10

186 1 0
                                    

12 sierpnia czyli dzień moich urodzin a dokładnie to moja 17 .Tak jestem 01 ale poszłam rok wcześniej do szkoły . Ale przez to ze moi przyjaciele w tym roku obchodzili swoje osiemnastki rodzice przymykali oko na picie alkoholu . Nie przepadam jakoś bardzo za moimi urodzinami bo nie lubie jak jest zwracana na mnie szczególna uwaga dlatego tez nie urządzałam rzędnej imprezy .

Ten dzień planuje spędzić na koncercie mojego taty z solarem i Michałem u boku który tez chciał jechać .

Dopiero co wstałam a już mam cały telefon zasypany życzeniami i już pare telefonów również dostałam ale i tak najlepiej wspominam życzenia od Michała który o punkt 24 przyszedł pod moje drzwi i wręczył mi moje ulubione różowe róże z goździkami i przepiękny naszyjnik który odrazu mi założył . Rodzice również nie byli gorsi bo dostałam od nich moje wymarzone conversy w kolaboracji z diorem które dalej uwazam ze były za drogie ale im nie przemówisz .

Za jakies 3 godz musimy sie zbierać i jechać na miejsce bo koncert jest w Krakowie wiec niestety muszę już wstać z mojego wygodnego łóżka .

~~
Umylam sie , wyprostowalam włosy , ubrałam sie i pomalowałam oraz zjadłam szybki obiad wiec zaraz będziemy wychodzić a właśnie gdy zastanawiałam sie jakie ubrać buty do mojego pokoju wszedł Michał

-dzień dobry moja osiemnasteczko - podszedł i złożył kolejny tego dnia czuły pocalunek na moich ustach .

- hejka dobrze ze jesteś które ?- zapytałam i pokazałam dwie pary butów jedne to czerwono białe Jordany a drugie to zwykle białe air forcy

- Jordany bardziej pasują

Jak powiedział tak zrobiłam i do moich krótkich czarnych spodenek i czerwonego topu założyłam wybrane buty a do tego wzięłam czarna torebkę na ramie z prady a na włosy jeszcze założyłam również czarne okulary z prady .

~~~

Właśnie dojechaliśmy na miejsce gdzie zaraz ma być próba wiec ja w tym czasie z Michałem poszliśmy po jakies jedzenie i najbliżej okazały sie gofry a ze nie chciało nam sie iść dalej przystaliśmy na nie.

Po zjedzeniu postanowiliśmy przejść sie trochę po Krakowie . Gdy dotarliśmy na rynek główny byliśmy już trochę zmęczeni jak widać spacery to nie nasza mocna strona . Usiedliśmy na pierwszej lepszej ławce i kontynuowaliśmy nasza wcześniejsza rozmowę .

~~

Zaraz miał zacząć sie koncert na który zebrało sie bardzo dużo ludzi którzy widać ze nie mogą sie doczekać .

- Zosia mamy problem - pojawił sie nagle mój tata

- jaki ?

- musisz wejść na dj bo nasz dj nie zdąży na czas przyjechać

Powiedział a ja sie lekko zestresowałam bo nie byłam przygotowana rzecz jasna grałam już na koncercie taty ale zawsze miałam wszystko ogarnięte

- Zosia dasz rade poradzisz sobie - powiedział Michał obejmując mnie ramieniem

- no nie wiem

- Zosiu nie ma tu nikogo lepszego dasz rade - zabrał głos tata który widać ze tez jest zestresowany jak i zdenerwowany cała ta stytuacja

- no dobra wejdę

Po tych słowach wszyscy odetchnęli z ulga oprócz mnie bo cały czas sie stresowałam bo jednak trochę minęło od ostatniego mojego grania .

- dasz rade Zosia nie znam lepszego dj od ciebie i to będzie najlepszy koncert na jaki kiedykolwiek ktoś przyszedł - powiedział Michał na co je mocno go przytuliłam co odwzajemnił

Pale by zapomnieć ..|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz