Ostatecznie, usiadłam na miejscu Hiby, która źle się poczuła i musiała wrócić do domu. Spojrzałam kątem oka na kobietę obok, która uśmiechała się do telefonu, robiąc sobie zdjęcie, ukazując podkoszulek.
Sorry, wyglądam w nim lepiej
Gdy mecz się rozpoczął, było trochę nudno. Żadnych ciekawych akcji, tylko zwykłe podawanie piłki. Irytowała mnie Marie, która cały czas miała szeroki uśmiech na twarzy, wlepiając się w Kyliana.
Znudzona, spojrzałam na wyświetlacz urządzenia, ponieważ poczułam wibracje.
Ney:
Jest sprawa.
Kylian'owi coś się stało z nogą przed meczem i trener chce go zdjąć, zanim źle się to skończy.
Problem w tym, że on powiedział, że ma nie być ściągany z boiska, bo zależy mu na wygranej .Chlo:
Co ja mam do tego?Ney:
Będzie się awanturował z nim a nikt na niego nie działa jak....
TyChlo:
Niestety, będziecie musieli sami sobie poradzićNey:
Chloe, błagam.
Gdy coś się będzie działo, zejdź do niegoChlo:
Na jego miejscu siedzi Marie. Niech ona pójdzie
Mogę pomóc Achraf'owi ;))Ney:
Spójrz na boisko.Podnosząc głowę, ujrzałam kłócącego się Mbappe z piłkarzem z przeciwnej drużyny. Zaczęli się popychać, mimo że wokół nich zaczęli gromadzić się inni, odpychając ich od siebie.
Nagle, ciemnoskóry upadł, chwytając się za kolano i krzycząc. Przestraszona, otworzyłam szerzej oczy, przyglądając się zdarzeniu.
Podbiegli ratownicy, wynosząc go powoli. Mężczyzna wyrywał się i wskazywał na to, że musi zostać. Zdenerwowany, usiadł na krześle, waląc pięściami w fotel.Ney:
Chodź tuChlo:
Nie ma mowy. Milion kamer tu jest.Ney:
W dupie to miej i złaź tu, bo zaraz cię siłą sprowadzęChlo:
Marie jest obok
Ney:
Nie chcę jej, tylko ciebie.
Nie daj się więcej prosić, bo on zaraz nas tu rozniesieZrezygnowana, wstałam, biorąc swoje rzeczy i powoli schodząc w stronę ochroniarzy. Pokazałam im plakietkę, więc bez problemu mnie wpuścili. Dobrze, że jeszcze nie odebrali mi upoważnienia wejścia na murawę.
-Odsuń się-rzuciłam nieprzyjemnie do jakiegoś chłopaka, siedzącego obok
-Co ty tu robisz?-zapytał Kylian, gdy mnie zauważył
-Zachowujesz się jak rozpieszczone dziecko,któremu mama nie kupiła lizaka-przymrużyłam oczy-Co z tobą? Drzesz się, bijesz wszystkich...
-Daj mi spokój-machnął dłonią, nerwowo tupiąc nogą
-Ej-zagroziłam mu palcem-W spokoju się rozstaliśmy, bez żadnych dram, więc o co ci chodzi?
-Zawołaj Marie-olał moje słowa, mierząc mnie wzrokiem
-Nie-powiedziałam stanowczo-Masz rozmawiać ze mną
-Wolę z nią-prychnął
Popatrzyłam na niego ze łzami w oczach. Co mu się stało? Aż taka jestem zła?
-Okej-kiwnęłam głową, zamykając oczy
-Chloe, w sensie...-wyprostował się
-Nie-przerwałam mu-Już po nią idę. Nieważne, nie było mnie tu-podniosłam ręce, podnosząc się-Liczyłam, że porozmawiasz ze mną ale skoro wolisz ją...
-Nie to miałem na myśli-wstał, próbując mnie zatrzymać
-Alarie, nie idź!-krzyknął stojący obok Neymar, chwytając mnie za rękę
-Dajcie mi spokój-wyrwałam się
Idąc, pokazałam kobiecie ruchem dłoni, że ma do niego podejść. Pomachałam Biancardi i szybkim krokiem, przepychając się przez tłum, wyszłam ze stadionu.
____________
SPECJALNIE TAKI KRÓTKI JAK COŚ
CZYTASZ
Love is blind||Kylian Mbappe
Teen FictionChloé poznaje mężczyznę, o którym wiele słyszała. Mnóstwo dobrych, jak i złych opinii na jego temat. Kylian jest osobą pewną siebie, która myśli że może mieć wszystko. Natomiast dziewczyna jest dość skromna, lecz łatwowierna. Czy Mbappe skradnie...