| rozdział 28 |

67 5 1
                                    

Trzymałem nieprzytomną dziewczynę w szoku gdy dotarło do mnie to, że dziewczyna umiera wziąłem na ręce i wyszedłem krzycząc o pomoc. Odebrano mi Maggie z rąk i zawieziono ją do jakieś sali. Widziałem, że miała całą zakrwawiona rękę i krew dalej się lała. To przeze mnie, dlaczego muszę być taki nadopiekuńczy? Nie powinienem się obrażać o byle co, gdyby nie ja dziewczyna zamiast walczyć o życie byłaby szczęśliwa. Usiadłem w poczekalni i spoglądałem się na podłogę, łzy leciały mi po polikach. Nie mogę zrozumieć dlaczego to zrobiła. Muszę bardziej się postarać, gdy siedziałem na krześle i myślałem co zrobiłem źle przyszedł prawdopodobnie jej przyjaciel szukając Maggie nagle do mnie podszedł i się zapytał.

Uhm, widziałeś może gdzieś dziewczynę średniego wzrostu, średnie brązowe włosy, ciemnoniebieskie oczy, piegi I imieniu Maggie?

Jest na sali. - odpowiedziałem mu odpowiadając kontaktu wzrokowego.

A wiesz może w której?

Ma operacje.

Co, dlaczego??

Próbowała popełnić samobójstwo. - tym razem spojrzałem się chłopakowi prosto w oczy. Chłopak spojrzał na moje zapłakane oczy i domyślił się kim jestem.

Ty jesteś Jake, prawda?

Pokiwałem tylko głową potwierdzająco i spojrzałem się spowrotem na podłogę. Chłopak dosiadł się do mnie.

Tak mi przykro, znam Maggie od dzisiaj ale naprawdę jest wspaniałą osobą.

Daruj sobie, nie mam ochoty z tobą rozmawiać.

Zrobiłem coś źle?

Poprostu mnie zostaw.

Dobra ale proszę poinformuj mnie gdy będzie coś wiadomo.

Chłopak wstał i wrócił spowrotem do sali już rozumiem dlaczego woli go ode mnie. Siedziałem i czekałem na jakąkolwiek wiadomość od lekarza w tym czasie chciałem się zapytać Jessikę czy Maggie coś jej pisała.

Jessica?

Poprostu mów mi Jessy 😤

Maggie coś do ciebie pisała?

Tak, dlaczego pytasz?

O czym ci pisała to bardzo ważne.

Żaliła mi, że pokłóciliście się ostro i obwiniała siebie. Próbowałam ją pocieszyć powiedziała mi, że poprawiłam jej humor i poszłam później do Mary.
Dlaczego pytasz?
I czy masz zamiar jej wybaczyć?
Wiem, że zraniła ciebie ale jej naprawdę na tobie zależy.

Maggie ona...

Jake co się stało?!

Miała próbę samobójczą dlatego to było takie ważne.

O mój boże 😕
Co z nią?!

Nie wiem, wybaczyłem jej już dawno Jechałem do niej gdy napisała mi, że nie daje beze mnie rady, obwiniła się o wszystko i pożegnała się ze mną wtedy przyspieszyłem ale gdy dojechałem na miejsce było już za późno zobaczyłem tylko jej rękę całą w krwi, a później zemdlała.

Jadę tam.

Jessy jest teraz offline

Odłożyłem telefon do kieszeni, tym razem zamiast wpatrywac się w podłogę oparłem głowę o ścianę I patrzyłem się w blady sufit. Przez łzy zrobiłem się śpiący chociaż starałem się z całych sił nie zasnąć jednak zasnąłem. Nie spałem długo, ponieważ po kilku minutach wbiegła zapłakana rudowłosa przyjaciółka Maggie.

Jake! Wstawaj! - krzyczała do mnie budząc mnie.

Tak? - powiedziałem zaspany

Gdzie jest Maggie?!

Nie wiem w jakimś pokoju, nie wolno tam wchodzić. Próbują ją uratować ale nie wiem czy się uda.

Jake trzeba być pozytywnej myśli, uda im się ją uratować. - próbowała pocieszać mnie Jessica jednak ona też płakała. Widać, że nie wierzyła do końca w to co mówiła. Usiadła obok mnie i zakryła twarz dłońmi. Nadal byłem bardzo śpiący, więc znowu odchyliłem głowę do tyłu i poszedłem spać. Nie wiem co w tym czasie robiła Jessica ale obudziła mnie tym razem po kilku godzinach.

Jake, Jakee - mówiła do mnie szeptem szturchając mnie abym się obudził.

Tak? - powiedziałem otwierając oczy.

Lekarz tutaj idzie.

Natychmiast zerwałem się z krzesła i przetarłem oczy.

Dzień dobry. Pan Jake Donfort Tak?

Zgadza się.

Dziewczyna jest w stanie stabilnym pocięła się naszcescie nie w tym miejscu jednak nadal był duży krwotok ale nie miało skutku śmiertelnego.

Na wieść o tym oboje z Jessicą usmiechlismy się do siebie.

Można ją odwiedzić? - wtrąciła się rudowłosa.

Narazie nie, śpi ale zaraz przeniesiemy ją na jej salę.

Lekarz odszedł, a ja spowrotem usiadłem na kreślę i odetchnąłem z ulgą.

,, Baby, you're not good for me" - Duskwood FanfictonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz