PAJĄKELA I POZOSTAŁE DRZIEWCZYNY ZAPISAŁY SIĘ NA WYJŚCIE do muzeum. Cieszyły się, że będą mogły spędzić razem czas. Do ich grona zapisało się jeszcze dziesięć innych dziewczyn z pierwszych klas.
— Hej, a co powiecie na te zajęcia w szkole wojowników? — zapytała Eryka nieśmiało.
— Ja sobie odpuszczę — stwierdziła Laura. — Ja mam na razie dosyć wrażeń.
— A wy dziewczyny? — adeptka ognia popatrzyła na pozostałe.
— A ja z chęcią się wybiorę — rzuciła z szerokim Ania. – Zawsze ciekawiły mnie takie rzeczy. Poza tym to jest coś nowego dla mnie.
— Ja jestem z tobą — rzuciła Zuzanna. — Ale nie wiem czy znajdę czas. Mamy dużo nauki.
— Zuzanna przestań — zbeształa ją Ania. — Człowiek nie może życ tylko nauką.
Zapadło milczenie.
— Chyba masz racje — stwierdziła Zuzanna z lekkim uśmiechem.
Szły korytarzem pełnym innych uczniów. Ania na długiej przerwie poszła do swojej wychowawczyni. Dziewczyna zapukała i gdy usłyszała „proszę" weszła do sali. Pani Grocch podlewała kwiaty z tyłu pomieszczenia. Nauczycielka była to kobieta w podeszłym wieku o krótkich siwych włosach i zaokrąglonej sylwetce.
— W czym mogę ci pomóc? — zapytała spokojnie, monotonnym głosem.
Ania spięła się lekko i spuściła wzrok nagle zawstydzona.
— Proszę pani...... przyszłam bo chciałam się zapisać na te zajęcia w szkole wojowników.
— No to dobrze. Zaraz to załatwimy — stwierdziła kobieta odstawiając konewkę i przechodząc do biurka. Ukradkiem spojrzała na dziewczynę. – Stresujesz się?
' — Tak, nie chciałam pani sprawić kłopotu — odpowiedziała nieśmiało dziewczyna.
— Nie przejmuj się — rzuciła spokojnie kobieta. — To żaden kłopot. Powiedź mi lepiej, jak tam ci idzie nauka? Słyszałam od pani Jowisz, że zaklęcia sprawiając ci trochę trudności?
— Tak, nie jest mi łatwo się nauczyć tych wszystkich zaklęć — przyznała zmieszana Ania i natychmiast spuściła wzrok.
— Proszę, wpisz się na listę — oznajmiła nauczycielka.
— To wszystko? — zapytała Ania odkładając długopis.
— Nie, zaczekaj — powiedziała nauczycielka ostrożnie. — Aniu, aby dobrze rzucać zaklęcia, adeptka, a później czarodziejka musi być pewna siebie podczas używania swoich mocy. Musi się ich nie bać.
Ania zagryzła wargę.
— Dlaczego boisz się swoich mocy? Siadaj. — poprosiła kobieta łagodnym głosem.
Dziewczyna usiadła i skrzyżowała dłonie na brzuchu.
— No śmiało — zachęciła ją nauczycielka.
Ania nieśmiało uniosła wzrok.
— To chyba przez ten wypadek w magazynie — przyznała niepewnie. — Przestraszyłam się i chociaż później wykonałam zadanie do końca..... gryzie mnie to. Zastanawiam się czy uda mi się kiedyś opanować moje moce w takim stopniu jak innym uczennico.
— Kogo masz na myśli? — zapytała nauczycielka.
— Ogółem mam wrażenie, że pozostałe uczennice są lepsze ode mnie — wyznała zaskoczona i spuściła wzrok.
CZYTASZ
Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).
FantasíaHistoria dzieje się w innym Wszechświecie gdzie istnieją dwa rodzaje magii czarna i biała. "Adeptki białej magii" to pierwszy tom serii o magicznych nastolatkach, które razem muszą odkryć jak bezpiecznie i skutecznie korzystać ze swoich zdolności...