Statek, na którym znajdowali się bohaterowie, należał do mniejszych jednostek pasażerskich, jakimi dysponowała flota rodziny królewskiej. Sylwetką przypominał orła. Statek miał dwa pokłady. Na pierwszym znajdowały się kabiny pasażerskie, sala bankietowa oraz dwie sale szpitalne. Pokład pasażerski był elegancki i przytulny. Podłogę wyłożono ciemnym drewnem, a ściany zdobiły aksamitne materiały oraz przepiękne historyczne obrazy z wydarzeń, jakie miały miejsce na planecie. Każda z kabin miała łóżko oraz komodę, a prawie każda miała dostęp do łazienki. W sumie kabin pasażerskich było sześć. Do stołówki prowadził niski i wąski korytarz, który łączył tylną część statku. Przednią część przeznaczono na kabinę kapitanów i pokoje dla nich.
Drugie piętro było bardziej surowe i składało się z czterech kabin dla pracowników, maszynowni, kuchni i niewielkiej stołówki dla personelu. Wnętrze było oświetlone czerwonymi, magnetycznymi lampami. Na tym poziomie znajdowały się silniki, które powodowały spory hałas. W grubym poszyciu ukryto rury.
Księżniczka Kasia usiadła na czarnym, metalowym krześle i spojrzała na pałacowego medyka, pana Jasińskiego, który zajmował się nieprzytomną Martą. Żałowała swojego głupiego zachowania. Mogła wszystko zrzucić na alkohol, ale dobrze wiedziała, że gdyby tyle nie wypiła i gdyby się nie pokłóciła z Rexem, nic by się nie stało. Ponownie spojrzała na Martę, pełna wyrzutów sumienia.
Kabina medyczna była niewielkim miejscem w kształcie półkola, z jednym oknem w dachu, przez które wpadało niewiele światła. Księżniczka zawsze czuła się tutaj klaustrofobicznie, lecz teraz była w takim stanie, że nawet to i okropny zapach leków jej nie przeszkadzały. Ściany pokryto zieloną farbą wodoodporną, a podłogę wyłożono antypoślizgowym, ciemnym materiałem. Wokół stało pięć wąskich, przeszklonych, metalowych szafek, wypełnionych lekami i innymi medykamentami. Na środku stały trzy metalowe łóżka, na jednym z nich leżała nieprzytomna Marta.
Kabina była wyposażona w podstawowy sprzęt medyczny, dostosowany do warunków panujących na statku. W rogu pomieszczenia znajdował się monitor do monitorowania parametrów życiowych pacjentów, który emitował ciche, regularne dźwięki. Obok niego stał wózek z narzędziami medycznymi, starannie poukładanymi na metalowych tacach. Na ścianie wisiał defibrylator, gotowy do użycia w nagłych przypadkach. Na statkach magię stosowało się żadziej, bardziej polegało się na technologi.
Pod jednym z okien znajdował się mały stolik z komputerem, na którym medycy mogli przeglądać i aktualizować dane pacjentów. Obok stolika stał stojak na kroplówki, z kilkoma workami płynów do infuzji wiszącymi na hakach. W kącie pomieszczenia znajdowała się umywalka z dozownikiem mydła i ręczników papierowych, zapewniająca higienę podczas pracy. Całe pomieszczenie było oświetlone delikatnym, ciepłym światłem, które miało na celu stworzenie jak najbardziej komfortowych warunków dla pacjentów i personelu medycznego, mimo ograniczonej przestrzeni.
Pan Jasiński, odwrócony plecami, próbował uspokoić księżniczkę.
— Nie martw się, Wasza Wysokość. Nic jej nie będzie. Powinna szybko dojść do siebie.
Kasia, z głębokim smutkiem w głosie, odpowiedziała:
— To wszystko jest moją winą. Czasami zastanawiam się, czy jestem gotowa do roli królowej.
— Jesteś jeszcze bardzo młoda — odparł spokojnie pan Jasiński, starając się dodać jej otuchy.
Kasia westchnęła, myśląc o przyszłości.
— To prawda, ale za sześć lat mam zasiąść na tronie Sardynii. Powinnam była być bardziej odpowiedzialna i mądra. Kto normalny wybiega w ciemną, mroźną noc?
CZYTASZ
Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).
FantasyHistoria dzieje się w innym Wszechświecie gdzie istnieją dwa rodzaje magii czarna i biała. "Adeptki białej magii" to pierwszy tom serii o magicznych nastolatkach, które razem muszą odkryć jak bezpiecznie i skutecznie korzystać ze swoich zdolności...