EPILOG

8.5K 146 46
                                    


aż chcę mi się płakać, jak widzę ich wiek. w pierwszym rozdziale byli dziesięć lat młodsi.
jak ten czas szybko leci...

zapraszam was do ostatniego fragmentu z historii Love i Damona.

bawcie się dobrze!


Love

Love 20 lat, Damon 22 lata

marzec

Owinęłam dłonie wokół kierownicy. Auto sunęło po drodze, słyszałam, jak koła kręciły się po ośnieżonym betonie.

Tak, to ja prowadziłam samochód. Dacie wiarę?

Zdałam prawko! Kto by się spodziewał, że to jeżdżenie z Damonem napełni mnie odwagą, by spróbować?

— Stresujesz się? — Octavia poprawiła się na siedzeniu obok. Wczepiła drżące palce w materiał swoich spodni na udach.

Pokręciłam przecząco głową, nie odrywając wzroku od drogi przed sobą. Za niecałe pięć minut miałyśmy dotrzeć na miejsce.

— Jestem pewna umiejętności Damona. — Mój głos był pewny siebie. — Na pewno będą go chcieli. Skoro przez te trzy lata się nim interesowali, na pewno w końcu zaproszą go do drużyny.

Damon właśnie grał jeden z ostatnich akademickich meczy. Sezon zimowy dobiegał końca, a ostatnie miesiące na studiach przepływały mu nieubłaganie.

Edmonton Oilers już musieli zacząć prowadzić z nim rozmowy, jeżeli po otrzymaniu dyplomu miał do nich wstąpić.

Ale wciąż trzymali go w niepewności. Pewnie gdyby nie był tak zajarany tą drużyną, już dawno miałby dopięte wszystko na ostatni guzik z innymi.

Ale czekał.

Wykazywał się ogromną cierpliwością i pracowitością. W ostatnich miesiącach widywaliśmy się trochę rzadziej niż zwykle, ale rozumiałam to. Nauka i treningi zabierały mu dużo czasu.

Decyzja o studiowaniu w tym samym mieście co mój brat i Damon była niezwykle łatwa. Octavia chciała podążyć za Diego, więc ją również tutaj miałam. Niczego mi nie brakowało.

No może... trochę taty i Desty. Ale ich odwiedzałam tak często, jak tylko mogłam.

— Słyszałam, że ktoś od Edmonton Oilers ma pojawić się na tym meczu — wypowiedziałam z niepewnym uśmiechem. — Nic nie mówiłam Damonowi, by go dodatkowo nie stresować. I tak odczuwa ostatnio dużą presję. — Wzruszyłam ramieniem.

Samochód podskoczył na nierówności drogowej, kierownica chciała się przekręcić, ale sprawnie utrzymałam ją w miejscu.

— Nie mówię o meczu — wytknęła sucho Octavia.

Palce zamarły mi na kierownicy, gdy przełknęłam. Spojrzałam z trwogą na drogę, oddychając spokojnie.

— A o tym, co zrobisz po nim — dodała ciszej.

Ponownie wzruszyłam ramionami.

BORDER 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz