29

94 5 0
                                    

Kolejne tygodnie mijały mi dość spokojnie i normalnie jeśli można to tak określić . Z Michałem znowu jest dobrze i choć dalej Natalia czasem go realizuje to nie wprawia mnie to w taka zazdrość jaka czułam na początku .

W końcu nie mogę zabronić mu mieć koleżanek prawda ?

Zaczyna być już co raz cieplej i słonecznie z czego bardzo sie cieszę bo naprawdę nie lubie gdy tak długo jest zimno i muszę zakładać tonę warstw na siebie .

Dziś moi rodzice zaprosili nas na wspólny obiad w ich nowym domu który kupili sobie jakis czas temu . Byłam tam już oczywiście pare razy ale dopiero teraz już jest w większości skończony i wyremontowany tak jak chcieli państwo Karaś .

Jest 14 a obiad mamy o 15 a jeszcze trzeba doliczyć dojazd a Michał oczywiście sie spóźnia

Do Michaś
Kiedy będziesz ?!

Od Michaś
Już jade

Ma szczęście

Ostatni raz poprawiłam swoją długa przylegająca czarna sukienke na długi rękaw z noszesztuke która jest naprawdę piękna . Założyłam tym razem złoty łańcuszek i pasujące do niego kolczyki .

Zaczęłam rozczesywać jeszcze moje włosy gdy do mieszkania wbiegł Michał .

- jestem ! Sorry ze tak mi sie dlugo zeszło ale chciałem skończyć ta nutę -mówił jak najęty idąc do łazienki w której sie znajdowałam -o kurwa Zosia jaka laska -ustał w progu i otworzyl szeroko oczy

- ciebie tez miło widzieć

- No przepraszam serio - podszedł do mnie patrząc na nasze odbicie w lustrze oplatając rekami moja talie

- dobrze już nic sie nie stało ważne ze jesteś

Odwróciłam sie do niego przodem i zarzuciłem ręce na jego kark łącząc nasze usta w pocałunek który przedłużył

- dobra koniec tego musimy jechać

Poklepałam chłopaka w ramie i wyszłam z łazienki idąc zakładać już buty w czasie gdy z tylu słyszałam pomruk niezadowolenia z przerwanej przyjemności .

Trzeba było być wcześniej 

Brunet przebrał szybko koszulkę i pojechaliśmy uberem na prawie drugi koniec Warszawy gdzie znajdował sie dom moich rodziców .

Michał jeszcze tam nie był wiec będzie pierwsze wrażenie a moje z reszta tez bo nie byłam tam po całym remoncie .

Po prawie 30 min podjechaliśmy pod dość nowoczesny dom dwupiętrowy z pięknym ogrodem .

Drzwi sie otworzyły a z nich wybiegł mały maltańczyk bambi którego jakies czas temu moi rodzice przygarnęli z schroniska . Jest naprawdę słodki i bardzo mnie polubił jak i Michała na którego teraz skacze z radości .

- No cześć cześć - przekomarza sie przesłodzonym głosem chłopak z psem

- chodźcie do środka - krzyknęła moja mama kiedy nadal bawiliśmy sie z psem

Weszliśmy do środka gdzie wnętrze było naprawdę bardzo ładne . Przytulne i domowe ale zarazem nowoczesne .

Mogę stwierdzić ze od ostatniego czasu gdy tu byłam sporo sie pozmieniało .

- siadajcie do stołu zaraz Mateusz przyjdzie

Usiedliśmy razem po jednej stronie przy dość długim szklanym stole z czarnymi nóżkami .

- No witam moje dzieciaki !
Do pomieszczenia z rozłożonymi rekami i szerokim uśmiechem wszedł mój tata . Przywitał sie ze mną mocnym uściskiem a z Michałem zbił piątkę .

Pale by zapomnieć ..|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz