12

16.2K 729 281
                                    

Rano zajęÅ‚am się sprzątaniem. Harry musiał załatwić coś w biurze, a ja czekam na Danielle i Liama, którzy niedługo przyjadą po Lily.

Cały dom lśni i nie mam już więcej obowiązków, więc robię sobie kawę i siadam na fotelu.

Mała Lily leży na kanapie i spokojnie śpi, więc nią zajmować też się nie muszę.


Nagle ktoś puka do drzwi, więc zrywam się z miejsca i idę otworzyć.

- Cześć, słońce! - uśmiecha się Danielle i całuje mnie w policzek, a następnie przytula.

- Hej - odwzajemniam gest i witam się z Liamem.

Prowadzę ich do salonu, a sama idę do sypialni po torbę z rzeczami dla małej. Podaję wszystko Dan, a ona setny raz dziękuje mi za zaopiekowanie się ich dzieckiem.

- Nie ma sprawy - mówię i odprowadzam ich do drzwi - Harry też całkiem nieźle sobie radził.

- Oczywiście - Liam wybucha śmiechem i macha mi na pożegnanie, a potem w trójkę opuszczają mój dom.



Zabieram z krzesła moją torebkę i wychodzę z domu. Zamykam go na klucz i wsiadam w taxi, która już na mnie czeka. Muszę zastanowić się nad prawem jazdy i samochodem, bo to byłoby o wiele wygodniejsze niż autobusy i taksówki.

Mówię kierowcy w jakie miejsce ma mnie zawieźć i wysyłam do Harrego sms z informacją, że pojechałam do Nialla.

Jest z kolegami i zaprosił mnie na piwo, więc zgodziłam się, bo i tak nie miałam nic do roboty.


Wysiadam z auta i płacę kierowcy, mówiąc ciche " dziękuję". Kieruję się do domu Nialla i pukam, a po chwili otwiera mi mój przyjaciel.

Wita mnie całusem w policzek i wpuszcza do salonu, gdzie na kanapie siedzą już Louis i Zayn.

- Czeeść! - krzyczą jednocześnie, a ja uśmiecham się do nich i siadam obok.

- Co to za impreza? - unoszę brew w górę.

- Przyjacielskie spotkanie - wzrusza ramionami Louis i podaje mi puszkę z piwem - Na zdrowie!

Chichoczę i otwieram puszkę. Upijam łyk i delektuję się smakiem jabłkowego piwa.

- Gdzie Harry? - pyta Niall wchodząc do pomieszczenia z kolejnym czteropakiem alkoholu.

- Pojechał coś załatwić.

Blondyn kiwa głową i siada na fotelu, stawiając na stolik czteropak.

- Za miesiąc są moje urodziny - szczerzy się Zayn - Zapraszam!

- To dopiero za miesiąc - mówię - Plany mogą się zmienić.

- Tak czy inaczej, zapraszam Ciebie i Harrego - wzrusza ramionami, a ja kiwam głową.

Zeszłoroczne urodziny Zayna były bardzo huczne. Przyszło ponad 100 osób i wszyscy świetnie się bawili, poza tym, że nie było tam Harrego. Musiał wyjechać na dwa dni i zostałam z tym sama, ale na szczęście uratował mnie Niall, z którym bawiłam się całą noc.


Dopijam drugą puszkę piwa i grzecznie dziękuję.

- Chyba... będę wracała do domu - mamroczę, a Niall kiwa przecząco głową.

Hopeless [book two] || Harry Styles [PL] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz