Siedziałam razem z Hannah dookoła było pełno policji aż nagle zawitały nas znajome twarze odrazu zerwałyśmy się z miejsca i biegłyśmy w stronę naszych przyjaciół.
Jessy! - odrazu podbiegłam do czerwonowlosej dziewczyny
Maggie! - przywitała się ze mną aż wkoncu wzięła mnie w swoje objęcia.
Następnie przywitałam się z Cleo,Thomasem oraz Danem. Oczywiście wszyscy płakaliśmy oprócz Dana bo jest dziwny.Hannah, nie mogę uwierzyć, że wkoncu mogę cię przytulić - powiedział Thomas, po czym wziął Hannah w objęcia.
Ludzie mamy problem - przerwałam szczęśliwy moment.
Jake... on nadal tam jest. Ja muszę go ratować.
Maggie już za późno...Tak mi przykro - Powiedziała Jessy i położyła rękę na moim ramieniu.
Nie... To nie może być prawda! On musi...On musi.... - zaczęłam płakać w ramienie Jessy.
Tak ci współczuję mała - pocieszył mnie Dan.
Ale wiesz przynajmniej możesz teraz być ze mną 😎.Odpierdol się Dan, nie wiesz, że teraz trzeba ją wspierać!! - obroniła mnie Jessy.
******
43minuty później nadal tkwiliśmy nasza cała szóstka przy tej cholernej kopalni w, której straciłam mojego ukochanego. Policja nadal przeszukiwała to miejsce, a my siedzieliśmy na ławce opierałam się na ramieniu Jessy. Wszyscy już się uspokoiliśmy jednak nadal było mu strasznie smutno.
Musimy porozmawiać o Richym, wiecie?
Czekaj co zrobił Richy? - zapytał tej jebany idiota Dan
*nie no co za debil pomyślałam*
To on za wszystkimi stał....
Jessy posmutniala więc teraz jej pozwoliłam oprzeć się o moje ramię.H: niestety wiem o tym ,powiedział mi o wszystkimi w kopalni gdy mnie uwolnił.
T: zajebie gnoja!
M: musisz się uspokoić, Thomas.
J: do mnie zadzwonił chwile po tym jak rozmawiał z Maggie
D: o cholera...
C: nie mogę w to uwierzyć.
M: my też cleo...my też...
Nagle przyszedł Alan Bloomgate policjant w Duskwood.
Panno Donfort, musi pani ze mną jechać na posterunek.
A, ja też mogę z nią jechać? Nazywam się Thomas jestem chłopakiem Hannah.
Czy nie ma pani nic przeciwko panno Donfort?
Nie, może jechać z nami.
Wtedy Thomas podparl Hannah swoim ramieniem i poszedł za Alanem. I tak zostaliśmy w czwórkę.
Możemy już jechać do domu, jest mi strasznie zimno - zapytałam
Jeśli jest ci zimno możesz wziąć moją kurtkę mała. - zaoferował Dan
Mała to jest twoja pała. - nie mogłam się już dłużej powstrzymać i odpowiedziałam Danowi.
Haha 🤭 - roześmiała się Jessy, a po niej Cleo i później ja, a Dan pomyślał sobie pewnie ,, Jezu co za debile". Po uspokojeniu się zapytaliśmy policjanta czy moglibyśmy już jechać do domu na szczęście pozwolił nam i tak o to pojechaliśmy do domu Jessy.
