3

508 8 0
                                    

Uczucie pustki i smutku towarzyszyły i będą towarzyszyć nam zawsze . Czasami w małych ilościach a czasem w ogromnych . W przypadku kiedy tracimy osobę na której nam najbardziej zależy wszystko dookoła staje sie pustka . Osoba z która spędziliśmy te najlepsze i najgorsze chwile nie pojawi sie w naszym życiu już w takiej samej postaci . W kochającej, wspierającej , na która zawsze można polegać ale tez twórca naszych problemów i zamartwień . Ta jedna osoba . Ta jedna osoba tak potrafi namieszać w naszych głowach ze nawet sami sie w niej nie odnajdujemy .

Zwykle rozstania są ciężkie i tak również było w moim przypadku choć myślałam ze nie będzie aż tak bardzo źle . Osoba do której byłam przywiązana przez prawie 2 lata i mimo jego wad i tak go kochałam . Bardzo go kochałam

Jednak on chyba nie na tyle kochał mnie .

Aktualnie siedziałam u Klaudii w domu gdzie pól nocy przepłakałam i przegadałam z dziewczyna zajadając sie przy tym lodami i chipsami która blondynka miała w domu i oglądając jakiś serial .
Dopiero po 4 poszliśmy spać i dopiero o 13 wstałysmy a raczej wstała Klaudia bo ktoś dobijał sie do jej drzwi .

Nagle do salonu w którym spałyśmy bo rodziców dziewczyny nie było bo gdzieś wyjechali weszli chłopcy czyli Michał i Krzysiek .
Z niechęcią przeniosłam sie do pozycji siedzącej i tylko patrzyłam sie na nich . Michał nic nie powiedział tylko podszedł i mocno mnie przytulił na co ja jedynie wtuliłam sie w niego.
U Michała tez cały czas była moja torebka gdzie miałam telefon i klucze do domu wiec miałam nadzieje ze nic sie z nią nie stało .

- Zosia nie płacz i nie zamartwiaj sie takim przychlastem co właśnie z własnej woli i głupoty stracił najlepsza osobę na świecie jaka tylko mogła go spotkać bo nie był ciebie wart .

Ja naprawdę próbuje sie z tym pogodzić ale nie mogę , nie umiem. Dlaczego on to zrobił ? Czy ja przestałam sie mu podobać ? Czy nie byłam wystarczająca ? Czy on stracił uczucia ? Czy on mnie w ogóle kochał ?

Milion pytań zajmujące moje myśli a odpowiedzi na nie brak .

- Zosia my wiemy ze nie chcesz i nie masz siły na nic ale tak być nie może . Nie możesz teraz użalać sie nad typem co pewnie nawet nic sobie z tego nie robi tylko żyć pełnią życia i z niego korzystać bo takie coś ci nic nie da - powiedział tym razem Krzysiek który również nie mógł patrzeć na mnie w takim stanie .

- ja porostu nie mogę sie z tym pogodzić - w końcu coś z siebie wydusiłam

- kochana my wiemy ze jest ci ciężko ale im szybciej będziesz starała sie o nim zapomnieć tym będzie ci łatwiej i lepiej dla ciebie - powiedziała Klaudia która przyniosła właśnie każdemu po herbacie

Może i maja racje ? Może powinnam teraz korzystać z życia jak najlepiej i zostawić przeszłość za sobą .

- może i macie racje . Ale to nie jest takie łatwe

- dlatego od tego masz nas i dziś zabieramy cie na koncert - powiedział dumnie Szczepan

Chwila. Co ? Jaki koncert ? Chyba nie dosłyszałam . Mamy aktualnie długa majówkę bo 4 klasy piszą maturę wiec o szkole sie martwić nie muszę ale i tak nadal nie wiem o co im chodzi

- co? Jaki koncert - zapytałam zdezorientowana

- a to już moja droga niespodzianka . Zbieraj sie bo za 2 godziny mamy być na miejscu - poinformowała i pospieszyła mnie Klaudia .

- No.. dobra ale moja torebka z kluczami i telefonem została u Michała

- No to jedziemy do mnie i po tem pójdziesz sie ogarniać - odparł brunet jak gdyby nigdy nic .

Po tych słowach faktycznie pojechaliśmy do domu bruneta a po tem razem z blondynka poszliśmy do mnie sie ogarniać a Krzysiek z Michałem zostali u niego i z tego co mi wiadomo to grają .

~~
Aktualnie zmierzaliśmy do celu uberem . Nie miałam kompletnie pojęcia gdzie jedziemy bo na oczach miałam założona opaskę . Super.
Po jakies 30 min jeździe wysiedliśmy z auta i z nadal zasłoniętymi oczami zostałam kierowana przez Klaudie do jakiegoś miejsca gdzie obstawiałam ma odbyć sie koncert nie wiadomo mi nawet kogo .

Słyszałam tylko pełno ludzi do okoła i co chwile zagadujących mnie moich przyjaciół . Czas dłużył mi sie niemiłosiernie kiedy maialam ta opaskę i nic nie widziałam . Myślałam ze te czekanie trwa wiecznie ale wkońcu sądząc po piskach i krzykach wszystkich tam zgromadzonych mogłam domyśleć sie ze właśnie sie zaczęło .

Michał ściągną mi opaskę . Było ciemno ale miejsce w którym sie znajdowaliśmy było ogromne . Znajdowaliśmy sie na trybunach niedaleko od sceny . Nadal nie widziałam na kogo koncercie jestem i wpatrywałam sie z zaciekawieniem na scenę do puki nie usłyszałam charakterystycznych dźwięków rozpoczynających jeden z moich ulubionych utworów muzycznych .

Miałam ochotę sie popłakać , krzyczeć , piszczeć wszystko na raz . Zasłoniłam usta buzia i wielkimi niedowierzającymi oczami popatrzyłam na moich przyjaciół którzy tylko sczerze sie do mnie uśmiechali .

-nie .. - to jedyne co udało mi sie powiedzieć .
Michał objął mnie ramieniem nadal sczerze sie uśmiechając a ja nadal nie mogłam uwierzyć gdzie sie aktualnie znajduje .

,, I've been tryna call"

,, I've been on my own for long enough"

,, Maybe you can show me how to love , maybe''

Pojedyncza łza spłynęła mi po policzku . Nie mogłam dowierzyc ze mam tak wspaniałych przyjaciół którzy zrobią dosłownie wszystko żeby odciągnąć mnie od najgorszego i z najgorzszego . Tak bardzo jestem im wdzięczna za to co dla mnie robią i jak bardzo sie starają . Kocham ich nad rzycie i nie wiem jak bym sobie bez nich poradziła .

Zabrali mnie na koncert jebanego The weekend co sie dzieje . Stałam nadal osłupiała kiedy to nie zaczęła sie najlepsza część piosenki gdzie Klaudia pociągnęła mnie za rękę i zaczęła ze mną tańczyć i śpiewać . Wtedy uwolniłam sie od wszystkich złych emocji i wspomnień i na ten moment o nich zapomniałam i zaczęłam sie bawić tak jakby jutra miało nie być .

Pale by zapomnieć ..|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz