Rozdział 3

1.3K 26 5
                                        

Tłum ludzi , zapach alkoholu, zioła i innych rzeczy .
I po środku tego wszystkiego my .

Zaczęliśmy się wpychać pomiędzy ludzi do klubu .

Boże ile ich tutaj jest.

Można się jeszcze wycofać.

Z moich przemyśleń wyrwało mnie mocne uderzenie w plecy , to  nie skończy się za dobrze . Straciłam równowagę i runęłam do przodu . Spojrzałam do góry i dostrzegłam moją zszokowaną przyjaciółkę i jakiegoś chłopaka.

Ja go znam . Tylko skąd.

- Ja pierdole przepraszam , naprawdę nie chciałem. Ze mnie jest taka pierdolona nie zdara.- powiedział chłopak i pomógł mi wstać .

- Wszystko w porządku? - zapytał chłopak .

No tak to jest ten hypeman Maty . Jak mu tam było Wyguś.

- Tak , ale strasznie boli mnie noga - powiedziałam zgodnie z prawdą.
Kostka mnie strasznie napierdalała .

- Błagam żeby nie była złamana ani skręcona . - powiedziała Oliwka

- A tak właściwie to jestem Wyguś - podał rękę mi i Oliwce

- Oliwka - powiedziala

- Julka - powiedziałam

- No to ogólnie chodźcie ze mną na backstage . Tam zobaczy cię nasz lekarz .- powiedział chłopak

- Nie wiem - odpowiedziałam

Nie widzi mi się tam teraz iść.

- Chodź bo będę mieć Cię na sumieniu.- powiedział

- No dobra , prowadź . - powiedziałam

I tak dokładnie o godzinie 23 siedziałam zapłakana na kanapie. Ponieważ jak się okazała mam zwichniętą kostkę. Lekarze zdążyli mi już ja opatrzeć . A Wyguś i Oliwka nie odstępują mnie na krok .

- Ja na prawdę przepraszam. Nie płacz Julkaaa proszę Cię .- powiedzial

- Wyguś spokojnie , żyje , ale napierdala strasznie . - powiedziałam - Nie idziesz śpiewać ?- dopowiedziałam

- Dzisiaj będę siedział z tobą . Poradzą sobie bezemnie. - gdy to powiedział do pomieszczenia ktoś wszedł .

O matko

Nie
N
I
E

Mata
Nie

- Wygula dlaczego nie idziesz? - gdy to powiedział zamilkł.

Pewnie dziwnie to wygląda jego kolega siedzi z jakimiś obcymi dziewczynami jedna siedzi na fotelu , a druga leży na kanapie z nogą w bandażu w górze cała zapłakana .

- Co tu się stało? - zapytał Michał.

- Przez przypadek wpadłem na  Julke gdy szedłem do baru . Przewróciła się i zwichnęła kostkę .- powiedział w skrócie Wyguś.

- Ale wszystko w porządku? - zapytał mnie Matczak.

Tak kurwa super jak matka się dowie to mnie wydziedziczy.

- Tak , trochę boli, ale git- powiedziałam .

Boże gadam z Matą. Tym człowiekiem, który grał koncert .

- Wiesz chłopie że dziewczyny też są z Wawy - powiedział Wyguś.

- No to kiedyś można się spotkać . A tak właściwie to Michał jestem .- odpowiedział .

- Oliwia .- powiedziała

- Julia- powiedziałam i złapałam kontakt wzrokowy z Matczakiem .

Ładne ma te oczy .......

Amare?|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz