Love
Serce uderzało w moją klatkę piersiową w chaotycznym rytmie. Przełknięcie śliny pozostawiało suchy posmak w przełyku.
Ściskałam kierownicę z całych sił — byłam pewna, że potem będą na niej odciski moich spoconych palców.
Kiedy jechaliśmy już prostą drogą, poczułam się trochę lepiej. Krótkie uwagi Damona dodawały mi otuchy i pewności siebie. Nie był zgryźliwy ani złośliwy, w jego głosie słychać było powagę.
Teren tutaj miał wiele nierówności, więc kiedy wjechaliśmy w dziurę w asfalcie, auto podskoczyło, a kierownica skręciła w prawo.
— Wyrównaj — polecił szybko Damon, zanim zdałam sobie sprawę z tego, co się dzieje.
Zrobiłam to, co mi kazał. Z powrotem znaleźliśmy się na naszej stronie, a ja oddychałam coraz niespokojniej. Słyszałam wręcz, jak moje serce wariowało.
Dłoń na moim udzie wyciągnęła mnie z chaotycznych myśli. Zerknęłam na nią niemal na sekundę, ani chwili dłużej, by się nie rozproszyć.
Smukłe, męskie palce rysowały nieznane mi wzorki, sprawiając, że czułam się spokojniejsza. Damon dodawał mi w ten sposób otuchy. Ciepło jego ciała przyprawiało mnie o ciarki, które nie były spowodowane stresem jazdą.
— Oddychaj, Love. — Spokojny, cichy baryton Damona był dla mnie czymś w rodzaju ukojenia.
Przygryzłam wargę, wypuszczając spomiędzy płuc duszące powietrze. Myślałam o oddychaniu i trzymaniu kierownicy.
Trzymałam się mojej strony drogi, skupiając się na jechaniu naprzód. Zakręty nie były gwałtowne, a Damon nie pospieszał mnie, bym jechała szybciej.
— Mówiłaś, że masz problem tylko z zawracaniem — wytknął mi, wciąż muskając moją skórę palcami. — Jechanie naprzód dobrze ci idzie, nie powinnaś aż tak się stresować.
— To coś innego niż jeżdżenie z moim tatą — wypowiedziałam. — My jedziemy po drodze, a z nim byłam gdzieś na polu.
Usiadłam prosto, ramiona lekko mi odpadły. Rozmowa z nim sprawiała, że czułam się lepiej. Odbierała mi wiele niepotrzebnego stresu.
Wcisnęłam gaz i zmieniłam bieg, przyspieszając trochę.
— Nieźle sobie radzisz, pielęgniareczko — mruknął Damon. — Czyli nie tylko w leczeniu jesteś dobra.
Uśmiechnęłam się szeroko, słysząc jego słowa.
Czułam całą sobą wibracje auta na asfalcie, gdy jechaliśmy szybciej naprzód. Silnik ryczał, widok dookoła nas szybciej się zmieniał, ale dotyk dłoni Damona wciąż pozostawał tak samo stabilny, spokojny i ciepły.
— Przyspieszymy.
Odwróciłam gwałtownie głowę z zaskoczeniem w jego stronę, ale zaraz lewe koła zachrzęściły pod nierównościami terenu, przez co z powrotem spojrzałam przed siebie.
Zagryzłam wargi, rozważając jego słowa. Droga narazie kierowała się tylko prosto, nie widziałam żadnych ostrych zakrętów, chociaż ciemność mogła mi utrudniać ich spostrzeżenie.

CZYTASZ
BORDER 18+
RomanceLove zakochuje się w przyjacielu swojego brata, gdy ma dziesięć lat. Jej zauroczenie nigdy nie traci na sile, a wręcz się powiększa, gdy zaczyna uczęszczać do liceum, gdzie Damon jest w ostatniej klasie. Jednak między nimi są trzy lata różnicy, któr...