje. Może i każdy z nich ma poniekąd racje.

FANKA ||| Fukaj Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz