- Mogę wiedzieć co ty robisz?!
- A nic takiego.- Zakmnął za sobą drzwi i oparł się o nie.- Więc, Todoroki Shoto? - Zapytał dwuznacznie unosząc brew.
- Co Todoroki Shoto?- Zapytała nie wiedząc o co chodzi. Na co ten się delikatnie uśmiechnął i wywrócił oczami.
- Wiesz że mówią mi sokole oko nie bez powodu. Dziwnie się na niego patrzysz on zresztą na ciebie też.- Mówiąc że Shoto się jej przygląda zrobiło się jej jakoś lepiej. Może to dlatego że też uznał ją za wartą uwagi tak jak ona jego.- Podoba ci się?- Hawks chyba nazwał rzecz po imieniu, ale też nie do końca. Był przystojny i interesująco wyglądał,do tego jego dar. Wpasowywał się w jej kanon, ale nie dała tego po sobie poznać.
- To że jest przystojny, nie znaczy że mi się podoba.-Odpowiedziała na co westchnął.
-Ciebie jest strasznie ciężko rozgryźć Hanade. To w jaki sposób wszystko ukrywasz i w sobie tłumisz gdy uznasz że nie jest dla ciebie korzystne. To trochę irytujące- Oznajmił.
- Nie prawda.- Odpowiedziała.
- Nasza znajomość. Podoba ci się i nie zaprzeczaj, ale nie chcesz kontrowersji w okół swojej osoby. Więc jesteś ostrożna zmniejszasz dystans gdy tobie to na rękę.
-Nie rób ze mnie samolubnej Hawks.
-Widzisz nawet teraz używasz pseudonimu, tak samo mówiąc przez telefon, przy wszystkich traktujesz mnie chłodno. Wtedy u ciebie powiedziałem ci jakie jest moje zdanie względem ciebie. Chciał bym usłyszeć twoje. - Zamyśliła się nad tym co powiedzieć. Namieszał jej w głowie strasznie incydent podczas świąt. Lubi Keigo, ale nie widziała na jakim to jest poziomie. Po śmierci matki dbał o nią najlepiej jak potrafił, a ona traktowała go momentami oschle, nigdy nie czuła do kogoś romatycznych relacji to co czuła to Touy. Też nie nazwała by romantycznym po prostu strasznie ją ciekawił. Jedynie co czuje to zainteresowanie drugim człowiekiem takie jak czuje teraz do Shoto i w jego przypadku też nie oczekiwała by od siebie za wiele.
- Keigo.-Powiedziała podchodząc do niego.- Ja nie jestem pewna tego co czuje. Sama się w tym wszystkim gubię. Przepraszam.-Powiedziała mijając mężczyznę.- Może lepiej będzie dla nas obu gdy zrezygnuję na razie z praktyk.- Chwyciła za klamkę chciała wyjść, ale mężczyzna jej nie pozwolił.
- Misaki, nie chce byś przerywała praktyki. Po prostu dam ci spokój na jakiś czas. Zajmę się na razie Tokoyamim.- Deliktanie się do niego uśmiechnęła po czym wyszła. Dlatego nie lubi gadać o uczuciach, to nie jest nic dobrego. Najlepiej radzić sobie ze wszystkim samemu i tłamsić wszystko co się da by uniknąć takich sytuacji bo to nie kończy się nigdy dobrze. Wróciła do siebie do domu zakopując w pościeli łóżka. Oglądała bransoletkę którą otrzymała od Keigo, myśląc o nim przy okazji. Mówił że jest dla niego ważna ale sam się dokładnie nie określił co to znaczy ważna? Ważna jako potencjalny bohater do wykształcenia, czy coś innego. Nie widziała więc nie męczyła się tymi myślami i poszła spać.
Zawsze gdy przychodziła do agencji Hawks witał ją przeważnie w swoim biurze. Dziś go nie było tylko sterta papierów do posegregowania. Usiadła i zabrała się za to, gdy znalazła kartkę ze swoim imieniem. Otworzyła ją i zaczęła czytać ,,Witaj Misaki dzięki z góry za poukładanie papierów. Wiesz że nie mam do tego głowy. Zrób dziś jeden patrol i wróć do domu Hawks,, Rozkaz to rozkaz skończyła całą papierkową robotę i ruszyła na patrol. Zazwyczaj w soboty z Hawksem robili trzy z przerwami, chyba że miał coś do załatwienia to zazwyczaj brał ją ze sobą. Dziś było spokojnie tylko jeden złodziej którego bez problemu obezwładniła.
W tym samym czasie pov Hawks
W tym samym czasie mężczyzna o czerwonych skrzydłach leciał właśnie nad lasem by złożyć raport. Wylądował przed dość sporym budynkem spojrzał na zegarek za niedługo 16. Misaki pewnie zaraz bedzie wracać do domu. Myślał czy by do niej nie zadzwonić, ale wolał sobie narazie odpuścić. Wszedł do środka zatrzymał się przed drzwiami wielkiej sali które otworzył z hukiem, gdzie za stołem siedziała liga i osoby z wyzwolenia.
- Raport. -Powiedział szybko siedzący u szczytu mężczyzna.
- Raport?.... Cóż ciężko pracuję szerząc ideologię wyzwolenia.
- Chodzi o te książkę którą rozdajesz bohaterą- Zaczął jeden.-Nie tylko dokładnie ją przeczytałeś ale też wziołeś sobie do serca nauki Destro. To oczywiste że nie sprawiło ci to żadnych problemów.
- Dziękuję -Odpowiedział uśmiechając się.
- Tak właściwie to ja dalej tego nie łapie.-Zaczął Twice.- Daj mi z tego jakieś korki.
-Jasne nie ma sprawy- Odpowiedział bez wahania.
-Z chodzącym bilbordem takim jak ty ideologia wyzwolenia będzie się szybko rozprzestrzeniać.- Zwrócił się do niego następny z mężczyzn.- Zjednanie sobie nastolatków i młodych dorosłych będzie dla nas kluczowe.
- Będe za tem kontynuował.
- Twoja protegowana ambitnie się zapowiada. Mam nadzieje że ideologia wyzwolenia też do niej przemawia?- Zapytał.
- Hanade jest sobą o silnym charakterze i wyznaje wiarę w samą siebie - Oznajmił.
-Czyli masz ciężki orzech do zgryzienia.- Stwierdził mężczyzną a on pokierował swój wzrok w stronę członków ligi.
-Komisja nie zwróciła jeszcze na was uwagi .Wciąż badają udział ligi w incydencie w Dekai City.- Oznajmił.
-Oh to Izuku!- Krzyknęła Toga widząc na ekranie zdjęcie z wczorajszego zajścia.
- Naprawdę?! Co za zbieg okoliczności?!- Oznajmił Twice patrząc w ekran Togi.
-Z tego co widziałem nie stali się o wiele lepsi.- Oznajmił Dabi.
- Cóż to jeszcze uczniowie.- Przypomniał.
- Haneda też jest uczniem a jest na innym poziomie. - Dabi spojrzał na niego dziwnie nie widział że w tym momencie ogląda zdjęcia Misaki z incydentu.
-Dobra robota!- Klasnął mężczyzna siedzący na szczycie.- Możesz iść Hawks.- Ukłonił się i opuścił sale zostawiając w drzwiach najmniesze z piór. Jego skrzydła są w stanie wychwytywać rodzaj dźwięku na podstawie wibracji, nie wiedzieli że wszystko słyszał. Zaniepokiły go słowa blondynki że za cztery miesięce zaczynają.
- Czemu nadal oglądasz zdjęcia tej dziewczyny.- Rzucił Twiece, ale nie odpowiedział. Nic tu po nim lepiej będzie już wracał.
CZYTASZ
Bogini (Hawks×Reader)
Hayran KurguMisaki Haneda jest uczennicą drugiego roku na UA odbywa starz w agencji Hawksa. Zdynstansowana wobec swojego mistrza który nadmiernie się nią interesuje. Doświadczona przykrymi zdarzeniami z przeszłości nie chce mieć z nikim bliższych kontaktów, al...