354słów.
Chłopaki stali właśnie na lotnisku czekając na Hyunga Felixa.
F- No ile jeszcze?
H- Felix uspokój się ,pytasz się o to samo od godziny co minute zaraz będzie.
F- No ,ale...- nie zdążył dokończyć, bo zobaczył Chana tak szybko jak go zobaczył tak szybko był uwieszony na nim.
BC- Jeny Felix też się stęskniłem ,ale twój Chłopak zaraz mnie zabije na miejscu.
F- O no tak Hyun spokojnie Chan jest dla mnie jak brat.
H- Ta... część jestem Hwang HyunJin Chłopak Lixa.
BC- Hej ,a ja Bang Chan, a właściwie Christopher Bang przyjaciel Felixa.
Stali tak tryskając ( nie wiem jak to inaczej powiedzieć) w siebie piorunami ,Lee zaalarmowany przerwał im to łapiąc i jednego i drugiego za rękę, ciągnąc ich do samochodu.
Wieczorem obyło się bez większych niezręczności za co Felix był wdzięczny Bogu, bo by tego chyba nie przeżył.
Chan obudził się o 7.00 wstał ogarnął się i kierowany zapachem i dźwiękami gotowania oraz rozmowy skierował się na dół w stronę kuchni.
Wiedział ,że nie powinien podsłuchiwać ,ale zbyt go korciło tak ,więc schował się za ścianą i słuchał ,miał nadzieję, że to co słyszał od znajomych na temat Hwanga okaże się nieprawdą. Bowiem znajomi ,którzy mieli rodzinę czy kogokolwiek innego w Korei ,a chodził na ten sam uniwersytet co Hyunjin mówił, że nie jest on miły dobry i więcej tym podobnych.
Więc zaskoczył się pozytywnie kiedy usłyszał i zobaczył poranna sytuację.
Hyunjin stał przy blacie, a Felix siedział przy wyspie kuchennej.
H- Co chcesz zjeść?
F- A zgadnij
H- No nie wiem może.... naleśniki z nutella i owocami?
F- Tak!
Hyunjin uśmiechnął się , podszedł do młodszego i pocałował go w czoło mówiąc,, dobrze dla księcia wszystko,,.
Tak więc zabrał się za robienie masy naleśnikowej ,a Lee chciał mu pomóc i zaczął kroić owoce co niestety nie skończyło się dobrze ,bo pociął se palec.
H- BOŻE FELIX!
Bang chan już chciał wkroczyć do akcji i okrzyczeć czarnowłosego za krzyczenie na pieguska ,ale się powstrzymał kierowany ciekawością.
H- Jeny Felix co ty robisz, czekaj tu ja idę po apteczkę.
Wrócił i posadził młodszego na blacie opatrując mu palec na końcu całując delikatnie ranę.
H- Siedź Tu albo idź sobie pooglądać dobrze? Nie chce jechać z tobą na pogotowie ,bo odetniesz sobie palec.
F- Dobrze dziękuję Hyunnie.
CZYTASZ
Hyunlix Forever Happy
FanfictionHej, to moja pierwsza książka w życiu więć mam nadzieję że będziecie wyrozumiali i z góry przepraszam za błędy:) Felix przeprowadza się z Sydney Australia do Seulu Korea Południowa dziś jest pierwszy dzień jego szkoły ,a na jego drodze staje pewien...