Rozdział 32: Oseonu

178 15 3
                                    

- Tyle tu ludzi jak w Nowy rok lub równonoc wiosenną.- Oznajmił zdziwiony Deku gdy szli główną ulicą wracając z zakupów.

- W końcu jesteśmy w największym mieście Oseonu.- Stwierdził Todoroki.

- Możecie se tu nawet zamieszkać.- Narzekał jak zwykle niezadowolony Bakugo.- Ale dlaczego robimy za chłopców na posyłki!- Zaczął krzyczeć ściskając torby z zakupami.

- Nawet wśród ludzi zachowujesz się jak wyjęty z dziczy.- Oznajmiła spokojnie Misaki kończąc jeść loda.

- Coś ty powiedziała wiedźmo!

- Bakugo jesteśmy najniżsi rangą w zespole.- Wyjaśnił Todoroki.

- Ja nie. Jestem stopnień wyżej od was.- Stwierdziła znudzona dziewczyna wrzucając patyczek po lodzie do papierowej torby od zakupów.

- Że co !?- Krzyczał dalej blondyn.

- Misaki ma rację jest rocznik starsza i ma większe doświadczenie.- Wyjaśnił Deku.

- Mimo wszystko jesteśmy tu jedynie z racji stażu w agencji Endeavora. Jak przeżuta guma przyklejona do podeszwy buta.- Podsumował Shoto.

- To jakim chujem ona tu jest! Nie ma razem z nami stażu! Powinna robić z Howksem!- Oburzył się Bakugo.

- Co cię tak nagle interesuje moja osoba? Czy po prostu jesteś zły że jesteś niżej odemnie i w razie czego ja dowodzę?- Stwierdziła dumnie dziewczyna.

- W twoich zasranych snach!

- Gdybyś mi się przyśnił to nie był by sen a koszmar. Od przyjazdu tutaj jedyne o czym dodatkowo marzę to słuchać twojego darcia się gdy śpię.- Bakugo tylko warczał coś pod nosem stawiając głośne i ciężkie kroki.

- Misaki w sumie mnie też to ciekawi. Dlaczego nie pojechałaś z Howksem i Tokoyamim do USA tylko tutaj z nami.- Zapytał zaciekawiony Deku.

- Gdyby nie ty to w ogóle nie widziała bym o tej misji. Hawks nie chciał bym brała w niej udział.

- Jednak nie jesteś taka dobra jak ci się zdawało!- Zauważył Bakugo chcąc jej dopiec.

- Na pewno wciąż lepsza od ciebie bom bom boy. Po incydencie na wyspie Howks jest przewrażliwiony dlatego mnie nie zabrał, a że Endeavor mnie lubi i tak jakby był mi winny przysługę za pomoc w treningach Shoto zgodził się przyjąć mnie do swojej grupy.

- Howks nie był zły?- Zapytał Deku.

- A no był i co z tego? Zbyt ciężko pracowałam by teraz nie brać udziału w takich akcjach.- Nagle jakieś sto metrów przed nimi rozległ się głośny chuk. Widzieli tylko ogromny obłok szarego dymu który wydobywał się ze sklepu jubilerskiego. Nie zdążyli nawet mrugnąć a Misaki była już w połowie drogi do miejsca zdarzenia z obłoku wyłoniło się trzech złoczyńców. Henda w kilka chwil doleciała do tego który był najbliżej jej zasięgu zadając silny cios w splot słoneczny przez co mężczyzna upadł na kolana.

- Złodzieje łapać ich!- Krzyknął właściel sklepu który wybiegł na ulicę a trójka z pierwszej A ruszyła w pogoń za pozostałą dwójką.

- Zajmiemy się nimi Goddess!- Krzyknął mijający ją deku, a ona wytworzyła gruby sznur którym przywiązała złodzieja do latarni. Zaraz po tym wzbiła się w powietrze chcąc wypatrzeć gdzie są uczniowie i złoczyńcy. Widziała tylko Deku i Shoto za którymi ruszyła gdy nagle skręcili w boczną uliczkę lecz gdy dotarła na miejsce był tam tylko Todoroki który stał przy nieprzytomnym złodzieju.

- Gdzie Izuku?- Zapytała lądując przy chłopaku spojrzała na nieprzytomnego mężczyznę potem na dłonie Shoto.- A walizka ?

- Przejął ją trzeci przestępca Deku ruszył za nim a pościg. Bakugo zajął się tym z różowym afro.

- Rozumiem.- Oznajmiła tworząc dwie pary kajdanek jedną zapięła na nadgarstkach mężczyzny drugą na kostkach.- Raczej się stąd nie ruszy. Idziemy trzeba pomóc Deku. Wiesz w którą stronę pobiegł ?- Chłopak kiwnął twierdząco i zaczął biec a ona wzbiła się w górę leciała za nim rozglądając się z nadzieją że uda jej się wypatrzeć zielono włosego.- Shoto widzę Deku niedaleko mostu!- Krzyknęła do chłopaka dając mu tym znak w którą stronę ma się udać, gdy nagle na ów moście doszło do eksplozji.

- Midoryia zajmiemy się tym razem z Misaki!- Oznajmił Shoto gdy ta przelatywała nad dwójką bohaterów. Dziewczyna pierwsza dotarła na most lądując zrobiła zamach skrzydłami gasząc w ten sposób dwa palące się samochody. Todoroki który zjawił się chwilę po niej i zajął się następnym dzięki czemu ona mogła zająć się osobami w środku. Podbiegła do pierwszego auta łapiąc za klamkę w drzwiach, ale nic z tego zablokowane. Spojrzała przez szybę do środka gdzie znajdował się mężczyzna.

- Wszytko gra jest pan w stanie się ruszać!?- Zapytała.

- Tak nic mi chyba nie jest tylko rozmazuje mi się przed oczami. Uderzyłem głową w kierownicę.

- Proszę zasłonić twarz muszę wybić szybę.- Mężczyzna zrobił jak kazała a ona uderzyła w szkło z łokcia rozwalając je gdy upewniła się że może bezpiecznie złapać za drzwi nie kalecząc się przy tym od razu je wyrwała wchodząc do środka rozcięła pasy bezpieczeństwa i ostrożnie wyciągnęła mężczyznę ze środka układając go w bezpiecznej pozycji. Spojrzała w stronę Shoto który stał przed policjantem rozmawiając z nim. Straż pożarna też już była na miejscu i zajmowała się autem zamrożonym przez Todorokiego.

- Hej podejdźcie tu na chwilę!- Zawołał jeden ze strażaków na co od razu podbiegła.- Spójrz.- Pokazał palcem na dziury w karoserii.

- To od pistoletu ?- Zapytała.

- Są za duże. To robota strzał z łuku.- Stwierdził chłopak. A jej telefon nagle zawibrował to była wiadomość od Howksa z zapytaniem czy wszystko u niej dobrze. Nie widziała czy miał jakieś dziwny radar że wysłał takie wiadomości zaraz po akcjach tego typu czy co, ale zignorowała ją ponieważ wciąż była na niego zła.

- Nie wiem o co tu chodzi ale musimy to zgłosić Endeavor'owi......

Nota autorki

Hej ten i następne dwa trzy rozdziały będą związane z trzecim filmem kinowym World Heroes Mission, po tych rozdziałach książka będzie kontynuowana pod kątem 6 sezonu BNH. Bardzo się cieszę wracając do pisania tej książki ponieważ mam pełno pomysłów na rozdziały 😁

Bogini (Hawks×Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz