Rozdział 3. Królewskie tradycje.

28 10 0
                                    

CZTERY DNI PÓŹNIEJ WRÓCILI DO STOLICY. Kasia weszła do pałacu w towarzystwie strażników. Ojciec Marty musiał koniecznie załatwić coś związanego z córką.

— Gregor, gdzie znajdę moich rodziców? — zapytała Kasia niskiego, starszego mężczyznę o przerzedzonych siwiejących włosach. Ubrany jak zwykle w idealnie wyprasowany czarny frak i czerwoną koszulę w kratę.

— Wasza Wysokość, cieszę się, że wróciłaś cała i zdrowa — odezwał się mężczyzna łagodnym i ciepłym głosem. – Twoi rodzice oczekują na ciebie w twej komnacie – dodał uprzejmie.

Gregor pracował w pałacu przez większość swojego życia. Widział, jak na tronie zasiada obecnie królująca para królewska. Był świadkiem wielu intryg i spisów, wielu romansów i kłótni, wielu sukcesów i porażek. Gregor Wilczek należał do pogodnych, otwartych osób, które pomagały osobom w potrzebie. Gdy na świat przyszła księżniczka, on został poproszony o znalezienie odpowiedniej niani. Kiedy zobaczył tę małą, pyzatą, jasnowłosą osóbkę pokochał ją szczerą i głęboką miłością. Mężczyzna pod sześćdziesiątkę nie należał do osób, którzy mogliby powiedzieć o sobie, że ich życie się ułożyło jak w bajcie Stracił żonę wraz z nienarodzonym dzieckiem. Strasznie się po tym pogubił. Z załamania nerwowego i nałogów wyciągnęli go przyjaciele. Wtedy kilka lat później poznał swoją obecną żonę, z którą ma dwoje dzieci. Ciemny okres w jego życiu naznaczył mężczyznę bliznami. Mimo tego, co przeszedł, potrafił cieszyć się życiem i emanowała z niego pozytywna energia. Czasami tylko, kiedy nikt nie patrzył lub kiedy Gregor myślał, iż nikt go nie widzi. Jego twarz zmieniała się w smutną maskę.

Teraz patrzył za wchodzącą po ogromnych, eleganckich i pięknie zdobionych schodach księżniczkę i rozpierała go duma. Dziewczyna wyrosła na atrakcyjną kobietę i wierzył z całego serca, że kiedy nadejdzie jej czas, Kasia będzie mądrą i sprawiedliwą królową. Gregor należał także do bardzo szczupłego grona osób, które wiedziały o posiadaniu przez następczynię mocy.

●●●

Kasia uwielbiała pałac. Tutaj czuła się najbezpieczniej i mogła być sobą. Uwielbiała atlasowe korytarze, błyszczące drzwi i poręcze. Obrazy i kwiaty nadawały pałacowi swojski wygląd. Przeszła długimi korytarzami, podczas gdy w okna uderzały silne podmuchy wiatru. Ponownie rozpętała się burza śnieżna. Skręciła w lewo, przeszła kolejnym korytarzem, potem w prawo i po krótkich stopniach. Wreszcie znalazła się w niewielkim korytarzyku z niebieską tapetą. Minęła cztery pary drzwi, skręciła w prawo i znalazła się przed drzwiami swej komnaty na trzecim piętrze we wschodnim skrzydle. Strażnicy królewskiej gwardii przybocznej – w zielonych długich szatach, czarnych pasach, z dwoma krótkimi sztyletami i długą bronią palną, na głowach hełmy, dłonie osłaniały czerwone rękawiczki – milczeli. Kasia dostrzegła kątem oka skinienie głowy oznaczające szacunek.

Już podczas otwierania drzwi dostrzegła ojca stojącego przy zamkniętym oknie. Komnata należała do tych przestronnych, podzielonych na „sektory". Po wejściu do komnaty gościa uderzał wszechogarniający jaskrawy fiolet – ulubiony kolor księżniczki. Przy oknie stało biurko z wysokim obrotowym krzesłem. Kasia spojrzała w prawo. Na wielkim łożu z baldachimem siedziała królowa. Kiedy Kasia niepewnie stanęła na środku, matka zeszła z łóżka i dostojnym krokiem pokonała stopnie podwyższenia.

— Cześć wam — powiedziała Kasia spokojnie.

— Tylko tyle potrafisz nam powiedzieć? — zapytała ironicznie królowa, stając przed córką i lustrując dziewczynę surowym wzrokiem. Kasię zawsze przeszywały ciarki, ilekroć spoglądała w te niesamowicie jasne i zarazem morskie oczy.

— Przepraszam — stwierdziła ze skruchą. — Wiem, że zachowałam się okropnie i nieodpowiedzialnie. Byłam głupia.

— I tutaj się zgadzamy wszyscy — wtrącił się król Skowroński. Przyglądał się córce zielonymi oczami. Miał surową, zaciętą twarz. — Martwiliśmy się o ciebie, kiedy dowiedzieliśmy się, że uciekłaś.

Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz