Rozdział 12

783 14 5
                                    

Minął tydzień od tej pamiętnej nocy .

Od tamtej pory nie miałam żadnego kontaktu z Michałem .

Nasz kontakt był zerowy .

Dziś mieliśmy się spotkać, ponieważ Szczepan wyprawiał dzisiaj swoje 22 urodziny .

Wstałam około godziny 11 . Zeszłam na dół oraz zdjadłam płatki z mlekiem.

Oliwki nie było w domu , ponieważ ostatnią noc spędziła w swoim domu rodzinnym , przez zjazd swoich dziadków. Wiec pojawić się miała odrazu na imprezie urodzinowej .

Po zjedzonym śniadaniu poszłam się wykąpać.

Umyłam ciało i włosy.

Znów pachnę truskawką.
To ewidentnie mój ulubiony zapach .

Postanowiłam pójść na balkon z kawą i papierosem i poczytać książkę.
Dziś padło na ,,Trzy kroki od siebie "

Dostałam ta książkę rok temu na Mikołajki od Oliwki . Miałam ją przeczytać, ponieważ bardzo podobał mi się film .

A więc dziś jest idealna okazja .

Usiadłam na świeżo co kupionej przez Oliwkę huśtawce i zaczęłam czytać .

Zdążyłam przeczytać już pół książki gdy do mojego ucha dobiegł dźwięk mojego telefonu.

Od Szczepano 👓
Ejjjj Jula mam sprawę czy przyszlabys dziś wcześniej i pomogła w przygotowaniach??

Do Szczepano 👓
Jasne nie ma sprawy. A o której??

Od Szczepano 👓
No nie wiem jakoś 17?

Ooo już 14 . Musiałabym już teraz zacząć się szykować.

Do Szczepano 👓
Dla ciebie wszystko. Będę o 17

Od Szczepano 👓
Ratujesz mi życie seriooo. Dziękuję

Do Szczepano 👓
Do usług

Od Szczepano 👓
😚

Wiec zaczęłam się szykować.

Postawiłam dzisiaj na sukienkę z bufiastymi rękawami do połowy ud o kolorze butelkowej zieleni .
Kocie oko , dużo różu a na dokładkę czerwone usta i czarne szpilki .
I byłam gotowa .

Wyprostowałam jeszcze swoje długie włosy i spojrzałam na siebie w lustro .

Wyglądałam dobrze, a nawet lepiej niż dobrze .

I ruszyłam do swojego samochody.

Który tak naprawdę nie jest mój , tylko mojego taty.

Zdałam prawo jazdy gdy miałam 17 lat.

I od tamtej pory nie kupiłam samochodu .

Stwierdziłam że jest on mi nie potrzebny i tak bardzo rzadko jeżdżę .

Wsiadłam do czarnego Mercedesa, zapiełam pasy i ruszyłam w stronę mieszkania Szczepana na Ochocie .

Ochota była dzielnicą , którą bardzo lubiłam .
Może nie była taka super jak Powiśle .
Ale była to jedna dzielnica z moich ulubionych.

Wysiadając z samochodu zerknęłam na zegarek w telefonie 17:05.

Eleganckie spóźnienie .

Zapukałam do mieszkania o numerze 26.

- O jest i ona . - powiedział , wpuszczając mnie do środka Szczepan - Ślicznie wyglądasz. - dopowiedział

- Dziękuję ty też niczego sobie .- powiedzialam zgodnie z prawdą.

Brunet naprawdę dobrze wyglądał w białej koszuli i czarnych dżinsowych spodniach .

Ruszyłam do kuchni gdzie przy stole siedzieli juz Tadek i Wyguś .

Oraz Wiktoria - dziewczyna Szczepana i Zuza - dziewczyna Tadka .

Przywitałam się z nimi wszystkimi i zaczęliśmy się za dekoracje , rozkładanie jedzenia i picia i za nagłośnienie .

Bo przecież nie obyło by się bez freestajlów chłopaków .

Około godziny 20 zaczęliśmy czekać na gości, którzy zaczęli się powoli schodzić .

I zaczęła się zabawa .

Wypiłam kilka szotów z Szczepanem , którego zdążyłam już obdarować prezentem jakim był oczywiście alkohol i kilka naszych fotek .

Usiadłam na kanapie obok Wygusia.

- Co ty tak chodzisz? - zapytał mnie chłopak .

- Wszyscy chodzą w jakiś parach - powiedziałam .

- No to ja mogę zostać twoja parą.

- Bardzo chętnie.

I oboje wybuchnelismy śmiechem .

- Nie no nie będę zabierać roli Matczakowi

Byłam już na tyle pijana że nie zeragowalam na tą uwagę.

- A tak właściwie gdzie jest Michał ? - zapytałam .

Gdy nagle w progu znalazł się nie kto inny niż sam Michał Matczak.

Ale nie był sam .

Był w towarzystwie jakieś blondynki , którą kurczowo trzymała go za rękę.

Ja znam tą dziewczynę.

Tylko skąd.

I olśniło mnie .

Jaki ten świat potrafi być mały.........

Słowa: 600
-----------------------------------------------------------

To ja

Rozdział krótki , ale mam nadzieję że wam się podoba .

Dziękuję za wyświetlenia.

Kocham i całuje
XYZ

Amare?|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz