ROZDZIAŁ 27

6.5K 172 34
                                        


zazdroszczę Love
jej relacji z ojcem

wow, dziękuję za aktywność i odbiór pod ostatnim rozdziałem. uwielbiam was.


Love

Mrok, otulający moje ciało z każdej strony, ograniczał moją widoczność. Oddychając spokojnie, wpatrywałam się w jasny sufit.

Nie mogłam zasnąć. W mojej głowie panował taki chaos, że nie byłam w stanie go uciszyć. Natrętne myśli przepływały przez moje ciało aż do czubków palców, mącąc i pozostawiając męczące mnie pytania bez odpowiedzi.

Wyciszyłam się na otaczający mnie pokój. Skupiłam się na muzyce dobiegającej z słuchawek w moich uszach. „Daylight" Davida Kushnera zgrywało się z moim dzisiejszym nastrojem.

Mrugałam synchronicznie, niezwykle powoli. Próbowałam zasnąć, pozbyć się dzikiego chaosu w mojej głowie.

Piąty dźwięk z komórki wyciągnął mnie z ciężkiego letargu. Przeciągnęłam się na łóżku, wyciągając dłoń do urządzenia, by je wyciszyć.

Wiadomości wyświetliły się na ekranie blokady, skutecznie mnie rozpraszając. Wbiłam wzrok w konwersację z Octavią.

Od: Octavia

Jak tam? Damon się do ciebie w końcu odezwał?

Widzę, że słuchasz muzyki na Spotify. Nie zlewaj mnie.

„Daylight". Jak źle jest, Love?

Wiem, że coś jest nie tak. Spotkajmy się jutro.

Proszę.

Wbiłam wzrok w wiadomości, próbując zmusić się do uśmiechu. Rozmowy z Octavią zawsze mnie uspakajały, teraz jednak nie potrafiłam udawać, że wszystko było w porządku.

Od kłótni z Damonem minęły trzy dni. Dokładnie osiemdziesiąt godzin, jeżeli liczyć od momentu mojego wyjścia z jego domu aż do teraz.

Podgryzając skórkę przy paznokciu, palcem drugiej ręki stukałam w tył swojego telefonu. Drżący oddech wypadł spomiędzy moich ust, gdy bezczynnie patrzyłam w czat z przyjaciółką.

Komórka zawibrowała w mojej dłoni, gdy przyszła kolejna wiadomość. Kąciki moich ust zadrżały na wspomnienie sprzed trzech lat.

Potrzebujesz marynarza do pomocy czy jesteś wodą, która zapanuje nad tym sztormem sama?

Uśmiechnęłam się, gdy w mojej głowie wylało się wydarzenie z początków naszej znajomości. Gdy przez przypadek byłam świadkiem zbliżenia Damona z jakąś dziewczyną i doprowadziło to do popsucia mojego humoru.

Teraz właściwie sytuacja wyglądała dość podobnie. Tylko nie przyłapałam Damona z kimś innym, tylko dowiedziałam się, że zamierza ją poślubić.

Poślubić.

Uśmiech zmienił się w zawiedziony grymas, kiedy po raz kolejny pozwoliłam mojemu umysłowi odpłynąć.

Przypomniało mi się, że na biurku leżała kartka w kopercie. Gdy sobie o niej przypomniałam, silna, niewidzialna dłoń zaciskała się wokół mojego żołądka.

BORDER 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz