| rodział 26 |

81 5 3
                                    

Pov : Jake

Została mi już tylko godzina drogi od wymarzonego domu dla mnie i Maggie. Już jutro wychodzi z szpitala. Opuściłem w jej urodziny tylko dlatego żeby jutro jej zrobić niespodziankę. Wiem, że to nie w porządku żeby zostawić ją w urodziny nie wyjaśniając jej nic, dlatego później napisałem do niej, gdy nie odpisywała mi czułem cały czas niepokój,stres oraz poczucie winy jednak gdy odpisała mi zatrzymałem się na poboczu i zacząłem z nią pisać poczułem wtedy ulgę, że dziewczyna nie złości się na mnie jednak nie mogłem z nią długo pisać, pożegnałem się i ruszyłem w drogę. Zostawiłem w szpitalu dziewczynie laptopa, słuchawki i inne rzeczy które dla niej zabrałem, żeby nie nudziło jej się za bardzo gdy mnie nie będzie. Wziąłem też swoje rzeczy zamiast jej poniewaz wiem, że Maggie kocha mi podkradać bluzy i rozne inne, dlatego pomyślałem, że ucieszy się z moich rzeczy i nie będzie jej aż tak przykro. Zastanawiałem się w tym czasie co może ona robić.

Pov: Maggie.
Bawiłam się z Nickiem CUDOWNIE! Jest bardzo towarzyską oraz zabawną osobą.  Bardzo często żartował czym rozbawiał mnie do łez. Rozmawialiśmy,
żartowaliśmy sobie, oglądaliśmy youtube'a, graliśmy w jakieś dziecinne gry oczywiście był to pomysł Nicka. Miałam regularnie pisać do Jake'a jednak straciłam kompletnie poczucie czasu spojrzałam na godzinę i naprawdę straciłam poczucie czasu była godzina 20:27. Tak głośno się śmiałam z Nickiem, że nie poczułam jak telefonie wibruje.

Boże Nick przepraszam muszę napisać do Jake'a pewnie się martwi o mnie.

Nie ma problemu, a która godzina?

20:27. - odpowiedziałam po czym wzięłam telefon od ręki żeby zobaczyć mnóstwo naprawdę mnóstwo wiadomości od Jake'a.

Maggie?
Możesz pisać?
Nie gniewasz się, prawda?
Zrobiłem coś źle?
Jeśli tak naprawdę przepraszam.
Jeśli jest coś nie tak, napisz do mnie. p
Poprawię się.
:(
Martwię się.
Wszystko w porządku?
Naprawdę zaczynam się mocno martwić.

Nie czytałam oczywiście wszystkich wiadomości, ponieważ każda była w tyn stylu. Naprawdę było mi teraz głupio.

Jake?

O boże Maggie! Jesteś cała?

Tak Jake wszystko w porządku.

Dlaczego mi przez tyle czasu nie opisywałaś?
Miałaś pisać regularnie.

Wiem Jake, przepraszam zagadałam się z przyjacielem.

Czyli nie odpisywałaś mi dlatego, że rozmawiałaś z chłopakiem?

Tak.

Przez tyle czasu??

Tak, Jake przepraszam naprawdę!

Rozumiem.

Jake, jesteś zazdrosny?

Nie. Jestem zawiedziony.

                    Jake jest teraz offline

Jake przepraszam wiem, że zachowałam się podle.
Nie obrażaj się błagam :(
Obiecuje będę odpisywać ci
Chodź tutaj :(

Moje próby skontaktowania się z Jake'iem kończyły się niepowodzeniem dlatego zrezygnowałam i przeszłam do trybu offline, odłożyłam telefon na stolik i zwierzyłam się przyjacielowi. Wyplakiwalam się w jego ramię gdy on próbował mnie pocieszać.

Pov: Jake

Dojechałem na miejsce, obejrzałem dokładnie cały dom, naprawdę przypadł mi do gustu. Oczywiście przez cały czas pisałem również do Maggie nie odpisywała mi przez cały czas mojego pobytu w domu. Stwierdziłem, że ten dom jest idealny dla nas. Podpisałem wszystkie potrzebne dokumenty i dostałem kluczyki. Nie cieszyłem się jednak za bardzo gdy nie wiedziałem czy osobie na której mi zależy nic nie jest. Podczas powrotu do domu zatrzymałem się na stacji żeby zatankować. Samochód pożyczyłem od przyjaciela żeby nie było żadnych nieporozumień. Zatankowałem auto i poszedłem zapłacić za paliwo. Po zapłaceniu wyszedłem z sklepu i odjechałem z miejsca nagle dostałem wiadomość od Maggie. Zjechałem natychmiast na parking. Dziewczyna wyjaśniła mi dlaczego była nieobecna przez tyle czasu. Wiem, że jestem bardzo nadopiekuńczy w stosunku do niej ale nie mogę pozwolić żebym ją stracił. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Powód dla którego nie odpisywała mi przez 6godzin totalnie mnie załamał. Wolała kogoś innego... czy to oznacza, że tracę ją? Ostatnia wiadomość, która od niej przeczytałem totalnie mnie złamała.

,,Jake, jesteś zazdrosny?"

Miałem ochotę napisać jej wszystkie moje myśli. Jednak w tamtej chwili czułem się bezsilny, odpisałem krótko że jestem zawiedziony i przeszedłem do trybu offline. Rzuciłem telefon na siedzenie obok mnie, oparłem się o kierownice i nie hamowałem dłużej emocji.

,, Baby, you're not good for me" - Duskwood FanfictonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz