Nocą

868 21 0
                                    

Nie czekaliśmy długo na Michała, który przyszedł razem z Tadeo.
- Nie wiem jaki dziś dzień tygodnia, ale są wakacje więc jebać. Przynieśliśmy czystą. - powiedział Mata.
- Jest poniedziałek. - powiedział Oskar.
- No mówię, że są wakacje wiec jebać. - powiedział Mata.
Usiedli z nami w salonie.
- Bogaty masz dom, Aleksandra. - powiedział Tadeo.
- Mhm. - mruknęła Ola.
- Nie mów do niej Aleksandra, nie lubi. - upomniał go Radek.
- Sorki. - powiedział Tadeo.
- Gdzie twoi starzy? - spytał Mata.
- W delegacji. Wrócą pod koniec lipca. - powiedziała Aleksandra.
- Ty wiecznie tutaj tak sama?
- Jest służba. - powiedziała Ola.
- I my. - dodał Oskar.
- No tak. Co oglądacie?
- The Originals. - odpowiedział Oskar. - Najlepszy serial pod słońcem.
- Aha. Ładna laska. - powiedział Tadeo.
- To Hayley. Ona jest z Elijhą wiec shut up. - powiedział Oskar.
- Mąż jej zmarł.... - powiedziałam.
- Którego nie kochała. - powiedział Radzio.
- Ale dramy, nie dziwie się, że ciekawy skoro się zdradzają i nie kochają a żenią. - powiedział Mata.

Śmialiśmy się, piliśmy i oglądaliśmy serial w bardzo fajnej atmosferze. Brakowało mi takiego dnia tylko z przyjaciółmi i na nie robieniu niczego razem z nimi.
Telefon zostawiłam Marco i kazałam nie odbierać, ani nie przynosić go do mnie.
Późnym wieczorem Mata i Tadeo wychodzili.
- Miło było z wami, mamy nadzieje, że do zobaczenia. - powiedział Oskar tuląc Matę.
- Oskar, ty to jesteś mój ulubiony, serio. - powiedział Michał.
- Ninka, trzymaj się i jak coś to dzwoń do nas. Chętnie pomożemy. - powiedział Tadeo.
- Jasne, dziękuje. - powiedziałam.

Następnego dnia z rana po śniadaniu i gdy moi rodzice wyszli do pracy zadzwoniłam do Fukaja.
Sprzątałam w kuchni i rozmawiałam z nim na głośniku.
F: I co u ciebie? Wczoraj się nie odzywałaś. Domyślam się, że byłaś wkurzona o niedziele.
N: Nie wkurzona...
F: Sprawiłem ci przykrość.
N: Nie drążmy tematu, co?
F: Przepraszam, jeśli było ci przeze mnie przykro. Nigdy nie chciałem, aby tak wyszło.
N: Jest okej.
F: Moja ex była moją pierwszą miłością, ciężko przeżyłem rozstanie, byłem młody. Ale bardzo się cieszę, że teraz mam ciebie.
Talerz, który odkładałam wyleciał mi z rąk i stłukł się na podłodze.
F: Co to za huk?
N: Co za pech.
F: Coś ci się stało?
N: Nie. Zbiłam talerz. Zaczekaj chwilę.
Szybko pobiegłam do łazienki po zmiotkę i zmiotłam szkło.
F: Nina, chcę się z tobą zobaczyć. Mogę do ciebie przyjechać. Dzisiaj?
Nie wiem czemu, ale zestresował mnie tym pytaniem i przypadkiem odłamek szkła wbił mi się w dłoń.
N: Ouch!
F: Co się stało?
N: Nic, nic. Posprzątałam to.
Wyrzuciłam szkło do kosza i poszukałam plastrów.
F: Dziś ci pasuje?
N: Może być.
F: W porządku to przyjadę. Do zobaczenia.
N: Pa.

Przyjechał do mnie o 16. W sumie to pierwszy raz był u mnie w domu.
Leżeliśmy u mnie na łóżku.
- Muszę ci chyba częściej okazywać, jak bardzo się cieszę, że cię mam. - powiedział i pochylił się aby mnie pocałować.
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Ja poszłam otworzyć. Był to kurier.
- Dzień dobry, Nino. Przesyłka dla twojego taty.
Ten kurier był u nas tak często, że już byliśmy na „ ty ". Poza tym był chyba nawet w podobnym wieku do mnie.
- Jasne, do kogo innego przesyłki w tym domu? - zażartowałam.
Odebrałam paczkę, pożegnałam kuriera i wróciłam do Alexa.
Zdziwiło mnie, gdy zastałam go przeglądającego mój telefon.
- Co robisz? - spytałam.
- Nic... ktoś napisał, chciałem tylko sprawdzić...
Wzięłam swój telefon i na ekranie była odczytana wiadomość od Maty „ Co u ciebie mała? "
- Czemu Mata do ciebie pisze? - spytał.
- Jak przeczytałeś, chciał wiedzieć co u mnie.
- Po co mu ta informacja?
- Nie rozumiem twojego zdziwienia. Ja i Michał... przyjaźnimy się.
- Aha przyjaźnicie się? W ten sposób.. nie wiedziałem. - powiedział spuszczając wzrok.
- O co ci chodzi? Jeśli to ma być scena zazdrości, to słabo ci wyszło. - powiedziałam.
- Przepraszam. Ale serio nie wiedziałem, że jesteście tak blisko z Michałem. - powiedział Alex.
- Nie bądź zazdrosny, ani o Michała, ani o nikogo innego. Chcę być tylko z tobą. Dobrze wiesz, że Mata jest specyficzną osobą.
Usiadłam na łóżku i przytuliłam go.
- Alex, kocham cię. - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. - Bardzo cię kocham mimo wszystko.
- Nawet pomimo niedzieli? - spytał niewinnym głosem.
- Nawet pomimo niedzieli. - przytaknęłam zgodnie z prawdą.
Ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie.
- Możemy Michałowi odpisać, że u ciebie w porządku i siedzisz ze mną? - spytał Fukaj.
- Tak.
Fukaj z mojego telefonu wysłał wiadomość do Maty. Dostaliśmy natychmiastową odpowiedź; „ Pogodziliście się? Dobra ".
- Byliśmy skłóceni? - spytał mnie.
- Chyba nie. - wzruszyłam ramionami.
Alex położył mnie na łóżku i po sekundzie znalazł się na mnie. Całował mnie tak, jakbym miała zaraz uciec, choć nigdzie się nie wybierałam.

Wieczorem moi rodzice wrócili. Weszli do naszego pokoju, gdy my graliśmy w szachy.
- Cześć, Nina. - powiedział tata.
- Cześć. Mamo, tato, to Alex. - powiedziałam.
Fukaj wstał i podał rękę najpierw tacie, poźniej mojej mamie.
- Miło mi państwa poznać. - powiedział.
- Nam ciebie również. - powiedziała mama.
- Grajcie sobie, my wam nie będziemy przeszkadzać. Jesteście głodni? - spytał tata.
- Nie, poradzimy sobie. - odpowiedziałam i moi rodzice wyszli.

Fukaj miał u mnie spać. Leżeliśmy na łóżku próbując zasnąć. Ja już w sumie spałam, ale Alex cały czas się wiercił i nie mógł usnąć.
- Co się takiego dzieje? - spytałam w końcu.
- Nie dam rady. - powiedział wstając.
- Co jest? - spytałam.
- Muszę się przejechać. - powiedział zakładając bluzę przez głowę.
- Zwariowałeś?
Wzięłam telefon do ręki. Była 2:06.
Alex wziął trzy paczki fajek do kieszeni i kluczyki od auta.
Wstałam z łóżka.
- Jadę z tobą. - powiedziałam.
Patrzył się na mnie przez chwilę z niedowierzaniem.
- Nie możesz.
- Ale jadę.
Wzięłam pierwszą lepszą bluzę z szafy i założyłam przez głowę. Moje piżamowe spodenki nie były takie zle. Przeczesałam włosy i byłam gotowa.
- Nie mogę cię zabrać, Ninka, bo...
- Bo? Jadę z tobą, albo nie jedziesz nigdzie. - powiedziałam ubierając buty.
Fukaj zgodził się i po cichu opuściliśmy dom nie budząc rodziców. Trochę się bałam tej nocy, ale wiedziałam, że chcę być z nim.

FANKA ||| Fukaj Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz