16

440 6 1
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Nagle wszystkie wspomnienia ze wczoraj wróciły. Jakoś zrobiło mi się przykro ale nie chciałam nic pisać do Michała. Za dwa dni się zobaczymy na imprezie a potem na tym wyjeździe. Napisałam o tym do przyjaciół oni się zgodzili wiec zajebiście liczę tylko na to ze do czasu wyjazdu koja relacja z Michałem się ułoży.

Zobaczyłam na telefonie ze jest już 9. Moi rodzice maja przyjechać jakoś około za godzinę. Nie mogłam leżeć cały dzień w łóżku i użalać się nad sobą. Postanowiłam ze się ogarnę i pojadę do galerii tylko napisze do Igi i Tomka czy chcą jechać ze mną. Szczerze nie wiem czy chce im opowiadać o tym co się wydarzyło wczoraj. Niby mówimy sobie wszystko ale jakoś nie wiem czas pokaże czy im powiem. Pewnie zauważą ze coś jest nie tak i będą mnie ciagle wypytywać o wszystko.

Od Natala:
Ej chcecie jechać ze mną dziś na zakupy jakoś o 15?

Od Iga:
Jasna ja jestem chętna musze coś kupić na wyjazd i imprezę.

Od Tomek:
Jade z wami jakoś wytrzymam.

Od Natala:
Dobra widzimy się u mnie o 15 siemka.

Była już 9:15 poszłam do łazienki i wzięłam zimy prysznic żeby się podbudzic. Umyłam włosy a potem zrobiłam swoją poranna pielęgnacje.
Gdy już wyszłam w łazienki była 9:45.
Ubrałam na siebie leginsy i jakaś luźna bluzkę
z nadrukiem chyba jakiejś modelki klęczącej.
Tak właściwie to nigdy nikomu tego nie mówiłam ale od zawsze chciałam być modelka no może nie od zawsze ale czułam jakiś pociąg do tego.
Nawet rozważam pójście na studia modelingowe czy coś takiego. Nie powiedziałam o tym jeszcze nikomu. Pewnie zrobie to pod koniec 4 kasy wiem ze moi rodzice nie będą zadowoleni bo oni chcą żebym byka lekarzem albo jakimś wybitnym prawnikiem ale trudno. To jest moje życie i sama będę w nim decydować.

Siedząc przed toaletka usłyszałam ze ktoś wszedł do domu no to pewnie byli moi rodzice bo osy od razu zaczęły szczekać. Stwierdziłam ze zejdę do nich na dół.

- hejka jak było na wyjedźcie. - zapytałam od razu jak mnie zobaczyli.

- cześć skarbie. Widzę ze umyłaś pieski bardzo ci dziękujemy za to a odpowiadając na twoje pytanie było bardzo dobrze promyku. - odpowiedział mi tata. Od kiedy byłam mała mówił na mnie promyk uwielbiałam to było to bardzo słodkie i urocze i zawsze gdy tak do mnie mówił czułam ciepło na sercu.

- a tobie jak minął czas jak nas nie było? - zapytała nagle moja mama.

- bardzo dobrze. Dziś jade z Iga i Tomkiem na zakupy bo 10 idziemy na imprezę ze znajomymi wiec nie wrócę na noc a i od 15 do 20 jedziemy do Gdańska na domki nad morze. - odpowiedziałam

- dobrze dobrze a z kim jedziecie na te domki? - zapytała moja mama.

- no to ja, Iga, Tomek, Michał, Wyguś, Szczepan i taki Mateusz. Wiesz mówiłam ci o nich.

- a no dobrze ro skoro macie już wszystko ustalone to miłej zabawy.

- idę się już ogarniać bo o 15 przychodzi Iga i Tomek.

- potrzebujesz jakiś pieniędzy. 1 Zapytał nagle tata. - A dobra po co ja pytam i tak ci coś tam przeleje. Miłych zakupów córeczko.

- dziękuje bardzo. - odpowiedziałam. Wzięłam z lodówki jogurt i udałam się do swojego pokoju.

Była już 13 a ja nadal leżałam w łóżku z brakiem chęci do życia. Nadal byłam na siebie zła chociaż nie zrobiłam nic wielkiego. Ale wiem ze nie mogę tak ciagle leżeć bo ja dwie godziny przychodzi Iga z Tomkiem i musze się ogarnąć.

życie // MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz