ROZDZIAŁ 1

16K 256 7
                                    

LOVE

Love 10 lat, Damon 13 lat

Wchodząc do kuchni, zaczęłam przecierać oczy. Za oknami słońce było już w pełnej krasie, oświetlało swoimi promieniami każdy kawałek pokoju, do którego dotarło przez okna.

Opuściłam dłonie wzdłuż ciała, rozglądając się dookoła. Nie mogłam znaleźć taty ani Sainta, mojego brata. Nikt mi nie powiedział, że gdzieś się wybierali, a teraz byłam sama w domu i nie wiedziałam, co mam ze sobą począć.

Podeszłam do lodówki, wyciągnęłam z niej mleko i nalałam sobie do szklanki napój. Wypiłam łyk, ugaszając swoje pragnienie, a potem ruszyłam do salonu ze szklanką w ręku, by pooglądać telewizję.

Opadłam na kanapę, sięgnęłam po pilota i włączyłam mój ulubiony kanał. Akurat leciał film o jakiejś księżniczce zakochanej w księciu. Westchnęłam z podziwem, przyglądając się, z jakim uczuciem chłopak ją traktował.

Nagle w domu rozbrzmiał huk zamykanych drzwi. Usłyszałam śmiechy i głośne rozmowy. Rozpoznałam głos mojego brata, więc natychmiast się uśmiechnęłam.

Saint pojawił się w drzwiach do salonu, wlepił we mnie spojrzenie niebieskich oczu, takich samych jak moje, a potem podszedł do mnie, by złapać mnie za ramię.

— Możesz stąd iść? — zapytał poważnie.

Zmarszczyłam brwi, nie mając pojęcia, o co mu chodziło. Przecież nic nie zrobiłam. Wiedziałam, że zaraz znajdzie byle jaki powód, by wywołać kłótnię. A to zawsze ja niby dramatyzowałam.

— O co ci znowu chodzi? — zapytałam.

Kiedy tylko słowa wydostały się z moich ust, zauważyłam w drzwiach drugiego chłopca. Wyglądał, jakby był w wieku mojego brata, ale prezentował się dużo lepiej.

Nigdy nie widziałam tak ładnego chłopca.

Wlepił we mnie spojrzenie zielonych oczu, których głębia prawie powaliła mnie z kanapy. Miał ciemne włosy i jak na młody wiek mocno zarysowaną szczękę. Gdy wszedł do pomieszczenia, zbliżając się do Sainta, zauważyłam, że był niezwykle wysoki.

Przełknęłam ślinę, odrywając od niego spojrzenie. Zerknęłam na brata, który przyglądał mi się z niezidentyfikowanym wyrazem twarzy. Przetwarzał coś w głowie, a potem spojrzał na ekran.

— Love, znowu oglądasz te durnowate bajki? — Saint zgromił mnie wzrokiem, sięgając po pilota, ale złapałam go szybciej. — Oddaj go... My nie będziemy oglądali bajek dla dzieci — podkreślił, jak gdyby był najdonioślejszym mężczyzną w naszej rodzinie. — Będziemy oglądali coś dla mężczyzn. — Uśmiech wykwitł na jego twarzy. Wiedziałam, że zachowywał się tak, bo chciał zaimponować swojemu koledze.

Zeskoczyłam z kanapy, wystawiłam do niego język i rzuciłam w niego pilotem. Wystawił do mnie środkowego palca, usadzając się w tym samym miejscu, na którym ja przed chwilą siedziałam.

Gdy Saint zajęty był przeglądaniem kanałów, zbliżyłam się do ładnego chłopca. Przyglądał mi się z nieodgadnioną miną.

— Jestem Love — wyjawiłam, uśmiechając się delikatnie.

— Dlatego tak się ubrałaś? — zapytał kąśliwie, przyglądając mi się od stóp do głów.

Zerknęłam na dół, spanikowana. Kompletnie zapomniałam, że miałam
na sobie różową piżamę w wielkie, czerwone serca. Cała się zarumieniłam z zażenowania i uniosłam spojrzenie na nieznajomego chłopca.

Na jego wargach wykwitł szyderczy uśmiech. Nie był on złośliwy, wręcz sprawił, że chłopakowi pojawił się błysk w oku, co dodało mu urody.

— Jestem Damon.

Uśmiechnęłam się, gdy wypowiedział swoje imię. Nie mogłam oderwać od niego wzroku, zafascynowana, przez co przez chwilę staliśmy w ciszy, ale ja nie zwróciłam na to uwagi.

Na nasze, a raczej moje nieszczęście, Saint oderwał się od telewizora i spojrzał na mnie z irytacją.

— Love, zostaw go w spokoju — wypowiedział, wstając z miejsca. Złapał mnie za rękę i wyprowadził z pomieszczenia. — Robisz mi wstyd przy Damonie. Jest z dobrej rodziny, nie możemy się przy nim źle zaprezentować. Nie ślęcz tak nad nim. Jesteś tylko dzieckiem.

No tak, bo przecież on nim nie był.

Od kiedy Saint stał się tak bardzo irytujący? Zawsze działał mi na nerwy, ale przy tym chłopaku sprawiał, że miałam ochotę zakopać go w ogródku. Żywcem.

— Nie przeszkadzaj nam — powiedział, rzucając spojrzenie na Damona, który przysiadł na kanapie i zaczął przeglądać kanały. — Gdybym wiedział, że tak się zachowasz, wcale bym go nie zaprosił.

Poczułam jeszcze większe zirytowanie. Westchnęłam z zdenerwowaniem, przewracając oczami.

— Przecież kompletnie nic nie zrobiłam! — powiedziałam wkurzona. — Robisz aferę o byle co, Saint, i doskonale o tym wiesz. Jedynie się przedstawiłam. Mam rozumieć, że od teraz mam się nawet nie odzywać?

Mój brat pokręcił głową.

— Chodziło mi o to, że śliniłaś się na jego widok — wytknął mi.

Znowu poczułam zdradliwe rumieńce na policzkach. Spuszczając wzrok, usłyszałam, jak chłopak w salonie pogłaśniał telewizor.

— Saint! Chodź, znalazłem to, czego szukaliśmy! — zawołał mojego brata.

Saint uniósł mi podbródek dłonią. Spojrzałam mu prosto w oczy, czując zakłopotanie.

— Proszę, Love, idź do pokoju. — Przełknął ślinę. — Nie chcę, żebyś narobiła mi siary.

Zacisnęłam wargi i ostatni raz spojrzałam na najładniejszego chłopca, jakiego w życiu widziałam. Niestety skupił się całkowicie na telewizorze, co sprawiło, że nie przyjrzałam się znowu jego pięknym oczom.

Westchnęłam, odwróciłam się w stronę schodów, by ruszyć na piętro. Cały ten czas czułam przygnębienie i nie mogłam się go pozbyć.

Gdybym wiedziała, że to było nasze ostatnie spotkanie w przeciągu czterech lat, zostałabym, nawet gdybym miała walczyć z bratem.

Niestety czasu nie mogłam cofnąć, a moje zauroczenie najpiękniejszym chłopcem nigdy mnie nie opuściło. Niezależnie, czy miałam jedenaście lat.

Dwanaście.

Trzynaście.

Czy czternaście.

_________________

Witam wszystkich bardzo serdecznie w kolejnym moim opowiadaniu!

Mam nadzieję, że wam się spodoba, ale zanim zachęcę was do czytania dalej, chcę wyjaśnić kilka kwestii.

Pierwsze kilka rozdziałów ( do 4 i z nim włącznie) będą o małej, zauroczonej Love, która będzie popełniać dużo błędów, bo te młodzieńcze zauroczenia bardzo na nas wpływają i czasem robi się głupie rzeczy, także przepraszam z góry, bo może być żenująco. Potem akcja się rozwinie i będzie się ciągnęła, kiedy Love będzie miała 17 lat.

To tyle ode mnie. Życzę miłej lektury!

BORDER 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz