19

13.1K 853 124
                                    

-Louis-


Pomagam Harremu włożyć kiełbaski do grilla, gdy nagle mnie olśniewa.

- Kurwa, stary, czekaj - rzucam na odchodne i wbiegam do domu.

Niestety jest już za późno.

- Co to ma być? - łka Lily i rzuca moim telefonem o podłogę.

W normalnej sytuacji to bym ją udusił, ale nie teraz.

- Kiedy chciałeś mi o tym powiedzieć?! - krzyczy.

Stoję jak słup soli i kompletnie nie wiem co powiedzieć. Bo właściwie to sam nie byłem pewny kiedy i czy w ogóle jej to powiem. Harry powinien to zrobić.

- Co jest? - Harry marszczy brwi i wchodzi do środka, wpadając na mnie i zezłoszczoną Lily, która ma całkowite prawo do tego, by być wkurwiona.

- Co to ma być?! - wrzeszczy i zanosi się głębokim płaczem.

Chcę do niej podejść, przytulić i powiedzieć, że nic się nie stało, że wszystko będzie dobrze, ale nie mogę. Nie chcę jej okłamywać, bo wiem, że nie będzie dobrze.

- O co chodzi? - Harry zerka na mnie, a ja posyłam mu współczujące spojrzenie.

- Lily.. zobaczyła filmik - szepczę prawie bezgłośnie, ale on usłyszał.

Zrozumiał i schował twarz w dłonie. Nie wiem czy ze wstydu, czy po prostu jest wkurwiony tym, że znalazła ten filmik w moim telefonie.

- Dlaczego to zrobiłeś, Harry? - pyta Lily, tym razem nie podnosząc głosu.

Cały czas szlocha i ukrywa twarz w dłoniach - identycznie jak Harry. Tylko, że on nie płacze. Nie odzywa się od kilku minut, więc Lily wybucha.

- Kurwa i co?! Teraz będziesz tak stał?! Nawet mi nic nie odpowiesz?! - wstaje i zaczyna wrzeszczeć.

Mam wrażenie, że całe osiedle wie już o tej kłótni i będzie wiedziało co było jej przyczyną.

Jej słowa robią na nim wrażenie, bo opiera się plecami o ścianę i odkrywa twarz. Boże, on płakał.

- Przepraszam - szepcze, a po jego policzkach zaczynają spływać łzy - Nie chciałem, naprawdę nie chciałem..

- Chciałeś! Dobrze wiem, że chciałeś! Zrobiłeś to, rozumiesz? Każdy to widział! Jesteś obrzydliwy, kurwa, jak ja mogłam.. Jak mogłam pomyśleć o ślubie, o dzieciach..

- Nie mów tak, proszę - odzywa się znów i patrzy na nią.

Jestem pewny, że nawet nie widzi jej twarzy przez łzy w oczach.

- A jak mam mówić, Harry? Co mam Ci do cholery powiedzieć?! Jesteś kutasem!

Harry ponownie zaczyna płakać i ukrywa twarz w dłoniach. Cholera. Jak go znam, to myślałem, że zacznie krzyczeć i wyzywać Lily od takich i takich, a on po prostu zaczyna ryczeć. Gdzie jest kurwa Harry Styles?

- A Ty? - zaczyna Lily patrząc na mnie - Kiedy chciałeś mi o tym powiedzieć? Za 5 lat? 10? Kiedy kurwa?

- Lily, ja chciałem, żeby Harry Ci to powiedział..

- Kurwa, masz ten filmik na swoim telefonie! - krzyczy i kopie mojego iPhone'a tak, że uderza o kominek i rozpada się na tysiące kawałków - Pewnie ma już go połowa miasta i teraz śmieją się ze mnie jaka naiwna byłam!

- Lily, nikt tak o Tobie nie sądzi, okay?

- Zamknij się, kurwa!

Zamykam buzię na kłódkę i z bólem w sercu słucham wypowiedzi Lily.

- Co ja Wam takiego zrobiłam, co? Byłam wobec Was nie w porządku? - łka i opada bezsilnie na kanapę, a to wszystko moja pieprzona wina - Chciałam jak najlepiej. Myślałam, że już wszystko będzie dobrze.. Podczas gdy nie mogłam się pozbierać i przepłakiwałam naszą durną kłótnie, Wy poszliście do klubu, a Ty na dodatek wyruchałeś jakąś pieprzoną zdzirę! - krzyczy zwracając się do Harrego, a ja czuję obowiązek, by go bronić.

- Lily, zrobił źle, ale był napity i naćpany jak nigdy wcześniej - mówię, a ona zaczyna się śmiać.

- Dobra! Wybaczę mu, weźmiemy ślub, będziemy mieli trojkę pierdolonych Stylesów Juniorów i pewnego dnia się napiję i go zdradzę. Nic się kurwa nie stanie, bo przecież się napiłam, prawda? - prycha.

- Kochanie, nigdy bym Ci tego nie zrobił - odzywa się Harry, ale Lily natychmiast mu przerywa.

- Wiesz co? Wyjdź stąd. Obaj stąd wyjdźcie, okay? Nie. Nie wychodźcie. Wypierdalajcie.

Jej wzrok przeszywa mnie i wiem, że jest wkurzona jak nigdy. Co ja gadam. Pewnie jak wyjdziemy będzie płakać i Bóg wie co jeszcze.

Nie mogę jej tak zostawić, a już na pewno nie w takim stanie. Nie wiadomo co dziewczyna może sobie zrobić.

- Lily zostanę z Tobą. Porozmawiamy - mówię, a ona mierzy mnie wzrokiem.

- Wypierdalaj - syczy - Czego jeszcze nie zrozumiałeś?!

Odpuszczam i idę do wyjścia, ciągnąc za sobą Harrego, który dalej ma ukrytą twarz w dłoniach i ledwo stoi na nogach.

Stoję przy drzwiach i ostatni raz spoglądam na Lily, chociaż wiem, że jutro będę musiał do niej przyjść. Nasza przyjaźń nie może się na tym skończyć.

- Cześć, Lily - mówię cicho i otwieram drzwi Harremu.

Styles ostatni raz odwraca się w jej stronę i spogląda zapłakanym wzrokiem na jej twarz.

- Kocham Cię, Lily. Nie ważne co się stanie, pamiętaj, że zawsze będę Cię kochał - szepcze i wychodzi z domu.

Wychodzę wraz z nim i słyszę szczęk przekręcanego zamka. Spoglądam jeszcze w małe okienko obok drzwi i widzę jak Lily upada na podłogę i zanosi się płaczem.



_____________________________________________________

100 votes - next x

Oj porobiło się :) Jak Wam się podoba? ;D


Heej, czytelnicy 'Hopeless' chciałabym zaprosić Was na ff pt "Forgive" :)

"Kupiłam" je na 'Story ideas.' i sądzę, że może Wam się spodobać. Dlatego jeśli macie czas to chociaż wejdźcie, przeczytajcie, dajcie votes :) Będę mega wdzięczna i szczęsliwa :*

http://www.wattpad.com/story/40621257-forgive-harry-styles <----

Hopeless [book two] || Harry Styles [PL] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz