‼️‼️‼️UWAGA WBILISCIE 1K‼️‼️‼️
Z TEJ OKAZJI NAPISZĘ ROZDZIAL W JAKIMS AU CZY COS PODOBNEGO. KOSZYK NA POMYSLY ZNAJDUJE SIĘ PONIŻEJ.
Zasady:
-brak nsfw
-moga być crossovery
-jesli ja czegoś nie znam (np nie obejrzałam serialu) to to powiem. Nie będę pisała wtedy tego pomysłu na 100%
-nie ma ograniczonej liczby pomysłów. Można ich wpisać nawet tysiąc.
-Jeśli pomysł się powtórzy wyroznie tylko pierwszą osobę.
-Prosze wziąć to w miarę na poważnie - nie pisać głupot typu crossover ze świnką Peppa.
-nie liczą się wiadomości na pv. Jedynie komentarze w tym rozdziale.(_koszyczek_prosze_wrzucac_)
JA WYBIORĘ NAJLEPSZY POMYSL. NAPISZE ROZDZIAL PRAWDOPODOBNIE W JAKIES 2 TYGODNIE OD WYBORU AU MAX.
Czyj to był pomysł będzie w rozdziale, wcześniej nie będziecie mieć pojęcia, czyj pomysł wybrałam.
ZAPRASZAM DO CZYTANIA!
×××××××××××××××××××××××××××××××××××
- I tak po prostu został na noc bez mojej wiedzy, w moim domu? - tata trzymał się za skroń i z niedowierzaniem, powoli kręcił głową.
- Przecież nawet nie spaliśmy w jednym pokoju - odpowiedziałam nieśmiało. Wiedziałam, że tata ma prawo być zły.
- Po prostu niepokoi mnie fakt, że nagle tak lubisz się z człowiekiem, przez którego dopiero co wylewałaś z siebie hektolitry łez. Jeszcze nigdy nie widziałem cię tak rozbitej, a tu nagle takie coś. Akurat kiedy mnie nie ma do późnej nocy.
- Lightning, uspokój się - mama zeszła z góry i położyła dłoń na ramieniu taty, całując go w policzek - ja o wszystkim wiedziałam, pozwoliłam, aby został - zanim ojciec zdążył się wtrącić, zaczęła mówić dalej - nie przejmuj się, zdążyłam zamienić z nimi parę zdań i wygląda na to, że już jest dobrze.
Jackson był bardzo skołowany. Nie miał przecież pojęcia, ile płakałam przez tą całą sytuację. Patrzył na mnie pytającym wzrokiem i chyba zaczynał w głowie układać już najgorsze scenariusze.
- No dobrze, nic się nie stało - usadowił się na kanapie, uprzednio oddając buziaka mamy.
- Wiem, że jest twoim oczkiem w głowie, ale nie możesz być nadopiekuńczy. Tym bardziej, że jest dorosła i nawet jeśli byłby to jej chłopak, a nie jest, to nie możesz tak reagować. Wiesz, jak jej zależy na twojej opinii - mama siadła koło taty - twoje zdanie jest dla niej ważniejsze niż jej samej. Jeśli zbytnio zasugerujesz jej, że nie tolerujesz jej kolegi, po prostu urwie z nim kontakt.
- Nie zapomnij, że ten jej nowy kolega to też moj najgroźniejszy rywal na torze. Od samego początku był dla niej niemiły i boję się, że może ją jakoś wykorzystać - słyszałam, jak rozmawiają, kiedy Jackson wyjeżdżał autem. Chciałam pożegnać go należycie i wrócić do środka dopiero jak odjedzie.
- Oddziel pracę od życia prywatnego, kochanie... - mama zaśmiała się - na starość robisz się nadopiekuńczy.
- Nie jestem stary, wypraszam sobie.
- [t.i]! - Jackson zawołał do mnie, wysiadając z samochodu - do zobaczenia.. oby niedługo.
- Też mam taką nadzieję - odpowiedziałam szczerze. Jak się nie unosi pięćset metrów nad ziemią, to jest nawet znośny.
- Dziękuję - powiedział wystarczająco cicho, aby moi rodzice nawet nie mieli szansy usłyszeć - potrzebowałem takiego wieczoru. Wyryczałem z siebie chyba wszystkie emocje, jakie do tej pory przeżyłem.
CZYTASZ
Daj Mi Spokój. | Jackson Storm x reader
Fanficzaimki: she/her kolor włosów narzucony wybaczcie SPOKOJNIE TU SA ZHUMANIZOWANE AUTA Pisze to specjalnie dla jednej osoby hihi Okładka: https://pin.it/3d4yRoU Oczywiście lekko edytowana przeze mnie. Możliwe, że niedługo zmienię ją na całkowicie na...