| rozdział 4 |

121 4 1
                                    

Biegłam do tego bunkru po to aby odkryć ,że jake'a tam nie ma a tylko karteczka z napisem:

Niezła próba Maggie;)
Jednak to ja jestem sprytniejszy a i ten twój hakerek ma coś do napisania

Kocham cie Maggie, pamiętam o obietnicy nie martw się :)

Napis od porywacza był napisany czarnym tuszem jednak od jake'a już czerwoną mazią to była jego krew... upadłam załamana na kolana i miałam już wyjebane w to co się stanie czy ktoś mnie usłyszy czy porwie nie obchodziło mnie to. Jedynym o czym mogłam myśleć to Jake nie wiem jak jakiś haker mógł tak na mnie wpłynąć. Poczułam się bezsilna zaczęłam ponownie dusić się łzami ale można było się tego spodziewać lecz po 3minutach wzięłam się w garść i wiedziałam że jeśli się poddam nigdy już go nie zobaczę wzielam list wyszłam z bunkru i zobaczyłam zdyszaną Cleo,która przed chwilą dotarła na miejsce

Spóźniłyśmy się- powiedziałam do czarnowłosej

Nie.....- odpowiedziała mi zdyszana przyjaciółka.

Wracajmy już Cleo.

Dobrze.

Gdy słyszmy powoli, ponieważ Cleo była zmęczona napisałam do nieznajomego, który na moje szczęście był online:

Błagam oddaj mi jake'a.
Zrobię wszystko czego chcesz.
Tylko oddaj mi go błagam.
Nawet nie wiesz ile on dla mnie znaczy.

Nagle dostałam od niego odpowiedź

Oj Wiem Maggie.
Chyba nie pobiegłabys tyle dla byle kogo.

Czego chcesz ode mnie?!

Od ciebie nic, od niego tak.

Nagle nieznajomy wrócił do trybu offline.

Cleo znajdziemy go prawda?

Mam nadzieję, Maggie.

----------------------Komisariat-----------------------

Gdy Thomas, Hannah i Alan dotarli do komisariatu zastali Lilly. Lilly niw ukrywała łez i odrazu podbiegła przytulić Hannah.

Hannah chciałbym porozmawiać z tobą i Richym Rogersem w pokoju przesłuchiwan.

Serio chcesz ją zabrać do jej oprawcy?! - Thomas zaczal się kłócić

Tak, i tak nie uwzględnimy twojej opini ,nieważne jakbyś się z tym nie zgadzał.

Alan zabrał Hannah na przesłuchanie wraz z Richym

--------------------Maggie i Cleo---------------------

Cleo napisała do jessy, że już wracamy podczas gdy Dan z Jessy wyjaśniali Mary całą sytuację.

Znalazłam list.

O czym ty mówisz Maggie?

W bunkrze list od porywacza. Najlepiej abyś sama go przeczytala wzięłam go z sobą.

Wręczyłam Cleo list po chwili oddala mi go.

Chce już go odzyskać, tak bardzo mi na nim zależy. - zwierzyłam się przyjaciółce

Wiem Maggie, mu na tobie chyba też widziałaś dopisek na liście?

Oczywiście. Jak mogłabym to pominąć?

Wyobrażałam sobie już te wszystkie momenty mnie z jake'iem po skończeniu tego ale niestety nie potoczyło wszystko po naszej myśli, teraz muszę go odzyskać za wszelką cenę.

,, Baby, you're not good for me" - Duskwood FanfictonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz