7

1K 29 7
                                    

Jest trzecia w nocy, a mnie obudził dźwięk powiadomień z telefonu. Niechętnie wygramoliłam się z łóżka i podeszłam do komody, na której leżało urządzenie. Okazało się, że mój piękny sen przerwał Mbappe. 

Kylian: 
Chloe, kurde
Przepraszam 
Nie chciałem wyjść na dupka 
Po raz kolejny

Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Dlaczego pisze o tak późnej godzinie? 

Chloe: 
JAKIM TY JESTEŚ IDIOTĄ
Obudziłeś mnie 
Co jest z tobą? Jak możesz pisać do mnie o trzeciej w nocy? 

Kylian:
Nie mogę zasnąć 

W odpowiedzi tylko prychnęłam i odstawiłam urządzenie. Ponownie zanurzyłam się w ciepłej kołdrze i zamknęłam oczy, z nadzieją że zasnę. 
Zaciskałam na siłę powieki. wierciłam się, lecz tak czy siak nie mogłam chociaż na minutkę przysnąć. 

Zrezygnowana, przeciągnęłam swoje ciało, upadając na podłogę. Gdy się ogarnęłam, założyłam bluzę i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie gorącą herbatkę i z szafki wyciągnęłam ciasteczka. 
Wróciłam do łóżka, otulając swoje nogi kołdrą i włączając telewizję. 

Chloe: 
Teraz ja nie mogę 

Kylian: 
Dawaj, wbijaj do mnie 

Chloe: 
Mógłbyś być chociaż raz poważny 

Kylian: 
No ej, ale wybaczysz mi? 
Nie gniewaj się 

Chloe: 
Trochę czuje się jak małe dziecko 
Nie traktuj mnie tak 

Kylian: 
Wyluzuj trochę 

Chloe:
Nie 

Kylian: 
To co, wbijesz do mnie? 

Chloe:
Zwariowałeś
Nie będę ci się pchać na chatę 
Zwłaszcza o takiej godzinie 

Kylian:
Przecież nic ci nie zrobię 
Nie przyjmuje odmowy

*adres*

Chloe:
Nie przyjadę lool 

Kylian:
Czekam ;))

Po kilku minutach, stwierdziłam że i tak nie zasnę, więc co mi szkodzi. 
Pościeliłam łóżko i poszłam umyć zęby. Stwierdziłam że nie będę się malować, bo przecież jest trzecia w nocy i mi się nie chcę. 

Nie przebieram się, bo mam na sobie szarą bluzę i spodnie od piżamy, które idealnie do siebie pasują. Wyłączyłam telewizor, ubrałam buty i wyszłam z domu 

Kylian:
Z boku jest garaż podziemny. Napisz mi gdy będziesz na miejscu, otworzę ci go 

Po kilkunastu minutach, dałam znać chłopakowi o tym, że czekam. Drzwi się otworzyły, a ja wjechałam autem do środka. 

Pojechałam windą do  jego mieszkania i lekko zapukałam. 

-Cześć-otworzył drzwi, odsuwając się i dając mi znak, żebym weszła-Przygotowałem niespodziankę.

-Jaką niespodziankę?-zmarszczyłam brwi, lekko się przytulając do chłopaka na powitanie.

-Chodź-zaprowadził mnie do salonu.

Na kanapie było mnóstwo poduszek i kocyków. Stolik był cały zapełniony świeczkami i różnymi przekąskami. Światło było zgaszone, lecz zasłony odsłonięte, przez co był idealny widok na Paryż. 

-Ale słodko-przymrużyłam oczy, lustrując każdy zakamarek pomieszczenia.

Obydwoje rzuciliśmy się na sofę, na co wybuchliśmy głośnym śmiechem. Mężczyzna włączył jakąś komedię na telewizorze, po czym przysunął w moją stronę popcorn. 

Po dwóch godzinach, poczułam jak moje oczy same się zamykają. 
Problem był w tym, że jazda gdy się jest zmęczonym, jest strasznie niebezpieczna. 

-Chyba będę musiała zrobić sobie jakąś mocną kawę-mruknęłam, przecierając oczy ze zmęczenia.

-Aż tak źle? Słaba jesteś-zaśmiał się lekko, lecz po sekundzie zaczął ziewać.

-No, widzę że nie tylko mnie łapie sen-prychnęłam, otwierając na siłę oczy.

-Chodźmy spać-rzucił obojętnie, wyłączając telewizor-Masz dwie opcje. Będziesz spać ze mną, albo na tej mało wygodnej kanapie.  

-Zważając na to, że jestem okropnie śpiąca, zostaję tutaj-położyłam się, czekając na jego reakcję. 

-Ja nie mogę-przetarł twarz dłońmi-Już myślałem że się zgodzisz na spanie ze mną.

-Nie ma tak dobrze-zaśmiałam się cicho, przykrywając ciało kocem. 

-Dobra dobra-machnął dłonią-Śpij dobrze, do zobaczenia za kilka godzin.





Love is blind||Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz