Wstałam, a tak naprawdę zostałam obudzona przez moją matkę , która myślała, że umarłam ponieważ dochodziła 13:00 , a ja dalej spałam .
Cóż takie uroki picia alkoholu dzień przed .
W dodatku z moją głową .Wiec wstałam przebrałam się w jakies dresy i poszłam na dół do kuchni.
Po drodze spotkałam tatę z którym zamieniłam kilka słów i wróciłam do swojego pokoju.Włączyłam jakąś playlistę na Spotify na laptopie .
A sama postanowiłam się pomalować.
Nakładam błyszczyk , gdy do mojego pokoju wlecieli zdyszani Miki i Oliwka .
Czy oni nie mają niczego innego do roboty .
Kocham ich ale nie mam ochoty na kolejną imprezę.
- Stara co się wydarzyło z Matczakiem, że poszłaś do domu tak wcześnie? - zapytał Miki
W sumie nic oprócz tego że otworzyłam się przed prawie obcym chłopakiem w dodatku raperem.
- Nic nadzwyczajnego - odpowiedzialam bez emocji.
Tak nic nadzwyczajnego......
- Nie kłam jak Michał wrócił to zaczął o ciebie wypytywać i wogule . Zwróciłaś na sobie jego uwagę .- powiedziała pewnie .
A ja powstrzymałam się od parsknięcia.
Że ja , ze niby uwagę Maty .
Jasne- Tak napewno . A zresztą te całe spotkanie to czysty przypadek oni są strasznie często na schodkach. - powiedziałam nie wzruszona .
Jedno przypadkowe spotkanie.
- No chyba nie bo dzisiaj jest domówka u Matczaka w mieszkaniu i dostaliśmy zaproszenie - powiedziała dumna , już chciałam coś powiedzieć - Całą trójką.
Że ja na domówce u Matczaka.
Podziękuję.- Ja się dziś nie ruszam zresztą są moi rodzice, którzy do wyjść w nocy mają średnie zadanie.- powiedziałam .
-Masz 19 lat nie 14 , a po drugie gadaliśmy z twoją mamą i powiedziała że spoko .- powiedzial Mikołaj .
Jak zwykle pyta się mnie ostatnią.
Bo Julcia się na wszystko zgodzi .
Ale w sumie co ja mam do stracenia?- Dobra o której? Gdzie ? Jak mam się ubrać ? Czym jedziemy?
- Juz ci tłumaczę. Impreza jest w mieszkaniu Michała to jakaś domówka więc w miarę mało ludzi. O 19 przyjadę razem z Oli pod twój dom . A mieszkanie jest na Polnej 14/5 na Ochocie i jedziemy moim samochodem . Wiec my się zebieramy ty się szykuj na bustwo .- powiedział Mikołaj i powolnym krokiem wyszli z mojego pokoju.
Nic tylko się szykować .
Wiec wszystko od początku. Kąpiel , pielęgnacja , makijaż , stylizacja .
Postawiłam na czarną nie przesadna sukienkę do tego jak zwykle czyli wygodnie - moje czerwone Nike Jordan . Dziś zrobilam kocie oko . Wiec trochę inaczej . Około godziny 18 :30 . Zeszłam na dół gdzie zabrałam z szafki. Akurat nie było moich rodziców. Ukradłam mój ulubiony alkohol jakim był Bombay Sapphire.
U mnie w barku jest wszystko. W dodatku po kilka sztuk .
Skorzystałam jeszcze z toalety . Do torebki włożyłam cienkie Camele, zapalniczkę , telefon , portfel i gumy oczywiście do życiu .
Ach te moje poczucie humoru.
Wyszłam z domu , a przed bramą stali juz moi przyjaciele. Zobaczyłam na zegarek w telefonie.
19:01 punktualnie. Szkoda że tak do szkoły nie było.Wsiadłam do samochodu uprzednie witając się z moimi przyjaciółmi.
Po 15 minutach staliśmy pod tymi cholernymi drzwiami i czekaliśmy jak nam ktoś otworzy.
pov MATA
Usłyszałem dzwonek do drzwi i poszedłem je otworzyć.
Spodziewałem się kto to.
Otworzyłem drzwi i zobaczylem trójkę przyjaciół . Lecz tylko jedna osoba zwróciła na siebie moją uwagę.
Piękna szatynka o niebieskich oczach chcąca spełniać marzenia.
Dziewczyna ideał.
Zakochałem się ?
Nie
Chyba
Raczej
To nasze trzecie spotkanie.- Siemano - powiedziałem i zbiłem piątkę z Mikim przytuliłem się z Oliwą i Julka .
Mmm ona pachnie truskawkami.
Lubię truskawki.- Wchodźcie , i czujcie się jak u siebie - powiedziałem i zwróciłem się do Julki .- Idziesz na fajka na balkon?- zapytałem
Trzeba jakoś zacząć rozmowę .
- Mogę iść - powiedziała z uśmiechem.
O jej i jeszcze ma dwa dołeczki. Urocza.
Dobra Matczak stop.
Zdecydowanie stop.Ustaliśmy na balkonie i zaczęliśmy palić swoje papierosy .
Pov Julia
Paliliśmy papierosy w kompletnej ciszy .- I jak tam kacyka nie masz ? - zapytał Matczi
- A weź nic mi nawet nie mów , mama mnie obudziła o 13 bo myślała że nie żyje . - powiedziałam i się zaśmiałam a on razem ze mną .
Już kiedyś to mówiłam .
Ale ładny ten uśmiech.- Jak tam muza idzie ? - zapytał
- Emm raczej stoi w miejscu . Na początek studia tak jak to moi rodzice wymyślili. - powiedziałam
- Ej masz spełniać marzenia- powiedział
- A może one są niedostępne dla mnie- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Co ty gadasz , zaśpiewasz mi coś ?
Że tu że teraz
- Może później jak się napije to będę pewniejsze .- powiedziałam
- Zapamiętam . A tak właściwie to jaki śpiewasz gatunek muzyki? - zapytał
- A różnie najczęściej mieszam pop z rapem . Mój dziadek jak miałam 6 lat kupił mi gitarę i tak samo jakoś wyszło .- powiedzialam
Tak umiem grać na gitarze. Ale już dawno tego nie robiłam .
- Woo , no to teraz to na serio musisz mi coś zaśpiewać. Ej mam propozycję. Kojarzysz moja piosenke 67- 410.
- No
- Zaśpiewasz mi ja dziś .
- To wyzwanie ? - zapytałam
- Powiedzmy .
- Dobra zgadzam się , ale teraz mam ochotę się najebać. - powiedziałam melodyjnie . Na co chłopak się zaśmiał . I wróciliśmy do salonu gdzie moi przyjaciele juz przysiadło się do niebieskiego alkoholu , który przyniosłam .
Słowa : 810
-----------------------------------------------------------
✨ Hejaaaa ✨
Rozdział pisany na szybko o 4 nad ranem .Przepraszam za błędy.
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach.Następny rozdział postaram się wstawić jeszcze dziś.
Do następnego.
Miłego czytania ❤️✨
XYZ

CZYTASZ
Amare?|MATA
Storie d'amoreCzy miłość jest naprawdę najważniejszym uczuciem w życiu człowieka? Czy wśród używek , imprez i koncertów. Ma się czas na jakie kolwiek uczucia . Cóż warto się przekonać........... !Zmieniona okładka! Start: 15.08.2022