Gdy byłam jeszcze w gimnazjum trzymałam się w paczce znajomych .
Była nas 5 .
Wtedy jeszcze Oliwka była tylko moją koleżanką.
W tej paczce była dziewczyna o imieniu Zuzia .
Dziewczyna która podawała się za moją najlepszą przyjaciółkę.
Trzymałyśmy się razem od początku podstawówki .
Znałam ja jak własną kieszeń.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam jaka jest naprawdę .
Pewnego dnia gdy była impreza w domu jakiegoś znajomego z gimnazjum postanowiłam na nią pójść.
I zabrać na nią mojego chłopaka.
W którym byłam zakochana po uszy i nie widziałam świata po za nim .I tego samego dnia go straciłam .
Zdradził mnie z Zuzią.
Od tamtej pory jej nie widziałam właściwie to od tych 4 lat zdążyłam o niej zapomnieć .
Jednak historia lubi się powtarzać.....
- Siemaaa mordy - krzyknął Michał , zwracając tym samym uwagę wszystkich zgromadzonych w salonie .- To Zuza - pokazał na nią - Moja dziewczyna.
W tym momencie moje serce połamało się na milion kawałeczków .
Wszyscy w pokoju zamilkli .
Większość osób wiedziała o naszej relacji.
Szczepan , Tadek i Wyguś wysłali mi przepraszające spojrzenie.
A ja ?
Siedziałam i wpatrywałam się tempo na stolik przede mną.
Co ja sobie myślałam że wielki Pan Raper zwróci na mnie uwagę ?
Przecież jestem zwykłą dziewczyną .
Zuza zawsze uważana była za najpiękniejszą dziewczynę w szkole .
Blondynka o wręcz czarnych oczach i przenikliwym spojrzeniu . Duże pełne usta o białe proste zęby, które układały się w wielki , nie szczery uśmiech.
Zawsze ubrana w sukienkę . Nieskazitelna uroda.
Zawsze była lepsza we wszystkim.
Udawała moja najlepszą przyjaciółkę.
A teraz podawała się za dziewczynę chłopaka, który na nowo obudził pierdolone motylki w moim brzuchu.Nic nie powiedziałam .
Po prostu wstałam i jak najszybciej wyszłam z mieszkania .
Błąd ja wybiegłam z tam.
Mało co nie zabijąc się o własne nogi .Gdzie poszłam ?
Do mojego mieszkania.
Zabrałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy .
Wsiadłam w samochód i pojechałam .A gdzie ?
Do rodzinnego miasta mojej mamy.
Do Płocka .
Z tamtad pochodziła.
Mój tata to rodowity Warszawianin .
Natomiast mama jest stąd.Lubię to miasto jest takie inne....
Inne od Warszawy.
Kocham tam siedzieć nad Wisłą.
Mają cudowne schodki .Bałam się jedynie reakcji mojej babci od pogrzebu dziadka - czyli jej męża . Strasznie się skryła . Nie przyjeżdżała już do nas co tydzień z jedzeniem .
Zawsze po kłótni z moimi wsiadałam w pociąg i jechałam do Płocka .
A dzisiaj liczę tylko na to żeby nikt mnie nie znalazł .
Dziadkowie byli moja ostoją.
Kochałam być w ich towarzystwie.
Wszystko z nimi stawało się prostsze .
Kochałam spędzać z nimi czas .Strasznie tęsknie za dziadkiem , a jedyną osobą , która w pełni to rozumie jest ona .
Czuje że tylko ona poskleja moje serce.
Nie zwracając uwagi na to że było już grubo po 3 . Zapukałam do drzwi z myślą że moja babcia to usłyszy i otworzy je .
I nie myliłam się chwilę po tym kobieta otworzyła mi furtkę od swojego domu i pozwoliła mi wejść na posesję wielkiego białego domu.
Wyglądałam okropnie .
Wielkie wory pod oczami , rozmazany makijaż i łzy które cały czas spływały mi po policzkach .- Jejku Julcia ale mnie wystraszyłaś- zaśmiała się babcia i spojrzała na mnie- Dziecko co się stało .
I przytuliła mnie .
Tak jak robiła to zawsze gdy widziała moje łzy .Weszłam do środka siadając na kanapę .
Kochałam wnętrze tego domu .
Był on tak przytulny .
Czuć było w nim miłość.Opowiedzialam babci o wszystkim a ona nadal mnie przytulała.
- Nie wiem wnusiu co ci powiedzieć. - pogłaskała moje plecy kolejny raz - Może to nie była prawdziwa miłość?
- Ale babciu - powiedziałam i spojrzałam na nią - Kocham go .
Kocham Michała Matczak całym pierdolonym sercem .
Zakochałam się w nim .
- Ojj Jucia. Miłość to bardzo trudne uczucie . Może ten chłopak się pogubił ? Może nie jest na to wszystko gotowy ? Miłość nie wybiera kochanie. Nie każdy będzie nas kochać . Powiem ci teraz coś ważnego.
Zapamiętaj jak kogoś kochasz to musisz pozwolić mu być szczęśliwym, nawet jeśli nie jest on przy nas. - powiedziała.Pozwolę mu być szczęśliwym.
Bo go pokochałam .Japierdole pokochałam Michała Mate Matczaka .
To miało się nie wydarzyć.
Słowa : 700
-----------------------------------------------------------To znowu ja .
Rozdział pisany podczas obiadu rodzinnego.
Wiec nie jest idealny .Z tym Płockiem to dlatego, że nie dawno byłam w tym mieście i myślę że jest cudowne .
Super schodki.Dziękuję za wyświetlenia
Kocham i całuje
XYZ

CZYTASZ
Amare?|MATA
RomanceCzy miłość jest naprawdę najważniejszym uczuciem w życiu człowieka? Czy wśród używek , imprez i koncertów. Ma się czas na jakie kolwiek uczucia . Cóż warto się przekonać........... !Zmieniona okładka! Start: 15.08.2022