| rozdział 8 |

109 5 0
                                    

Nie martw się Maggie znajdziemy go- próbowała pocieszyć mnie Jessy.

Wiem Jessy, ale kiedy? Mam dosyć czekania już tracę zmysły, cały czas myślę tylko o nim. Kocham go tak bardzo

Wiem Maggie. - czerwonowłosa przyjaciółka przytuliła mnie próbując mnie pocieszyć.

Zaraz dojedziemy- oznałmił Thomas .

*dobrze wkoncu będę mogła coś zrobić żeby się zreklasowac* pomyślałam w myślach wiem, że to co zrobie będzie złe i dostanę ochrzan jeśli ktoś się o tym dowie ale nie daje już rady.

Maggie wszystko w porządku? - zapytała się mnie zmartwiona Jessy poniewaz zauwazyla jak wpatruje się w swoje ręce.
Ach tak przepraszam poprostu się zamyśliłam- uśmiechnęłam się do jessy nieszcerze oczywiście aby nie wbuzdzac podejrzeń. Czerwonowłosa na szczęście kupiła to.

Dojechalismy - powiedzial Thomas.

Wyszłam jako pierwsza z samochodu i gdy tylko otworzyły się drzwi weszłam do środka, zdjęłam buty I poszłam do łazienki może domyślacie się już po co. Zaczęłam szukać żyletki. Znalazłam ją Jessy miała zapas w szufladzie wyciągnęłam jedna. Zaszkliły mi się oczy podwinęłam rękaw i spojrzałam na rękę. 

Przepraszam Jake.

Jedna kreska poleciała nie mogłam powstrzynac dłużej łez. Sprawiało mi to nieopisywlana ulgę dlatego odrazu poleciały dwie kolejne kreski. Zyletka była już zakrwawiona miałam już 3 kreski na ręce z których ciekła krew zrobiłam jeszcze 4 i upadłam na podłogę. Tak źle się czułam płakałam z sekundy na sekundę coraz bardziej przepraszając jake'a I tamując krew. Niestety krew zbyt mocno się lała. Zdjelam bluzę następnie koszulkę i zawiązałam koszulka rękę tamując krew następnie założyłam bluzę aby nikt się nie zorientował. Wytarłam krew z zyletki i podłogi odłożyłam ją na miejsce i wyszłam z łazienki ukrywając łzy.  Następnie usiadlam pomiędzy Danem a Mary na kanapie.

Co robiłaś tak długo w łazience Maggie? - zapytała Mary

Nic tylko poprawiałam makijaż - odpowiedziałam uśmiechając się.

Napewno?

Tak.

Maggie masz zaszkolne oczy, naprawdę wszystko w porządku?

Tak jak najbardziej.

Mary wstała z miejsca I podeszła przytulić się do jessy następnie coś powiedziała jej na ucho domyślam się co to było bo przyjaciółka odrazu podeszła do mnie

Hej Maggie

Hej jessy

Możemy na słówko do mojej sypialni na górę? Proszę.

Jasne, Jessy

Kurwa tak bardzo się bałam ze odkryje co odjebalam cała się trzęsłam nigdy się tak nie czułam.

Maggie widzę że coś jest nie tak i nawet nie kłam mi. Spędzasz tak długo w łazience wychodzisz z zaszklonymi oczami i podwin rękaw bo coś ukrywasz.

Jessy poprostu potrzebowałam chwilę spokoju tak bardzo mi go brakuje.

Maggie rozumiem ale możesz  przyjść do nas a nie płakać samotnie w łazience. Jeśli nie chcesz do nikogo innego przyjdź do mnie. Ale co masz pod bluza bo widać że coś masz na ręce.

Nic takiego jessy naprawdę nie musisz się tym martwić.

Maggie proszę cię o to jeśli nie to zorbje to na siłę.

Przepraszam jessy nie mogę tego zrobić.

Maggie siadaj i nie wkurzaj mnie ściągaj bluzę. W tej chwili.

Nie chcę.

Nie pozostawiasz mi wyboru - wkurzona czerwonowłosa wstała i zaczęła na siłę mi ściągać bluzę. 

Proszę zadowolona?! - wykrzyczałam jessy przez łzy moja czarna koszulka była teraz czerwona.

Jezu Maggie... - chciała odwinac mi koszulkę jednak zaprotestowałam

Proszę cię nie....

Maggie... - pomimo próśb odwinela koszulkę I zobaczyła 7 poziomych świeżych kresek na mojej ręce z których jesczze leciała krew.

JEZU! MAGGIE!

spojrzałam przygnębiona na podłogę gdy jessy wybiegła po apteczkę. Wróciła po chwili z bandazami.

Jessy nie trzeba nic mi nie będzie.

* spojrzała tylko na mnie korderczyn wzrokiem i kontynuowała bandazowanie mi ręki*

Czy mogłabyś przynajmniej o niczym nie mówić?

Tak pod jednym warunkiem.

Jakim?

Jesli coś cię dręczy przychodzisz do mnie zamiast robienia glupst.

Jasne ?

Tak.

Jessy przytuliła mnie mocno i oddala mi bluzę

Dziękuję jessy - wyszeptałam jej do ucha.

Chodźmy na dół żeby niczego nie podejrzewali - powiedziała Jessy

Zeszłyśmy na dół na moje szczęście panowała tam radosna atmosfera więc nikt nie zauważył ile nie było nas.

No to co dziewczyny I tommyboy oglądamy horror? - zapytał Dan.

Oczywiście że tak 😄 - odpowiedziałam radosnie

Jeśli musimy- odpowiedziala Cleo

Oczywiście- odpowiedziały dziewczyny

No dobra - odpowiedział Thomas
Tylko pójdę po Hannah

Tylko nie zamykaj oczu Maggie 😉 - zaśmiał się Dan

A ty nie korzystaj z swojej pieluchy 😉 - tym razem zaśmiałam się ja.

Po chwili Thomas przyszedł z Hannah I Dan wybrał horror ,,smile".

Po półtorej godzinnym seansie omówiliśmy wrażenia.

Słabe to było Dan więcej razy nie wybierasz - marudziłam

Zgadzam się z Maggie - powiedziała Jessy.

Dla mnie to było straszne! - powiedziała przestraszona Cleo.

Tymczasem Thomas z Hannah się śmiali nie rozumiem z czego ale okej.

Dobra to co idziemy spać prawda? - zapytałam

No wypadałoby - odpowiedziała Mary

Jutro rano będziemy szukać jake'a Maggie nie przejmuj się- powiedziała Jessy I przytuliła mnie. Dobrze wiem dlaczego.

To taki sam rozklad jak wczoraj? - spytała lilly.

Tak,chyba że komuś nie pasuje ten rozkład- odpowiedziała Jessy.

Każdemu pasuje - odpowiedziała Cleo

Dobra Maggie ja zaraz wrócę pójdę się przebrać- oznajmiła lilly

W tym czasie Jessy do mnie przyszła

Maggie wiesz ze nawet w nocy możesz do mnie przyjść prawda?

Tak, dziękuję jesczze raz jessy - przytuliłam czerwonowłosa.

Dobranoc jessy

Dobranoc Maggie

Przebrałam się na szybko w piżamę póki Lilly nie wróciła. Bandaże nie zdejmowałam schowam najwyżej pod kołdrę tą rękę. Rzuciłam się na łóżko, zasłoniłam rękę i poszłam spać.

,, Baby, you're not good for me" - Duskwood FanfictonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz