- Kelsey? - pytam i podbiegam do dziewczyny, która nawiasem mówiąc, wygląda koszmarnie - Mój Boże, co Ci się stało? Jak się tu znalazłaś?
- Ja.. - łka i wtula się w moją szyję.
Głaszczę ją po plecach, próbując uspokoić i gestem wołam Liama, aby pomógł mi ją przenieść na kanapę. Liam na pewno pamięta Kelsey, bo był częstym gościem burdelu.
- Usiądź - mówię i delikatnie popycham ją w stronę kanapy.
Dziewczyna siada i spogląda na mnie przez łzy. Wygląda na pobitą i pierwsze co przychodzi mi na myśl to Justin, ale szybko wybijam go sobie z głowy. Przecież go tu nie ma od ponad roku, więc to na pewno nie on.
- Powiesz mi co się stało? - pytam, a ona niepewnie spogląda na Liama, dając mu znak, żeby wyszedł.
Chłopak kiwa głową i rusza w stronę pokoju małej Lily, a ja kucam przed Kelsey.
- Lily, ja naprawdę przepraszam, że zawracam Ci głowę...
- Nie, Kelsey - przerywam jej - To ja chciałam Cię przeprosić. Ja... zostawiłam Cię wtedy z nim i nigdy sobie tego nie wybaczę. Jeśli to co się stało, jest przeze mnie to spróbuję zrobić wszystko co w mojej mocy, żebyś tylko mi wybaczyła.
- Ale to nie jest Twoja wina - mówi, a mi spada kamień z serca.
Przynajmniej to jest dobre.
- Ja.. po tej całej akcji w tym magazynie uciekłam mu. Doniosłam na niego i był w areszcie przez kilka miesięcy, ale wypuścili go. Jak dowiedział się, że to byłam ja to.. Lily, on robił mi okropne rzeczy - jej oczy wyrażały smutek, żal i nie wiem co jeszcze.
Tak bardzo jej współczuję i wolałabym, żeby zrobił to mi. Gdybym jej tam nie zostawiła to może wszystko byłoby inaczej.
- Znalazł mnie wczoraj i wziął do siebie i najpierw przywiązał mnie do tego łóżka..
-Harry-
Nie ma jej dość długo i zaczynam się martwić. Louis ma wyłączony telefon, a Liam nie odbiera. Co jeśli jej się coś stało? Nigdy bym sobie tego kurwa nie wybaczył.
Pierdole, jadę do niej.. gdziekolwiek jest.
Wsiadam do auta i włączam się do ruchu, wjeżdżając jednocześnie w jakiś inny samochód, ale mam to w dupie. Najwyżej zapłacę pieprzony mandat.
Jadę z prędkością 160km/h i fotoradar na pewno pierdolnie mi zdjęcie. A w dupie to mam. Liam pracuje w policji, więc nie będę musiał ponosić konsekwencji.
Zajeżdżam pod dom Louisa i szybko wychodzę z samochodu.
- Woah, gdzie się tak spieszysz? - pyta Louis i od razu odwracam się w tył.
Mój ukochany przyjaciel idzie sobie spokojnie chodnikiem z pieprzoną reklamówką z zakupami.
- Nie ma u Ciebie Lily? - pytam zdezorientowany i odruchowo dzwonię dzwonkiem do jego domu.
- Jest. Idzie ze mną, nie widzisz? - prycha i wyciąga z kieszeni klucze, a ja wywracam oczami.
- Nie wiesz gdzie może być?
- Zgubiłeś narzeczoną? Jesteś kretynem.
- Louis, nie wkurwiaj mnie, dobra? Wiesz czy nie?
![](https://img.wattpad.com/cover/38836170-288-k437296.jpg)
CZYTASZ
Hopeless [book two] || Harry Styles [PL] ✅
FanfictionSequel Sex House >> Lily i Harry mają za sobą ciężkie miesiące. Mimo że czasy burdelu zostawili dawno za sobą, przeszłość daje im się we znaki. okładka >> @luvasharry