Jest trzecia w nocy, a mnie obudził dźwięk powiadomień z telefonu. Niechętnie wygramoliłam się z łóżka i podeszłam do komody, na której leżało urządzenie. Okazało się, że mój piękny sen przerwał Mbappe.
Kylian:
Chloe, kurde
Przepraszam
Nie chciałem wyjść na dupka
Po raz kolejnyUsiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Dlaczego pisze o tak późnej godzinie?
Chloe:
JAKIM TY JESTEŚ IDIOTĄ
Obudziłeś mnie
Co jest z tobą? Jak możesz pisać do mnie o trzeciej w nocy?Kylian:
Nie mogę zasnąćW odpowiedzi tylko prychnęłam i odstawiłam urządzenie. Ponownie zanurzyłam się w ciepłej kołdrze i zamknęłam oczy, z nadzieją że zasnę.
Zaciskałam na siłę powieki. wierciłam się, lecz tak czy siak nie mogłam chociaż na minutkę przysnąć.Zrezygnowana, przeciągnęłam swoje ciało, upadając na podłogę. Gdy się ogarnęłam, założyłam bluzę i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie gorącą herbatkę i z szafki wyciągnęłam ciasteczka.
Wróciłam do łóżka, otulając swoje nogi kołdrą i włączając telewizję.Chloe:
Teraz ja nie mogęKylian:
Dawaj, wbijaj do mnieChloe:
Mógłbyś być chociaż raz poważnyKylian:
No ej, ale wybaczysz mi?
Nie gniewaj sięChloe:
Trochę czuje się jak małe dziecko
Nie traktuj mnie takKylian:
Wyluzuj trochęChloe:
NieKylian:
To co, wbijesz do mnie?Chloe:
Zwariowałeś
Nie będę ci się pchać na chatę
Zwłaszcza o takiej godzinieKylian:
Przecież nic ci nie zrobię
Nie przyjmuje odmowy*adres*
Chloe:
Nie przyjadę loolKylian:
Czekam ;))Po kilku minutach, stwierdziłam że i tak nie zasnę, więc co mi szkodzi.
Pościeliłam łóżko i poszłam umyć zęby. Stwierdziłam że nie będę się malować, bo przecież jest trzecia w nocy i mi się nie chcę.Nie przebieram się, bo mam na sobie szarą bluzę i spodnie od piżamy, które idealnie do siebie pasują. Wyłączyłam telewizor, ubrałam buty i wyszłam z domu
Kylian:
Z boku jest garaż podziemny. Napisz mi gdy będziesz na miejscu, otworzę ci goPo kilkunastu minutach, dałam znać chłopakowi o tym, że czekam. Drzwi się otworzyły, a ja wjechałam autem do środka.
Pojechałam windą do jego mieszkania i lekko zapukałam.
-Cześć-otworzył drzwi, odsuwając się i dając mi znak, żebym weszła-Przygotowałem niespodziankę.
-Jaką niespodziankę?-zmarszczyłam brwi, lekko się przytulając do chłopaka na powitanie.
-Chodź-zaprowadził mnie do salonu.
Na kanapie było mnóstwo poduszek i kocyków. Stolik był cały zapełniony świeczkami i różnymi przekąskami. Światło było zgaszone, lecz zasłony odsłonięte, przez co był idealny widok na Paryż.
-Ale słodko-przymrużyłam oczy, lustrując każdy zakamarek pomieszczenia.
Obydwoje rzuciliśmy się na sofę, na co wybuchliśmy głośnym śmiechem. Mężczyzna włączył jakąś komedię na telewizorze, po czym przysunął w moją stronę popcorn.
Po dwóch godzinach, poczułam jak moje oczy same się zamykają.
Problem był w tym, że jazda gdy się jest zmęczonym, jest strasznie niebezpieczna.-Chyba będę musiała zrobić sobie jakąś mocną kawę-mruknęłam, przecierając oczy ze zmęczenia.
-Aż tak źle? Słaba jesteś-zaśmiał się lekko, lecz po sekundzie zaczął ziewać.
-No, widzę że nie tylko mnie łapie sen-prychnęłam, otwierając na siłę oczy.
-Chodźmy spać-rzucił obojętnie, wyłączając telewizor-Masz dwie opcje. Będziesz spać ze mną, albo na tej mało wygodnej kanapie.
-Zważając na to, że jestem okropnie śpiąca, zostaję tutaj-położyłam się, czekając na jego reakcję.
-Ja nie mogę-przetarł twarz dłońmi-Już myślałem że się zgodzisz na spanie ze mną.
-Nie ma tak dobrze-zaśmiałam się cicho, przykrywając ciało kocem.
-Dobra dobra-machnął dłonią-Śpij dobrze, do zobaczenia za kilka godzin.
CZYTASZ
Love is blind||Kylian Mbappe
Teen FictionChloé poznaje mężczyznę, o którym wiele słyszała. Mnóstwo dobrych, jak i złych opinii na jego temat. Kylian jest osobą pewną siebie, która myśli że może mieć wszystko. Natomiast dziewczyna jest dość skromna, lecz łatwowierna. Czy Mbappe skradnie...