- I co on teraz z tobą mieszka ? - zapytała Oliwka, kiedy wchodziliśmy do mojego mieszkania.
Poczułam się jak kilka miesięcy temu .
Tylko ja Oliwka , Mikołaj i wiśniówka .Kochałam spędzać z nimi czas .
- No można tak powiedzieć, znaczy teraz go nie ma bo poszedł grać do Szczepana . - powiedziałam
Byłam już nieźle wstawiona.
Wypiliśmy pół litra wiśniówki.
A zostało jeszcze drugie tyle .- Nic się nie zmieniło w tym twoim mieszkaniu, trochę większy syf tylko - powiedział Mikołaj
- Mieszkam z największym brudasem na świecie - powiedziałam.
- I wszystko jasne . - powiedziała Oliwka - A co tam słychać u Gombao ?
- Chyba wszystko git , byli u nas wczoraj i coś nagrywali . Wszystko po staremu.- powiedziałam
- Trzeba się razem spotkać . Jak za starych dobrych czasów - powiedział Mikołaj.
- Ja jestem za - powiedziała Oliwka
- Dobra to co Netflix , chill and wiśnioweczka?- zapytałam
- Zawsze i wszędzie - odpowiedziała Oliwka
Włączyliśmy jakąś komedie , która okazała się być bardzo ciekawa .
Około godziny 1 moi przyjaciele stwierdzili że muszą już wracać do siebie .Proponowałam im nocowanie ale odmówili tłumacząc się nadmiar nauki .
- To umawiamy się na za tydzień na imprezkę i nocowanie - powiedziałam Oliwka
- Tak i zero wymówek - ostrzegłam ich
- No jasne - powiedział Mikołaj - Dobranoc Julcia
- Dobranoc kochanie - powiedziała Oliwka .
- Papa - odpowiedziałam i zamknęłam za nimi drzwi .
Sama natomiast wróciłam do salonu gdzie dopiłam mój ukochany alkohol i chwiejnym krokiem poszłam do łazienki gdzie szybko zmyłam makijaż i przebrałam się w za dużą na mnie koszulkę Michała .
Zadzwoniłam do niego mając nadzieję że odbierze .
No cóż nadzieja matką głupich .
Nie mogłam zasnąć a na zegarku dochodziła już 3 .
Przekręcałam się z boku na boku z myślą że Michał zaraz przyjdzie .
Nie odebrał odemnie żadnego telefonu .
Takie sytuacje były u nas codziennością .
On wychodził do studia i przez kilka godzin nie było z nim żadnego kontaktu. Nie raczył nawet napisać głupiego sms.Usłyszałam przekręcając się zamek w drzwiach.
I już wiedziałam kto wrócił .Wszedł do pokoju i zdjął z siebie ubrania zostając w samych bokserkach.
Wiedziałam że pił .
Wiedziałam że jarał .
Ale nie miałam już siły na to żeby zwrócić mu uwagę .Postanowiłam że będę udawać że śpię.
Jednak chłopak zamiast do łóżka powędrował na balkon .
Uprzednio zabierając ze sobą kocyk , notes i gitarę .I jak to miał w zwyczaju zaczął grać na niej charakterystyczną melodie piosenki 100 dni do matury.
Zawsze zanim zaczął grać musiał przegrać tą melodię.
Wstałam z łóżka i ruszyłam na balkon , usiadłam obok chłopaka a on dopiero po chwili dostrzegł mnie i odrazu okrył mnie szczelnie kocem .
Zawsze był taki opiekuńczy .
Opiekuńczy na swój własny sposób.- Myślałem że śpisz mała - powiedział nie przestając grać cicho melodii
- Czekałam na ciebie - powiedziałam zgodnie z prawdą.
Nie mogłam przecież zasnąć bez jego Dobranoc i pocałunku w czoło .
- Przecież nie musiałaś - powiedział i spojrzał w moje oczy
- Ale chciałam więc teraz opowiadaj co tam w studio ? - zapytałam
- Wszystko po straremu . Janusz cały czas tam siedzi i wydaje mi się że on naprawdę tam mieszka - powiedział i zaśmiał się
- Też tak myślę . - zaśmiałam się - Napisałeś coś dziś?
- Mógłbym zapytać się o to samo ciebie . Po jednej piosence z tak dużym odzewem , mogłabyś znowu coś nagrać - powiedział
No tak moja piosenka po miesiącu miała już prawie 7 mln wyświetleń.
- Sama nie wiem mam teraz taki zapierdol na studiach , że nie mam na nic czasu .- odpowiedziałam
Taka była prawda żaden profesor nas nie oszczędza.
- Wiem , wiem , ale twój talent nie może się tak zmarnować .
- No wiem , idziesz już spać ? - zapytałam
- No wsumie jest już 3:30 więc można by było .- zaśmiał się
Weszłam do łóżka i okryłam się szczelnie pościelą .
Siedziałam w piżamie na balkonie .
A to już listopad .- Jutro 1 listopada pojedziesz ze mną do Sławy na groby i do babci na kolację ? - zapytał gdy położył się na łóżku.
- Dopiero teraz mi to mówisz?
- O Jezu no bo zapomniałem . Mam słabą głowę do zapamiętywania.
- Właśnie zauważyłam.- powiedziałam - Ale pojadę
- No to super . Jedziemy z moimi rodzicami czy ty poprowadzisz ?
- Nie no jedziemy sami bo znając twoich rodziców to pewnie wcześnie rano będą chcieli wyjechać . My wstaniemy sobie o 12 , wyjedziemy gdzieś tak o 14 i będziemy tam gdzieś tak na 18 . W nocy cmentarze są o wiele ładniejsze .
- Jestem pod wrażeniem że ty to wszystko ogarniasz w nie całe 5 minut . Ja bym to planował pół dnia .
- No widzisz dobra idziemy spać .
Powiedziałam i wtuliłam się w tors chłopaka .
- Dobranoc Michu - powiedziałam
- Dobranoc lala - powiedział i pocałował mnie w czoło .
I tak zasypiać mogłabym do końca swojego życia .
-----------------------------------------------------------
Wydaje mi się że jest u nich za bardzo spokojnie .
Dziękuję z wyświetlenia
Kocham i całuje
XYZ
![](https://img.wattpad.com/cover/319231285-288-k354436.jpg)
CZYTASZ
Amare?|MATA
Любовные романыCzy miłość jest naprawdę najważniejszym uczuciem w życiu człowieka? Czy wśród używek , imprez i koncertów. Ma się czas na jakie kolwiek uczucia . Cóż warto się przekonać........... !Zmieniona okładka! Start: 15.08.2022