-Dzień dobry-przywitałam się z mężczyzną, splatając nasze dłonie
-Hej-uśmiechnął się lekko, przytulając się-Gotowa na dzisiaj?
-Totalnie-klasnęłam w kolana-A ty?
-No nie do końca-kiwnął głową-Nie wyprasowałem koszuli
-Jak zawsze-parsknęłam ze śmiechem-Przecież ty nigdy nie prasujesz koszul!
-Ale za to ty robisz to idealnie-podniósł jedną brew z cwanym uśmiechem
-Dobra dobra-machnęłam dłonią, wstając i idąc do pokoju-Piłkarz z ciebie dobry, ale niekoniecznie aktor
Wyciągnęłam ubranie, żelazko i deskę do prasowania. Powoli przeciągałam urządzeniem po materiale, z nadzieją że nic nie przypalę. Po kilku minutach odwiesiłam na wieszak koszulę i odetchnęłam z ulgą.
Dobra, nienawidzę prasować.
-Skończone!-oznajmiłam, otwierając drzwi i wracając do piłkarza
-Dzięki-przyciągnął mnie do siebie, składając pocałunek na moich ustach
-Kylian, muszę się już powoli ogarniać...-wyszeptałam w międzyczasie-Za późno wstałam
-Dasz radę-pociągnął mnie w stronę salonu
****
-Wyglądasz nieziemsko-otworzył szerzej oczy, zapinając guziki-No ej, ty będziesz gwiazdą wieczoru a nie panna młoda-zaśmiał się
-Ojej-zrobiłam udawaną smutną minę-Chyba się nie obrazi?-przechyliłam głowę-Boże, a ty guzików zapiąć nie umiesz?-podeszłam, widząc że od kilku minut męczy się z zapięciem
-No błagam cię, jak można je zrobić tak dziadowskie! Przecież ich nawet nie widać!-uniósł się, rzucając dłońmi w powietrze
Po kilku sekundach zapięłam wszystkie zapięcia, poprawiając dodatkowo kołnierzyk. Prychnęłam pod nosem, odwróciłam się na pięcie i trzepnęłam włosami.
-Poluzowałem już je trochę, dlatego tak łatwo ci to poszło-machnął ręką, przeglądając się w lustrze
-Taa-przeciągnęłam, ostatni raz poprawiając szminkę na ustach
-No weź mi oddaj lustro! Idź do tego w łazience-popchnął mnie lekko swoimi biodrami
-No chyba żartujesz! Spieprzaj-oddałam popchnięcie, co rozpętało wojnę z popychaniem się
-Dobra dobra, pójdę do tamtego-cofnął się z grymasem na twarzy
-Ha! Wygrałam!-wskazałam na niego palcem
Na sobie miałam długą, obcisłą, satynową sukienkę w odcieniu krwistej czerwieni. Makijaż zrobiłam trochę mocniejszy, z dodatkiem czerwonej szminki.
Wsunęłam na stopy szpilki i wzięłam torebkę.****
-Co tu robi Zoe?-szepnęłam do Mbappe, szturchając go mocno w ramię
-Że co?-zmarszczył brwi, wpychając sałatkę do buzi
-Patrz-wskazałam palcem na blondynkę, która stała przy ścianie, rozmawiając z jakąś kobietą
-Cholera...-zmierzył ją wzrokiem, pocierając swój policzek-Miała dobry kontakt z Claudią, moją kuzynką ale nie wiedziałem że ją zaprosi
-Ja nie wierzę-chwyciłam się za głowę-Szykuje się niezły wieczór
-Chloe, posłuchaj-odwrócił się w moją stronę, odkładając widelec-Choćby nie wiem co, nie słuchaj tego co będzie ci gadać, unikaj jej. Rozumiesz? Jakby coś się działo, mów mi
-Okej-kiwnęłam niepewnie głową
-Siema!-podszedł do nas Ethan, zbijając piątkę z moim chłopakiem-Kurde, ta pusta blondynka tu jest, widziałeś?
-Niestety
-Podeszła do mnie i zaczęła się przytulać, a gdy ją odepchnąłem, nawrzeszczała na mnie-zrobił urażoną minę
-Claudia, zabiję cię-szepnął Kylian prawie niesłyszalnie-Jak mogła ją zaprosić po tym wszystkim?
-Przecież one się przyjaźniły, co się dziwisz-poklepał brata po plecach-Ładnie wyglądasz Chloe
-Dziękuje-uśmiechnęłam się trochę zestresowana
Wiem, że dziewczyna jest do wszystkiego zdolna i to mnie martwiło. Nie odpuści nam dzisiaj, jestem tego pewna.
Po godzinie, połowa gości tańczyła na parkiecie, lecz my siedzieliśmy przy stole. Widać było po Kylian'ie że się denerwuje sytuacją, co zresztą jest normalne.
-Może zatańczymy?-zaproponowałam
-Nie mam ochoty-odpowiedział, bawiąc się szklanką
Zrezygnowana wstałam i zaczęłam kierować się w stronę toalet. To że jest jego ex, oznacza że tak ma wyglądać ten wieczór? Będziemy siedzieć przy stole, gapiąc się na innych?
-Chloe!-usłyszałam męski głos, więc się odwróciłam
-Jacob!-otworzyłam szerzej oczy, niedowierzając-Co ty tu robisz?
-Pan młody to mój znajomy-odpowiedział-Wow, zmieniłaś się od czasów liceum
-Ty też!-przyznałam-Totalnie się ciebie tu nie spodziewałam
-No widzisz-zaśmiał się lekko-Co jest? Jakaś smutna jesteś
-Nieee-machnęłam dłonią-Wydaje ci się
-Opowiadaj, co u ciebie-zaczęliśmy kierować się w stronę foteli
-Co tu gadać...-wzięłam cukierka ze stolika obok-Wszystko jest super
-Jesteś tą fotografką? Powiedz, że tak!-klasnął w dłonie podekscytowany
-Zawsze dążę do spełnienia swoich marzeń-założyłam nogę na drugą-Od kilku lat mam swoją własną agencję
-Wiedziałem! Gratulacje-dotknął mojego ramienia
-A ty?-zapytałam, chowając papierek do torebki
-No wiesz...-spojrzał w podłogę-Miałem być lekarzem a wylądowałem w recepcji na siłowni
-Co?! Po medycynie?!-podniosłam ton głosu
-Wiesz jakie ciacha tam są? Laskaaa-podniósł ręce w geście obronnym
-Aaa no już wiadomo czemu tam poszedłeś-zaśmiałam się-Pod tym względem, nie zmieniłeś się
-Mówię ci, super praca!-wstał, wyciągając w moją stronę dłoń-Dawaj, idziemy tańczyć
story @chloealarie
CZYTASZ
Love is blind||Kylian Mbappe
Teen FictionChloé poznaje mężczyznę, o którym wiele słyszała. Mnóstwo dobrych, jak i złych opinii na jego temat. Kylian jest osobą pewną siebie, która myśli że może mieć wszystko. Natomiast dziewczyna jest dość skromna, lecz łatwowierna. Czy Mbappe skradnie...