Rozdział 23: Dom rodziny Todorokich cz.1

232 20 4
                                    

Tydzień później


Minął już tydzień odkąd nie widziała się z Hawksem, gdy przychodziła na praktyki biuro było puste, gdy kończyła tak samo, ale na biurku zawsze była karteczka co miała zrobić. Miała właśnie wychodzić z budynku gdy podszedł a właściwie to podbiegł do niej jeden ze starszych asystentów Keigo.

- Hanade możesz coś dla mnie zrobić?

- Miałam iść już do domu.-Oznajmiła.

- Wiem ale czy mogła byś zanieść ten raport do domu Endevora. Hawks prosił bym to zrobił bo faks nie chce działać a to podobno bardzo pilne, ale zostałem wezwany do złapania dwóch złodzieji więc nie mam na to czasu. Tobie z tymi skrzydłami zajmie to chwile będę twoim dłużnikiem- Nie chciała tego zrobić bo nie widziało jej się witać w domu Todorokich.- Błagam cię Hanade.-Westchnęła biorąc od mężczyzny dużą kopertę.-Dziękuję.- Wybieg ekspresowo z budynku. Chciała to załatwić tak szybko jak się tylko da. Dolecenie do ich domu zajęło jej dłuższą chwilę leciała z 20 minut by wylądować przed ich drzwiami nic a nic się tu nie zmieniło. Dzwoniąc dzwonkiem miałam głęboka nadzieję że nikogo nie ma, ale gdy usłyszała kroki spanikowała. Przez myśl przeszło jej by zostawić kopertę pod drzwiami i szybko odlecieć, ale to było by dziecinne, zresztą dała swój numer Fuyumi jak by zadzowniła to co by zrobiła nie odebrała? Trzeba było się z tym zmierzyć. Drzwi się otworzyły a w nich stał Natsuo który na jej widok zaniemówił.

- Misaki!- Powiedział głośno, nawet za głośno.

- Witaj Natsuo.- Gdy nagle na korytarz wyszła Fuyumi.

-Natsuo kto ..- Na mój widok również zaniemówiła.

-Przepraszan że was teraz nachodzę ale....

- Nie przepraszaj. Wejdź śmiało właśnie zrobiłam kolacje. - Chwyciła ją za ramię wciągając do środka.

- Ja tylko...

- Ciesze się że przyszłaś. Shoto dał mi twój numer. Miałam dzwonić ale mam teraz tyle na głowie.

-Tym bardziej nie będę przeszkadzać.

-Nonsens zostań porozmawiamy, tak dawno cię nie widziałam strasznie się zmieniłaś, co tu w ogóle robisz?- Zapytała.

- Poproszono mnie bym doręczyła raport.
- Wyciągnęła w jej stronę kopertę- To dla waszego ojca od Hawksa.

-Rozumiem. - Powiedziała odkładając kopertę na szafke.- Więc jesteś na praktykach u Hawksa.

- Tak.

- Usiądź przy stole zaraz powinien wrócić tata i Shoto z jego kolegami. Ojciec też ostatnio o tobie wspominał zwłaszcza po incydencie w Kiusiu ucieszy się widząc cię tutaj.- Fuyumi zaparzyła herbaty i zaczęła nakrywać do stołu. Siedziała przy stole z Natsuo który intensywnie jej się przyglądał.

- To co u ciebie?- Zapytała chłopaka na co minimalnie się zarumienił.

-Chyba dobrze. Dostałem się do koledżu.

-Co studiujesz?

- Medycynę.

- Poważny kierunek.- Stwierdziła. - Zresztą nie dziwi mnie to zawsze byłeś ambitny.- Delikatnie się uśmiechnęła nim wzięła łyżkę herbaty.

- Jak ci się robi u Hawksa?

-W sumie to bardzo dobrze. Raczej nie znajdę nigdzie starzu który by mi tak odpowiadał. Zostałam protegowaną.

- Nie dziwi mnie to zawsze byłaś zdolna. - Uśmichnął się w jej stronę. Usłyszała otwierające się frontowe drzwi.

- To pewnie tata.- Fuyumi pobiegła ich przywitać.

- Czuję się trochę skrępowana. Tyle czasu się nie widzieliśmy a będę z wami jeść wspólnie kolacje.- Powiedziała pocierając kark.

- Nie masz czym się krępować. To nie twoja wina że kontakt się urwał.- Powiedział poważnie Natsuo.-Ważne że w końcu się spotkaliśmy. Jesteś zawsze tu mile widziana. Przezemnie i Fuyumi przez Shoto też ostatnio pytał nas o ciebie.

- Naprawdę ?- Chciała wiedzieć o co pytał, ale nie zdążyła bo do jadalni weszła Fuyumi Endeavor oraz Shoto , Bakugo i Izuku.

- Ach właśnie Misaki przyniosła raport od Hawksa. Zaprosiłam ją na kolacje tak dawno jej u nas nie było.

- Witaj Hanade.- Przywiatł się Shoto.

- Witaj Shoto, Endeavor.

- Shoto znałeś się już wcześniej z Hanade?- Zapytał Izuku.

- Ja nie, ale moje rodzeństwo tak.

- Proszę siadajcie do stołu wszystko gotowe. - Natsuo siedział na przeciw niej kątem oka widziała że jej się przyglądał tak samo Shoto.- Przedstawie się jeszcze raz.- Zwróciła się do Izuku i Bakugo- Jestem Fuyumi starsza siostra Shoto, uczę w szkole podstawowej to starszy brat Natsuo.- Pokazała ręką na chłopaka.- Jest studentem.- Powiedziała dumna z tego faktu.

- Cześć.- To jedyne co powiedział.

- Shoto przedstawisz swoich przyjaciół? -Zapytała kobieta.

-To koledzy z kursu na bohaterstwo Bakugo i Midorya.

-Miło was poznać.- Wystrzelił Izuku jak z karabinu. Atmosfera była strasznie gęsta. Natsuo po przyjściu ojca zorbił się ponury i gniewnie na niego patrzył zapadła krępujące cisza.

-W każdym razie jedzmy zanim wystygnie. Jeśli coś wam nie smakuje to się nie zmuszajcie.- Wzięła do ręki pałeczki.

- Smaczego.-Powiedziała po czym je przełamała i zaczęła jeść. Jedzenie było pyszne Fuyumi ma do tego dryg.

- Jedzenie jest pyszne ten kurczak jest wspaniały.- Zaczął Izuku rozpływając się nad tym jaki to dobry nie jest.

- Nie analizuj żarcia!- Krzyknął Bakugo.- Przez twoje dziabolenie nie mogę spokojnie zjeść- Na co się zaśmiała cicho.

-Izuku ma rację. Fuyumi nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam coś tak dobrego.

- Nie przesadzaj- Powiedziała zakłopotana.- Twoja mama też bardzo dobrze gotuję.- Na wspomnienie mamy trochę się zmieszała, ale nie dała po sobie tego poznać.

- Właściwie co u twojej matki Hanade? Musi być dumna z córki że tak dobrze sobie radzi w szkole.- Zaczął Endeavor.

- Moja matka odeszła chwilę przed końcem pierwszego roku......

Bogini (Hawks×Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz