dziękuję za waszą aktywność
pod ostatnimi rozdziałami.
bardzo to doceniam!
jesteście niesamowici <3*
Pionek — najsłabsza i zarazem
najmniejsza bierka w szachach.My sami dla siebie
jesteśmy królami,
ale w czyjejś rozgrywce
możemy stać się
najsłabszymi pionkami.Love
Oczekiwanie na coś pochłaniało nas czasami tak bardzo, że ekscytacja iskrzyła się w naszym żołądku, a my nie mogliśmy skupić się na niczym innym. Natomiast kiedy czas w końcu przemijał i mieliśmy to na wyciągnięcie ręki, w czubkach naszych nerwów zaczął krążyć stres. Tak się ekscytowaliśmy, bo nam zależało, a jeżeli nam zależało, naturalną reakcją naszego ciała było napięcie.
I właśnie to dopadło mnie teraz. Gdy stanęłam przed ogromna willą bez szansy odwrotu.
Starszy mężczyzna obdarzył mnie uważnym spojrzeniem, gdy wyciągałam swoje rzeczy z samochodu. Czułam jego palące spojrzenie na tyle głowy.
— Pomogę panience — zaoferował, wyciągając ramię w moją stronę.
Kuferek i torba obciążały mnie równomiernie. Pokręciłam natychmiastowo głową, zaciskając palce wokół pasków, by mi ich nie zabrał.
— Dziękuję bardzo, ale poradzę sobie. — Uśmiech zadrżał na moich wargach. — Nie jestem jakaś niepełnosprawna, by nosił pan moje rzeczy — rzuciłam w żartach.
Ten mężczyzna był dużo starszy ode mnie. Nie miałam serca oddawać mu swoich gratów do noszenia, szczególnie że byłam tutaj nielegalnie w niecnych zamiarach.
Ruszyłam przed starszym mężczyzną do wejścia. Drzwi były już uchylone, gdy wtargnęłam do środka.
Na widok przestronnego korytarza ze złotymi zdobieniami, niemal oniemiałam. Wielkie lustro ozdobione srebrna niteczką pewnie wisiało tu, by powiększać ego właściciela tego lokum.
Stanęłam w miejscu, czekając na przybycie pana Richardsa. Ten ogromny budynek zapierał dech w piersi, choć jego ponury wystrój przyprawił moje ciało o ciarki.
— Jak sądzę, jest pani nowa. — Zachrypnięty, męski głos przeciął ciszę. — Zawsze pan Thorpe przyjmował jedynie męskich osobników.
Wzruszyłam niedbale ramionami na jego nieświadomy przytyk.
— Czasem przychodzi pora na zmianę. Kobieca ręka potrafi dużo zdziałać. — Zarozumiały ton, który wypadł spomiędzy moich warg, sprawiał wrażenie nie mojego. — Tutaj również nieco by jej się przydało. — Objęłam wzrokiem otaczający nas hol. — Kobiecej ręki oczywiście.
Richards odchrząknął, wystawiając dłoń w kierunku szerokiego korytarza, skręcającego w lewo.
— Lepiej, by nie mówiła pani takich rzeczy przy panu Thorpe. To on wymyślał wystrój.
Przystawiłam dłoń do ust z udawanym zakłopotaniem, chociaż ten przytyk zdecydowanie był świadomy. Wciąż grałam; udawałam zarozumiałą i nazbyt pewną siebie kobietę.

CZYTASZ
BORDER 18+
RomantizmLove zakochuje się w przyjacielu swojego brata, gdy ma dziesięć lat. Jej zauroczenie nigdy nie traci na sile, a wręcz się powiększa, gdy zaczyna uczęszczać do liceum, gdzie Damon jest w ostatniej klasie. Jednak między nimi są trzy lata różnicy, któr...