Rozdział 21: Dziwny Hawks

231 17 5
                                    

Była już w agencji, ale Keigo jak nie było tak nie ma. Jego pracownicy powiedzieli że miał coś pilnego do załatwienia. Jego numer był nieosiągalny. Stwierdziła że ogarnie w jego biurze papiery tak jak zawsze to robiła. Usiadła w jego fotelu i czekała bo nie miała wyznaczonych żadnych zadań, gdy w końcu zadzwonił.

-Halo ile można na ciebie czekać?

-Wybacz byłem zajęty.- Jego ton był dziwny, ale nie wnikała. Może po prostu miał jakąś upierdliwą sprawę.

-Nic się nie stało jestem w twoim biurze poukładałam papiery które jak zwykle były porozwalane.

- Dzięki, ogólnie trochę mi jeszcze zejdzie, zrób patrol będziemy w kontakcie.

- Dobrze. - Rozłączyła się. Zrobiła jak kazał obleciała całą dzielnice dziś było spokojnie żadnych bójek,kradzieży wandali. Spojrzała na zegarek za niedługo powinna kończyć praktyki a Hawksa jak nie było tak nie ma. Lepiej wracać do agencji i tak też zrobiła. Wzięła walizkę i miała się przebrać gdy w końcu zadzwonił.

- Słucham.

- Skończyłem jesteś jeszcze w agencji?

-Miałam się przebierać.

- Mogła byś do mnie przylecieć i zrobili byśmy ostatni patrol, nie chce go robić sam.

- Ja dziś pół dnia latałam sama, ale niech ci będzie.- Hawks podał jej miejsce w którym się znajdował. Od razu się tam udała. Zastanawiała się co robi na terenie agencji Endevora. Znalazła go stał na wielkim słupie z książką w ręku.

- Nowy rok nowa ty?- Zaśmiał się Hawks widząc że zamiast czarnego kostiumu mam biało srebrny.

- Bardzo śmieszne zdajesz sobie sprawę że już powinnam być w drodze do domu?

- Wiem.- Nagle usłyszała krzyki obejrzała się za siebie na szklanych kulkach leciał starzec wygadując jakieś bzdury. Machnął ręką a szyby z okien oraz samochodów leciały do niego.

-Manipulacja szkłem.- Powiedziała materialuzjąc włócznie.

- Misaki.- Położył mi dłoń na ramieniu.- Zaczekaj.

- Otrzymałem boską wiadomość od wszechświata. Uciekajcie marni ludzie! - Krzyczał starzec.

- Keigo będziemy czekać jak gdyby nigdy nic, a ten dziadek będzie terroryzować ludzi?

- Zaufaj mi. - Założyła ręce na piersi czekając na rozwój wydarzeń.

- Kąciki ust Plutona przedstawiają samotność. Czas naszej zagłady jest blisko.- Dziadek nagle stworzył nad swoją głową ogromną kule. Hawks nic nie mówił więc stała. Starszy człowiek cisnął nią ale ledwo co uleciała a coś z impetem się w nią wbiło przez co zaczęła się topić, to by Endeavor.

- Kontrolujesz szkło starcze. Pokazujesz wspaniałe umiejętności, ale cie nie rozumiem. To nie jest coś co powinieneś robić na mojej zmianie.- Oznajmił numer jeden na co dziadek zaczął uciekać uliczką z naszej strony. Endeavor ruszył za nim Hawks poleciał górą a ona była tuż za nim. Przy wyjściu z uliczki czekała na Endeavora pułapka. To byli pomocnicy dziaka, ale nie docenili mocy płomieni numeru jeden. Metalowe linki stopiły się a Hawks unieruchomił pomocników. Endeavor złapał dziadka a z zaułka wyskoczyli Bakugo, Izuku i Shoto.

- Ach starzyści.- Powiedział Hawks.- Przepraszam byłem szybszy.-Oznajmił.- Myślałem że Endeavor ma kłopoty- Krępowała pomocników liną cały czas wymieniając spojrzenia z Shoto.

- Wyglądam jak bym miał kłopoty?- Powiedział numer 1. Hawks wylądował przy młodym Todorokim.-Zdaje się że kazałem ci dawać znać kiedy przybędziesz. Zwłaszcza gdy zabierasz ze sobą protegowaną. Witaj Hanade.

- Endeavor.- Ukłoniła się.

- Cóż po prostu byłem w okolicy.- Przy aresztowaniu przez policję zbiry nadal krzyczały od rzeczy gdy podszedł do niej Izuku.

-Hanade czy to nowy strój? Jest świetny.- Powiedział zachwycony.

- Mam dwa gdy jeden jest w czyszczeniu w zapasie mam ten.

-Rozumiem. Jak masz więcej praktyk zapasowy się przydaje. Na drugą klase na pewno też poproszę by mi zrobili na zopatrzeniu zapasowy.

- Zrobią ci go bez problemu.- Gdy nagle dołączył do nas Hawks. Izuku na jego widok oczy zabłysnęły.

- M-miło mi Pana poznać. Jestem na kursie bohatera liceum UA 1A nazywam się Midoriya Izuku.- Na całą te wiązankę uśmiechnęła się.

-Wiem oglądałem olimpiadę i byłem w akademiku z Misaki. Tokiyami o tobie wspominał. Chciał bym znów z nim pracować.- Powiedział Hawks.

-Czy nie kontynuuje stażu w twojej agencji? -Zapytał zdziwiony zielonowłosy.

- Pracuję z moimi pomocnikami, jestem zbyt zajęty. Źle się z tym czuje że nie mogę poświęcić mu tyle czasu ile powinienem.

- He?! Ale tej wiedźmie czas poświęcasz!- Wtrącił Bakugo.

- Jakiej wiedźmie? -Zapytał zdezorjętowany Hawks.

- Chodziło o mnie.- Odezwała się w końcu.

- Czemu wiedźma?- Dopytywał.

- To Bakugo tego nie ogarniesz.- Dodała a czerwonooki się oburzył.

- Misaki to moja protegowana z nią jest inaczej. Jest już u mnie drugi rok na starzu i widzę w niej duży potencjał, w Tokoyamim też ale protegowany może być jeden. U Endeavora to Shoto u mnie Misaki.

- Dobra czego chcesz Hawks? - Zapytał Endeavor.

-Niczego nie chce, ale Endeavor czytałeś tę książkę?- Pokazał numerowi jeden okładkę książki.

-Meta wojna o wyzwolenie - Przeczytał Izuku.

- Co z nią? - Zapytał Endeavor.

- Wiesz stała się ostatnio bardzo popularna. Została napisana już jakiś czas temu, ale zawiera przepowiednie dotyczące teraźniejszości.- Słuchała z lekkim niedowierzaniem. O czym on gada. - Jeśli dasz wolność ograniczonej licznie osob wtedy negatywne konsekwencje spadną na innych.- Zacytował z książki- Jeśli nie masz czasu przeczytać całej zaznaczyłem dla ciebie kilka ciekawych części, wiec po prostu przeczytaj te zaznaczone. Przywódca meta armii Destro ostatecznie chciał społeczeństwo wypełnione osobistą odpowiedzialnością. To idzie z duchem czasu.- Nie wiedziała o co chodzi Keigo był jakiś dziwny ale nie odzywała się.

- O czym ty mówisz?- Zapytał Endeavor sam chyba nie mógł ogarnąć co chciał przekazać mu Hawks.

- Jeśli to dojdzie do skutku będziemy mieli pełno wolnego czasu.- Kontynuował chłopak. Coś jej tu nie gra. Hawks wręczył mu książkę.- Przeczytaj to proszę.- Powiedział Keigo.

- Książka którą wypcha bohater numer dwa. Też powiniem ją przeczytać.- Powiedział Izuku.- Może kryję się w niej sektret jego szybkość.- Serio Izuku miałam cię za bardziej rozgarniętego.
Keigo usłyszał co mówił chłopak nagle z nikąd wyjął trzy kolejne egzemplarze.

- Przyniosłem to właśnie dla kogoś takiego jak wy.- Wręczył chłopakom po sztuce. - Też chcesz Misaki?- Zapytał.

- Obędzie się.- Powiedziała bawiąc się warkoczem. Hawks gadał coś jeszcze o tej książce ale nie słuchała patrzyła kątem oka na Shoto. Keigo już się wzbił czego nie zauważyła.

- Misaki !- Krzyknął za nią i od razu wyrównała z nim lot machając chłopakom.

- Keigo coś nie tak?- Zapytała.

- Czemu pytasz? - Spojrzała na niego.

- Byłeś jakiś dziwny.- Stwierdziła.

- Wydaję ci się.- Resztę drogi do agencji milczał. Coś było na rzeczy ale postanowiła nie dopytywać, gdy byli na miejscu poszła się przebrać. Spakowała kostium do walizki i wyszła. Chciała za sobą zamknąć dzwi, ale coś złapało ją za talie i wepchneło do środka. Obróciła się stał tam Keigo z uśmiechem na twarzy.

Bogini (Hawks×Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz