Pov. Fabian
Zawsze byłem szczęśliwy. Nie pamiętałem momentu, w którym byłbym smutny. To zawdzięczałem raczej rodzicom i samemu sobie, bo do pewnego czasu to pieniądze dawały mi szczęście, lecz nie dawały tego, czego najbardziej potrzebowałem. Stabilizacji, której tak bardzo chciałem zastępowały mi pieniądze. Głupio to brzmiało, ale właśnie tak to wyglądało w moim życiu. Myśli o rodzinie, którą za dzieciaka bardzo chciałem stworzyć zagłuszały mi mocne imprezy, drogie wakacje i tym podobne rzeczy.
Mając dwadzieścia dziewięć lat mogłem powiedzieć, że miałem dobre życie nastoletnie. Wiele się nauczyłem i dobrze je wspominałem, ale to nie było to, czego szukałem. Już od młodszych lat marzyłem o tym, by już przed dwudziestym piątym rokiem życia założyć rodzinę. Niestety nie udało mi się to. Cały biznes i praca, jakiej podjąłem się w wieku dwudziestu lat spowodowało, że nie miałem na to czasu.
Wątpiłem w to, że kiedykolwiek znalazłby się kto, kto nie patrzyłby na to, kim byłem, a jaki byłem. Byłem świadomy tego, że ludziom u mnie podobały się pieniądze, a nie ja sam. I to najbardziej bolało, bo ja również miałem uczucia. Nie pragnąłem niczego innego, niż tego, bym w końcu poznał kobietę, która pokochałaby mnie takim, jaki byłem. Która nie patrzyłaby na to, co finansowo mogłem jej zaproponować, a na to, jakim byłem człowiekiem.
Dzięki temu wiedziałem, że oddałbym całe swoje serce dla osoby, która zrobiłaby to samo dla mnie. A najlepszego w tym wszystkim było to, że miałem nadzieję, że już ją poznałem. Molly była jedyną osobą, przed która się tak bardzo otworzyłem. Szczerze się przy niej śmiałem, mówiłem o sobie wiele rzeczy i dobrze się przy niej czułem. Nie chciałem tego zmieniać i wmawiać sobie, że to nic dla mnie nie znaczyło, dlatego zdecydowałem się rozpocząć związek, a następnie spędzić z nią czas w miejscu, które tyle dla mnie znaczyło.
Patrzyłem na nią, która biegała, krzycząc i mając uśmiech na twarzy. Był on piękny. Taki jedyny w swoim rodzaju, na dodatek zaraźliwy. Zresztą ona cała była niewyobrażalnie piękna. Jej ciemnoblond włosy lekko się kręciły i opadały na jej łopatki. Były dość krótkie, ponieważ sięgały jej do łopatek, ale bardzo jej pasowały. Zielonkawe oczy, prosty i mały nos, jak i duże usta, które często malowała na jasny beż były ulubionymi częściami jej ciała. Miała małe piersi, ale za to szerokie biodra i wąską talię.
Była dla mnie kimś bardzo ważnym. Byłem gotowy oddać jej całego siebie i stworzyć z nią coś niebywałego i o tym, o czym zawsze marzyłem. Byłem prawie pewien, że ona również miała do mnie taki stosunek i ogromnie mnie cieszyła ta myśl. Poznanie jej i ta cała sytuacja spowodowała, że zaczynałem wierzyć w to, że jednak uda mi się spełnić swoje marzenie.
- Boże! Tu jest świetnie! - krzyknęła któryś już raz, podbiegając do mnie. Nie mogłem opanować uśmiechu, gdy zobaczyłem, jak cały czas zachwycała się tamtym miejscem.
- To nie koniec atrakcji na dziś - odparłem, pokazując jej palcem miejsce obok nas. Widziałem, jak na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, gdy zobaczyła ogromny koc, który był rozłożony na trawie, a na nim butelka wina i ogromna porcja sushi.
- Ty to zorganizowałeś? - zadała dość głupie pytanie, na co parsknąłem śmiechem. Zerknąłem na nią, uśmiechając się głupio, gdy do głowy wpadł mi śmieszny pomysł.
- Nie, skądże - powiedziałem bardzo poważnie, zmieniając swój wyraz twarzy. Kobieta zmarszczyła brwi, posyłając mi niezrozumiałe spojrzenie - Siedem krasnoludków o to poprosiłem, a że są wierni swojej śpiącej królewnie to od razu się zgodzili - wskazałem na siebie, widząc następnie, jak blondynka uśmiechnęła się szeroko.
Po chwili usiedliśmy na kocu, a ja otwarłem wino. Nalałem nam trochę do kieliszków, a następnie oparłem głowę o uda zielonookiej. Ta zanurzyła dłoń w moje włosy, pasując skórę głowy, na co nie umiałem się nie uśmiechnąć. Ułożyłem się wygodniej i przymknąłem oczy, czując się naprawdę dobrze i spokojnie. Wsłuchiwałem się w tą ciszę, która była naprawdę przyjemna i taka nasza.
CZYTASZ
My two faces
RomansPolubiłeś moje dwie maski, a pokochałeś tą najprawdziwszą. 18.06.2022 - 15.04.2023