ROZDZIAŁ 22

10.5K 206 15
                                        

Love

Ludzie często rozważają istnienie piekła i nieba. Czy to mrzonka? A może prawda? Gdzie trafimy po śmierci?

Ale co jeżeli niebo mogło odbywać się w trakcie życia i ja właśnie teraz tego doświadczałam?

Podpłynęliśmy trochę bliżej brzegu, chociaż najpierw Damon kilkukrotnie próbował mnie podtopić. Kiedy dotarliśmy do miejsca, gdzie czułam już piasek pod stopami, odwróciłam wzrok. Uśmiech samoistnie pojawił się na moich ustach.

Wpatrując się w piękną twarz Damona, byłam zupełnie onieśmielona. Sprawiał, że to wszystko stało się magiczne, wyjątkowe. Sama jego obecność przyprawiała mnie o ciarki i łopotanie skrzydeł motyli w brzuchu.

Miałam wrażenie, że moje uczucia były spójne, spokojne właśnie przy jego boku. Całe moje ciało się wyciszało, a ja byłam jednocześnie pełna i pusta.

Wiedziałam, co to znaczyło. Że przepadłam. Cholernie przepadłam. Od zawsze byłam nim zauroczona, ale teraz? Teraz to było coś ogromnego. Nawet nie potrafiłam tego opisać.

Zapach świeżości i wody otaczał mnie wokół, ale to piżmo czułam całą sobą. W moje nozdrza dotarł męski zapach, pochłaniając mnie jeszcze bardziej.

Owinęłam ramiona wokół wilgotnej szyi Damona, wodząc wzrokiem po jego twarzy. Czułam włoski na jego karku, kiedy poruszałam leniwie palcami. Damon przymknął powieki z westchnieniem, przewrażliwiony moim lekkim dotykiem.

Miziałam go powoli po skórze, wędrując dłonią wyżej. Włożyłam ją w ciemne włosy, których miękkość mnie zachwyciła. Damon zaczął cicho mruczeć, a ja podwinęłam palce u stóp na ten dźwięk.

Moje odsłonięte ramiona pokryły się gęsią skórką, kiedy chłopak przesunął dłonią po moich łopatkach. Wygięłam się nieznacznie w tył, gdy ledwie wyczuwalnymi opuszkami palców przeciągał po mojej skórze.

Nawet się nie zorientowałam, kiedy nachylił się nade mną. Jego ciepły oddech odbił się od mojego ucha. Po chwili usłyszałam ochrypły szept:

— Na pewno zabrzmię jak dupek, ale cieszę się, że nikt inny nie miał okazji tego oglądać. — Wypowiadając słowa, jego wargi nieznacznie ocierały się o moje ucho. — Ciebie oglądać. W takim wydaniu.

Poczułam wilgotne wargi na kości policzkowej. Przesunęły się leniwie po skórze, by złożyć na niej kilka delikatnych muśnięć.

— Jestem tak cholernie zadowolony, że tylko ja mogę cię taką oglądać — ciągnął, wywołując we mnie skryte emocje.

Wciągnęłam gwałtownie powietrze. Jego usta zatrzymały się przy moich, a nasze oddechy zmieszały się ze sobą. Poczułam dreszcz na ciele, zadrżałam w jego objęciach.

Szeroka dłoń zacisnęła się wokół mojej nagiej talii. Mokre palce wykonywały okręgi na skórze. Lekki dotyk przyprawiał mnie o dreszcze kumulujące się między moimi udami.

— Jesteś doprawdy niebezpieczna — wyrzucił ochrypłym głosem. Poruszając wargami przy mówieniu, muskał nimi moje własne. — Zawróciłaś mi w głowie tak bardzo, że nie potrafię myśleć o niczym innym.

Wpatrywałam się w niego z mocno łopoczącym sercem.

Zastanawiałam się, czy on zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo to utrudniał, mówiąc mi te wszystkie słodkie słówka. Byłam nim zachwycona jeszcze bardziej, sprawiał, że czułam jeszcze więcej, głębiej i mocniej.

BORDER 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz