Rozdział 3: Ujawniony ranking (Poprawiony rozdział 1)

324 27 15
                                    

Dziewczyna była już za kulisami sceny. Byli przy piątym miejscu na którym stała Mirko na czwartym był Edgeshot trzecie Best Jeanist który nie mógł się zjawić z powodu niewyleczonych obrażeń z Kioto. Drugie miejsce Hawks stał jak gdyby nic. Wyluzwany jakby drugie miejsce w rankingu to było nic wielkiego. Widziała że kątem oka spoglądał w jej stronę. Na pierwszym miejscu czego można było się spodziewać stał Endeavor. Po przedstawieniu głównej 10 swój monolog zaczęła kierownik biezpieczeństwa publicznego. Widziała jak Hawks zaczepiał Endeavora mówiąc coś do niego. Westchnęła zrezygnowana jego zachowaniem. W prawdzie była już do tego przyzwyczajona, ale za każdym razem czuła mały niesmak. Dziennikaraka zaczęła podchodzić do każdego z wyróżnionych pokolei by powiedzieli kilka słów od siebie. Mało ją to ciekawiło wolała rozejrzeć się po widowni. Zobaczyła Eri wraz z Mirio i kawałek dalej zielono włosego z pierwszego roku. Lecz obok niego siedział ten chłopak z pociągu jej wzrok na dłuższą chwilę utkwił na nim Rozmawiał o czymś z Midoriyą o ile dobrze pamiętała. Wychodziło by na to że też jest uczniem UA. Jak mogła go przeoczyć będąc w szkole? W sumie pierwszy rocznik to pewnie dlatego. Ciekawił ją dar chłopaka. Miała gdzieś w środku nadzieje że będzie tak samo interesujący jak wydawał się jej sam chłopak, z drugiej strony trochę wstyd interesować się pierwszo rocznym.
Obserwanie chłopaka przerwała jej wypowiedź Hawksa.

- Kto by był szczęśliwy słuchając czegoś takiego? Stein.- Na sali zapanowała cisza.

- Podoba mi się twoja bezczelność!- Stwierdziła Mirko.

- Jak zwykle musisz wywoływać kontowresje .- Zawtórował Edgeshot

- Po prostu mam problemy z samokontrolą.- Powiedział Hawks zabierając mikrofon dziennikarce. Zaczyna się pomyślała.- Od czego by tu zacząć?- Rozłożył skrzydła.- Gdybyśmy wzięli pod uwagę samo poparcie. Pierwszy były Best Jeanist dzięki dodatkowemu wsparciu podczas rekonwalescencji.-Zaczął się wzbijać.- Drugi był bym ja trzeci Edgeshot a czwarty Endeavor, resztę pominę. Myślę że na te chwile najważniejszym wskaźnikiem jest właśnie poparcie społeczne. To nie najlepsza pora by kurczowo trzymać się przeszłości. Nie sądzicie że konieczne są zmiany ? Nie mamy już symbolu. Dlaczego w tym kluczowym momencie osoby sklasyfikowane niżej odemnie zachowują się tak potulnie i bezpiecznie ? Zacznijcie mówić bardziej jak bohaterowie. To wszystko z mojej strony.- Zniżył lot wyciągając mikrofon do Endeavora- Śmiało nawijaj. Bohaterze numer jeden z mniejszym poparciem odemnie.- Właściwie to większość osób pewnie zgadzała się z słowami Hawksa, ale naprawdę nie musiał tego mówić publicznie, Westchnęła czekając na to co powie numer jeden.

- Po prostu mnie obserwujcie.- Krótko i zwięźle. Hawks zaczął klaskać schodząc ze sceny by minąć Misaki.

- Nie mogłeś sobie odpuścić prawda?- Zapytała odwracając się w jego stronę.

- Nie rozumiem o co ci chodzi? Ładnie się dziś ubrałaś to dla mnie? Pasują ci rozpuszczone włosy, ale dosyć nic nie wnoszących pogaduch, nie mamy czasu choć. - Ruszyła za nim do przydzielonego mu pokoju. Oparła się o ścianę przy drzwiach ,a ten się rozsiadł w najlepsze na krześle.

- Za czym czekamy?- Zapytała.

- Za numerem jeden.- Uniosła jedną brew. Gdy nagle drwi otworzyły się z chukiem a przez nie wszedł Endeavor. Chwycił Hawksa za kołnierz kurtki i podniusł na co zmaterializowała w ręce bicz i strzelała nim tak że owinął nadgarstek bohatera który wyglądał na zszokowanego. Spojrzał w stronę dziewczyny.

- Misaki zostaw.- Nakazał Hawks na co pstryknęła palcami drugiej ręki i bicz zniknął dosłownie rozpływając się.

- Misaki? Wyrołaś dawno cie nie widziałem, od momentu gdy.- Przerwał.

- Gdy Toya odszedł pamiętam. Traktujcie mnie jak bym akutalnie nie istniała.

- Coś ty sobie myślał bachorze! ?-Zaczął krzyczeć bohater na jej mentora.

- Przepraszam za problem. No bo wszyscy wygadywali oklepane dyrdymały, więc pomyślałem że trzeba orzywić atmosferę- Słysząc to złapała się za głowę.

- Sprawdzałeś mnie ?- Zapytał numer jeden.

- No coś ty wręcz przeciwnie próbowałem ci nawet pomuc.- Endeavor go postawił a wzrok skierował na mnie - Misaki skocz się przebrać.- Zrozumiała aluzje i wzięła walizke do ręki po czym wyszła, z tego co pamięta szatnia była kilka poki dalej. Zaplotła wpierw włosy w dwa luźniejsze warkocze i przebrała się. Góra to czarny top z złotymi końcówkami tak samo spodenki oraz buty na obcasie sznurowane do kolan. Zapieła jeszcze tylko pasek i wyszła czekać pod pokojem. Nie było jej z osiem minut a za Hawksem czekała następne sześć. O czym oni tak długo rozmawiali, gdy z pokoju wyszedł Keigo zmierzył ją od góry do dołu.

- Jak zwykle perfekcyjna.

- To idziemy na trening czy co robimy?- Założyła ręce na biodrach czekając za odpowiedzią.

- My nic, choć skoro proponujesz.- Zaśmiał się, a ona przewróciła oczami.- Nie no. Na poważnie musze coś załatwić ty zrobisz patrol do okoła Kiusiu.

- Jak skończę mam dać znać ?

- Oczywiście zadzwoń od razu.

- Mógł byś wziąść moją walizke do biura jeśli masz po drodze?- Zapytała a ten kiwnął na tak.- Dziękuję.- Odwróciła się i odeszła a on odprowadził ją wzrokiem do zakrętu za którym zniknęła.

- Hawks.- Usłyszał za sobą Endeavora .

- Tak?

- Jak długo Misaki ma u ciebie praktyki?

- Od początku pierwszej klasy.

Bogini (Hawks×Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz