ROZDZIAŁ 5

9.7K 239 39
                                    

Love

Love 16 lat, Damon 19 lat

— Za tydzień są twoje urodziny — wypowiedziała Octavia, kiedy razem z Diego siedzieliśmy na stołówce. Wzrok miała utkwiony we mnie. — Myślałam nad tym, co moglibyśmy zrobić. Z ostatniej niespodzianki nie byłaś zadowolona.

Rozszerzyłam powieki, by po chwili wywrócić je z irytacją.

— Zamówiłaś striptizera — wymieniłam. — Który po erotycznym tańcu wręczył mi mój prezent. Już nie wspomnę, że była to wielka poducha w kształcie penisa.

Diego parsknął śmiechem. Oboje zaplanowali tą głupią imprezę niespodziankę. Nie wiem, co wpadło im do głowy, kiedy to wymyślili, a potem stwierdzili "wow, to dobry pomysł".

— Ukończyłaś szesnaście lat, w naszym stanie stałaś się legalna wobec prawa, by oglądać takie poduchy i dotykać ich w rzeczywistości — wytknęła. — Mam wrażenie, że ciągle zapominasz o tym, że dorastamy. Nasze wyobrażenie miłości nie wygląda już tak samo jak wtedy, kiedy mieliśmy czternaście lat.

— Nawet nie chodzi o ten idiotyczny pomysł, ale zrobiłaś to wszystko przy moim tacie. — Uniosłam brwi, wspierając plecy o oparcie siedzenia. — Robił mi potem pogadanki o bezpiecznym seksie. Mówił o tym, jak faceci wykorzystują dziewczyny i radził mi, bym uważała, z kim to robię. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię.

Octavia zaśmiała się jak zawsze, kiedy wspominałam o wydarzeniach po tej imprezie. Uważała to wszystko za zabawne i pewnie gdybym była na jej miejscu, też bym tak sądziła, ale, cóż, byłam sobą i to ja musiałam to wszystko przeżywać na własnej skórze.

— Dlatego tym razem zdecydowaliśmy skonsultować to z tobą. — Do akcji wkroczył Diego z lekkim uśmiechem. — Zrobimy wszystko, co zaproponujesz. — Ukłonił się niczym poddany królowej.

Octavia pokiwała głową, zgadzając się z chłopakiem.

— Chciałam, abyś w tym roku skorzystała ze swoich urodzin całkowicie. Nie chcę, żebyś przejmowała się tym, że twój tata obserwuje cię zza ramienia i czujesz jego oddech na plecach.

— Ale ja naprawdę cieszę się z takich zwykłych urodzin, spędzanych z tatą i z najbliższymi. Z wami. Nie potrzebuję niczego więcej — wyjaśniłam. Obojgu miny zrzedły, ponieważ liczyli na wielką bibę. — Dobrze, jeżeli chcecie czegoś olśniewającego i powalającego, dajcie mi czas pomyśleć.

Posłałam w ich stronę pocieszający uśmiech, przez co oboje się rozchmurzyli. Octavia podskoczyła na krześle, wyrzucając dłonie w powietrze, a ja westchnęłam z udręką.

— Tylko nie każ nam czekać całego tygodnia. Potrzebujemy czasu, żeby to ogarnąć.

***

Gdy na zegarze zbliżała się godzina dziewiętnasta, wyszłam z Desty na krótki spacer. Pogoda nam nie dopisała.Deszcz ściekał po mojej kurtce, a ja chowałam się w kołnierzu i kapturze. Psinka szybko załatwiła obie swoje potrzeby i wróciłyśmy do domu.

Odkąd wyjechał Damon, razem z Desty wypracowałyśmy rutynę, która najbardziej nam pasowała. Ja czułam się swobodnie, a ona mogła załatwiać się bez mojego stresu. Zaczęłam wychodzić z nią przed dziewiętnastą, ona wykonywała obie potrzeby, a potem szłyśmy na krótkie siku o dwudziestej drugiej. W ten sposób nie spotykałam George'a i cały czas byłam w szoku, że to wszystko wypaliło.

Zdjęłam z ramion kurtkę, rozebrałam Desty i ruszyłam przez salon do kuchni. Tata rozłożył się na kanapie, oglądając w telewizji swój ulubiony kanał. Gdy zaczęłam przygotowywać sobie kanapki, zrobiłam kilka dla niego i zagrzałam wodę.

BORDER 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz