Rozdział 29: Trening

230 16 5
                                    

Była w gabinecie Howksa. Całe szczęście znalezienie teczki Tokoyamiego nie zajęło jej wiele czasu. Spojrzała na zegarek była 16.30 do akademika doleci w 20 minut a do domu Todorokich w pół godziny będzie nawet przed czasem, więc nie śpieszyła się. Schowała do torby teczkę i wyszła gdy zadzownił jej telefon.

- Halo?

- I jak tam spędzasz wolny czas ?

- Okazuję się że nie będzie taki wolny.

- He ? Czemu?

- Byłam wczoraj u Fuyumi gdy przyszedł Endeavor który poprosił mnie o przysługę.

- Jaką?- Zapytał wyraźnie zaciekawiony.

- Chciał bym pomogła Shoto poprawić się w zwarciu.- W słuchawce na chwile zapadła cisza.- Jesteś?

-Jestem. To do Endeavora nie podobne by prosił kogoś o pomoc.

- Też mi się tak zdaję, a jak idzie ci ta sprawa dla komisji, nie wiesz kiedy wrócisz ?

-Powoli idzie, a co tęsknisz?

-Trochę cicho bez ciebie.- Zaśmiał się do słuchawki. Głupio było by się przyznać że tak.

- W poniedziałek powinienem wrócić.

- Od poniedziałku mam tydzień zajęć.

- To przylecę pod szkołę.

- Takami.

- Żartowałem. Zobaczymy się u ciebie.

- Oczywiście.

- Będe kończyć.

- Rozumiem uważaj na siebie proszę .-Rozłączyła się. Naprawdę było jej dziwnie bez niego po tym wszystkim co mu powiedziała. Bardziej odczuwała to że go nie ma. Martwiła się o niego chciała by wrócił.

-Witaj Hanade, ładnie dziś wyglądasz.- Z zamyśleń wyrwał ją młodszy asystent Hawksa. Dopiero teraz zdała sobie sprawę że nadal stała na korytarzu.

-Ah witaj zamyśliłam się. Dziękuję.

-Co tu robisz? Myślałem że masz wolne.

-Hawks poprosił bym coś zabrała z jego biura.

- Rozumiem. Narazie miłego weekendu.

- Nawzajem.- Wyszła przed budynek i wzbiła się lecjąc w stone akademika. Spojrzała na zegarek pod akademikiem była o 17.05. Weszła do niego cały salon i kuchnia była wypełniona, a każdy coś robił, była zdziwiona myślała że będą w domu.

- Kto kroił ten szczypior!- Krzyczał Bakugo. Chyba nawet nikt nie zauważył że weszła.

-Ja.- Odpowiedział Shoto który wciąż był w akademiku.

- Twoja siora padła by na zawał jakby to zobaczyła!- Bakugo zaczął kroić szczypior a Shoto oglądał.

- Dobry jesteś.

- Za to ty ssiesz! Zdechnij z łaski swojej!- Odchrząknęła przez co wszyscy zwrócili się w jej stronę.

- Hanade senpai !- Krzykneła Uraraka.

- Co tu robisz Hanade ?- Zapytał Izuku.

- Jest Aizawa?-Zapytała wyjmując teczkę z torby.

- Wyszedł godzinę temu.- Powiedziała Mamo, na co podeszła do Tokoyamiego.

- Co to?- Zapytał biorąc od dziewczyny białą teczkę.

- Twoja teczka z praktyk. Hawks zapomniał jej dostarczyć a wyjechał. Przekaż ją proszę Aizawie.

Bogini (Hawks×Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz