Rozdział 7

987 20 0
                                        

Nic oprócz bólu .

To właśnie poczułam się gdy niespełna godzinę temu zadzwonił tata , który poinformował mnie że jedna z najważniejszych osób w moim życiu . Ta osoba która zapoczątkowała u mnie pasję do muzyki odeszła .

Siedziałam właśnie na swoim balkonie. I spałam 7 papierosa.

Mój nałóg przełamuje nademną kontrolę .

Ale w tym momencie nie przeszkadza mi to .

Odszedł, zostawił mnie człowiek , który jako jedyny na tej ziemi mnie w pełni rozumiał i wspierał w tym co inni uważają za głupotę.

Położyłam się na kanapie i rozpłakałam jak małe dziecko.

Płakałam , płakałam i jeszcze raz płakałam.

Do drzwi ktoś zadzwonił. Doszłam do drzwi a przez wizjer dostrzegłam że to Mikołaj , Oliwka , Szczepan , Wygi , Tadeo i Michał.

Michał...

Nie mam ochoty na rozmowy . Wróciłam do tej samej pozycji .

- Julcia otwórz błagam cię . Wiemy cos ile stało. - powiedziała załamanym tonem Oli

Domyśliłam się .

- Julka bo rozwalimy te drzwi . - powiedział Matczak .

Jego głos to wystarczyło .

Poszłam do łazienki , cały czas płacząc .

Jak on mógł mnie wogóle zostawić.

Ja tak bardzo go potrzebuje .

Wyjęłam z portfela żyletki.
Od dwóch lat zawsze je noszę przy sobie .

Zrobiłam jedno duże nacięcie .
Później drugie , trzecie .

Mój nadgarstek był cały we krwi .

Czwarte , piąte na drugiej ręce .

I od razu poczułam się lepiej .

Odpływałam .

Gdy usłyszałam w oddali jakiś huk .

Później głos , głos który znałam i bardzo go lubiłam .

- Julcia skarbie co ty zrobiłaś - powiedział Michał.

I odplynąłem.

Słowa : 300
--------------
✨ Hejaaaa ✨

Bardzo krótki rozdział .

Był on dłuższy ale Wattpad mi już trzy razy usunął i się wkurzyłam i stwierdziłam że wstawiam krótki.

Wracam właśnie do domu z wakacji. Wiec na pewno coś jeszcze wstawię .
Bo nudy .

Do następnego
Miłego czytania ❤️✨

Amare?|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz